Marillion i Peter Gabriel
«1987-06-21»
Wieczór Płytowy

Komentarz

Wieczór Płytowy (a w zasadzie jej fragment) Tomasza Beksińskiego z roku 1987. Prezentuje w niej płytę Clutching At Straws.

Audycja dzięki

Grzegorz G. - data - na podstawie strony Gembon

Vampirek - komentarz - treści komentarzy

Jaśko Marcin - opis

Wamp'irek - pochodzenie - pozycja 12

Robert Wahl - pochodzenie - pozycje 12, 22 i 26

Grzegorz G. - pochodzenie - pozycje 6 i 12

Opis

1. Marillion - Hotel Hobbies

2. Marillion - Warm Wet Circles

3. Marillion - That Time of the Night (The Short Straw)

4. Marillion - Just for the Record

5. Marillion - White Russian

6. Komentarz Tomasza (niekompletny, brak środka i końcówki)

Marillion - "Clutching At Straws", to była strona pierwsza płyty. Utwór "Czysta z lodem" (...)

 

7. Marillion - Incommunicado

8. Marillion - Torch Song

9. Marillion - Slainte Mhath

10. Marillion - Sugar Mice

11. Marillion - The Last Straw: Happy Ending

12. Komentarz Tomasza (niekompletny, trzy fragmenty)

Przypuszczalnie ten śmiech na końcu to było właśnie szczęśliwe zakończenie, czyli "Happy Ending". Wydaje mi się, że zrozumiałem już o co chodzi. Nie miałem jeszcze oczywiście płyty kompaktowej w ręku, bo gdybym ją miał, to słuchalibyśmy dzisiaj właśnie kompaktowej płyty Marillion. Ale podejrzewam, że zamiast "Happy Ending", zamiast "Szczęśliwego zakończenia" płyty analogowej, na kompaktowej mamy w zakończeniu utwór "Going Under", który Państwo już znają z singla i który w wersji kompaktowej właśnie będzie się tutaj najprawdopodobniej znajdował i wtedy to zakończenie nie będzie już tak szczęśliwe. Przypominam, zespół Marillion, płyta "Clutching At Straws", która ukaże się jutro. Wszystkie tytuły utworów raz jeszcze. Na stronie pierwszej - " Hotel Hobbies", czyli "Hotelowe zwyczaje", "Hotelowe rozrywki", "Warm Wet Circles" - "Ciepłe, gorące kręgi", "That Time Of The Night" - "O tej porze w nocy", "The Short Straw", czyli "Nikła szansa", to jest jeden tytuł, "Just For The Record" - "Dla potomnych" i "White Russian" - "Czysta z lodem". Na stronie drugiej - "Incommunicado", czyli taki "Outsider", ale myślę, że dobrze będzie w ogóle nie tłumaczyć tego tytułu, gdyż w zasadzie wygląda mi on tutaj trochę na pseudonim bohatera. Następnie "Torch Song" - "Pieśń pochodni", "Slainte Mhath" - literuje: S, L, A, I, N,T, E - to jest jedno słowo "Slainte", drugie: M, H, A, T, H - "Mhath", "Slainte Mhath", czyli "Na zdrowie". Później "Sugar Mice" - "Wata cukrowa", "The Last Straw" - "Ostatnia deska ratunku" i "Happy Ending" - "Szczęśliwy koniec". Fish - śpiew, Steve Rothery - gitary, Mark Kelly - instrumenty klawiszowe, Pete Treawas - gitara basowa, Ian Mosley - instrumenty perkusyjne (...)

