Uriah Heep
«1994-10-21»
Co Nam Zostało z Tych Płyt

Komentarz

21.10.1994 Co nam zostało z tych płyt godz. 14-15, piątek Uriah Heep

Audycja dzięki

Vampirek - komentarz - treści komentarzy

Jaśko Marcin - pochodzenie

Opis

1. Uriah Heep - Easy Livin'

2. Komentarz Tomasz

"Easy Livin'", czyli "Łatwe życie" i zespół Uriah Heep. Był to wielki przebój dwadzieścia dwa lata temu. Właśnie, gdy była chłodna jesień '72 roku, słuchaliśmy tego utworu na okrągło, rozgrzewając się przy nim. I chyba codziennie odtwarzany był przez... no, myślę miesiąc albo i dwa w Polskim Radiu. Jeden z największych przebojów zespołu, który również należał do najpopularniejszych zespołów rockowych pierwszej połowy lat 70-tych. Szczególnie w latach 1972-74, był chyba jednym z najpopularniejszych na całym świecie, a w Polsce szczególnie. Wtedy, na początku lat 70-tych zespoły rockowe miały swoją tożsamość, każdy można było od razu po czymś charakterystycznym odróżnić. Była spora różnica między takimi zespołami jak Uriah Heep, Deep Purple, Black Sabbath czy Atomic Rooster. W przypadku Uriah Heep, szczególną cechą charakterystyczną były organy Kena Hensley'a i niesamowity głos Davida Byrona. A wszystko rozpoczęło się od utworu, który już w tej chwili od wielu, wielu zresztą lat jest jednym z klasyków rocka. Jest to utwór, który myślę w każdej encyklopedii rockowej zawsze jest wymieniany jako jeden z najważniejszych z tamtych lat - "Gypsy", czyli "Cyganka".

 

3. Uriah Heep - Gypsy

4. Komentarz Tomasza

"Gypsy", czyli "Cyganka". Jeden z najdłużej się rozpoczynających i również długo kończących się utworów początku lat 70-tych - grupa Uriah Heep. W tym zespole główne skrzypce, że tak się wyrażę, grała gitara, na której grał jeden z założycieli zespołu - Mick Box i w tej chwili jedyny, oryginalny członek Uriah Heep, który wciąż w tym zespole występuje. Niektórzy mówią, że oryginalnym członkiem jest również perkusista - Lee Kerslake, który w tej chwili jeszcze gra w Uriah Heep, ale tak naprawdę dołączył on do zespołu dopiero w '72 roku, na płycie "Demons and Wizard", co była to czwarta płyta w dorobku grupy. Zespół powstał w roku 1970, kiedy zeszło się trzech muzyków: Ken Hensley - pianista, występujący w grupie Gods oraz wokalista David Byron i Mick Box - obydwaj grający w zespole Spice. Nazwę swojej grupy zapożyczyli z książki "David Copperfield" Karola Dickensa. Uriah Heep był tam jednym z łajdaków, więc zdecydowanie ta nazwa pasowała im najbardziej. Jak na tamte lata niesamowite wprost wrażenie robiły ekstrawagancje wokalne, te chórki przedziwnie wręcz zaaranżowane i stosowane w różnych niesamowitych momentach. Technika później doprowadzona do perfekcji przez zespół Queen, ale wydaje mi się, bez wątpienia zapożyczona została przez Mercury'ego i przyjaciół właśnie od Uriah Heep. Największym powodzeniem, do dziś zresztą, cieszył się utwór z '71 roku, z płyty trzeciej, z płyty "Look at Yourself" - utwór długi, ale utwór, bez którego żadna prywatka właściwie nie mogła się wtedy odbyć i do dzisiaj uważany on jest za klasykę - "July Morning", czyli "Lipcowy poranek". Posłuchajmy sobie tego utworu w chłodne, październikowe popołudnie.

 

5. Uriah Heep - July Morning

6. Komentarz Tomasza

"Lipcowy poranek" - "July Morning" i zespół Uriah Heep. Na syntezatorze wspomagał zespół Manfred Mann. Ta kompozycja to dzieło Kena Hensley'a - klawiszowca i drugiego wokalisty oraz głównego wokalisty - Davida Byrona, który w '76 roku został wyrzucony z zespołu dlatego, że podobno, jak to się najpopularniej mówi - woda sodowa za bardzo uderzyła mu do głowy. Uważał się za gwiazdę numer jeden i myślał tylko o sobie, a nie o całym zespole. Wydaje mi się, że jego odejście, może pod pewnymi względami konieczne, jednak w dużym stopniu zaważyło na późniejszej muzyce zespołu, która zaczęła stawać się, no niestety bardziej tuzinkowa i grupa Uriah Heep poczęła upodabniać się do innych, działających wtedy zespołów rockowych, które zresztą mnożyły się jak grzyby po deszczu. Postacią numer jeden w zespole, mimo że przyszedł z grupy Gods, a za podstawę Uriah Heep uważa się zespół Spice, był jednak Ken Hensley - on napisał największą ilość utworów i zdecydowanie najlepiej czuł się w repertuarze bardziej nastrojowym. W '72 roku nagrał swoją pierwszą, solą płytę "Proud Words on a Dusty Shelf", na której znalazły się kompozycje, które z różnych względów nie weszły do repertuaru zespołu Uriah Heep. W przypadku niektórych powstaje pytanie - dlaczego? - są to utwory po prostu rewelacyjne. Oto dwa z nich - "When Evening Comes" - "Gdy nadchodzi wieczór" i "From Time To Time" - "Od czasu do czasu".

 

7. Ken Hensley - When Evening Comes

8. Ken Hensley - From Time To Time

9. Komentarz Tomasza

Śpiewał Ken Hensley, były to dwa utwory z jego solowej płyty "Proud Words on a Dusty Shelf". Utwory - "When Evening Comes" - "Gdy nadchodzi wieczór" i "From Time To Time" - "Od czasu do czasu". Ken Hensley za chwilę w duecie z głównym wokalistą grupy Uriah Heep, w jednym z najsłynniejszych przebojów, również z początku lat 70-tych, oczywiście - "Lady In Black", czyli "Dama w czerni" i w podobnym klimacie utrzymanym będą następne dwa utwory - "Wizard" - "Czarnoksiężnik" i "Blind Eye" - "Ślepe oko".

 

10. Uriah Heep - Lady In Black

11. Uriah Heep - The Wizard

12. Uriah Heep - Blind Eye

13. Komentarz Tomasza

"Lady In Black", "Wizard" i "Blind Eye", trzy balladowe utwory z repertuaru grupy Uriah Heep. Pamiętajmy jednak, że był to zespół rockowy i wprawdzie przeciwnicy tej muzyki mówili, że to "cukierkowy rock", ale trzeba przyznać zespół Uriah Heep też potrafił dać czadu, o czym za chwilę przekonamy się słuchając dwóch utworów - "Bird Of Prey" - "Drapieżny ptak" i "Sweet Lorraine". Tymi utworami kończymy dzisiejszy koncert z cyklu "Co Nam Zostało z Tych Płyt", myślę, że odpowiedź zawiera się w muzyce Uriah Heep, bo wciąż brzmi ona świeżo i wciąż urzeka.

 

14. Uriah Heep - Bird Of Prey

15. Uriah Heep - Sweet Lorraine

16. Komentarz Tomasza (brak)


Płyty wykorzystane w ramach audycji

Ken Hensley - Proud Words On A Dusty Shelf (1973)