(...) w arkadach
Gdzie uczestnicy ceremonii zatrzymują się
Przy wystawie jubilera
Udając obojętną ciszę w pełnych napięcia
Romantycznych interludiach
Zanim nie skierują się w milczeniu
Do swoich domów

Bohater ostatniej nocy zbiera bilardziane należności
Miesiąc miodowy wygrany rykoszetem
Ona przegląda broszury reklamujące wakacje
Stawiając Twoim kumplom jeszcze jedną kolejkę
Śmiejąc się z całego świata
Póki barman nie zetrze
Ciepłych mokrych kręgów

Widziałem nastolatki niczym barwne ćmy
Klasowe sfatygowane motyle
Flirtujące w blasku
Peryferyjnych budek telefonicznych
Już wyobrażające sobie koronkowe wesela
Na mocy symbolicznych proklamacji
I rozmazanych serc nakreślonych
Skradzioną kredką do ust

Dzieląc się papierosami
Ze swymi głupkowato chichoczącymi
Zazdrosnymi powiernicami
Ona wiernie szuka obgryzionym paznokciem
Jego nazwiska w książce
Łzy poleją się w nocy
Podczas gdy błyszczące reflektory
Ostatniego autobusu
Pocałują na pożegnanie okres dojrzewania

W ciepłym mokrym kręgu
Niczym pocałunku matki
Na sercu pierwszy raz złamanym
Niczym ranie postrzałowej w Centralnym Parku
Zawsze poddam się ciepłym mokrym kręgom

Pełna tremy rozebrała się wśród tańczących
Snopów światła morskiej latarni
Oddając wszystko
Pozwoli by język kochanka błądził
Po ciepłym mokrym kręgu
Bezwstydnie oddając wszystko
Przyjmie pocałunek matki na swym sercu
Pierwszy raz złamanym
Zrozumie że grała tylko swoją rolę
W ciepłym mokrym kręgu

To był weselny pierścionek
Który miał zostać znaleziony w tanim hotelu
Zgubiony w kuchennym zlewie
Lub wrzucony do studni życzeń (...)

(...) dwóch umysłach
A obydwa leżą pijane przy barze

"White Russian"

Dokąd nas to prowadzi?

Zamykają synagogi,
Nie wolno robić zdjęć
Dysk-dżokej rzucił pracę
Gdyż nie wolno mu mówić tego co czuje
­Uzbrojeni stoją na rogu ulicy

Strach na Rue de St. Denis,
Zbrodnia na peryferiach
Maki przy Grobie Nieznanego Żołnierza
Cyników nie stać na uśmiech
Uzbrojeni stoją na rogu ulicy

Dokąd nas to prowadzi?

Im więcej widzę, im więcej słyszę
Tym częściej znajduję coraz mniej odpowiedzi
Zatrzaskuję swój umysł
Lecz coraz trudniej mi zachować spokój
I trzeźwo myśleć
Starać się zrozumieć o co tu chodzi
Jestem spięty, nie mogę spać,
Nie umiem udawać że dobrze jest
Moje ideały i rozsądek chyba opuszczają mnie
Wiem że mamy sześć milionów powodów
By stanąć i walczyć

Płoną synagogi
Uzbrojeni stoją na rogu ulicy
Zwiastuni zagłady,
Cisza nigdy nie krzyczała głośniej niż teraz
Jak szybko zapominamy przysięgi
Do takiej rezurekcji dopuścić nam nie wolno

Dokąd nas to prowadzi?

Kupujemy świeże pieczywo w sklepie na rogu
Gdzie swastyki namazano aerozolem
Siedzę w barze pijąc czystą z lodem
A każdy spogląda innym na twarze
Szukając znaków i modląc się o ślady sumienia
Może siedzimy na płocie
Z drutu kolczastego?
Z głową w obłokach w drodze do domu

Lokujemy wiarę w ludzkich prawach
W biurokratycznych wojnach rozgrywanych na papierze
Wiem że wolałbym raczej
Nie brać udziału w tej konspiracji

Więźniowie o zmarzniętych twarzach
W bezimiennych szeregach
Wiem że woleliby stać teraz tutaj koło mnie
Wśród chmur żeglując do domu
Możesz zamknąć oczy, ukryć się
Ale ten obraz powróci następnego dnia

"Incommunicado"

Z przyjemnością Cię poznam
Jeśli tylko zdołam zapamiętać Twe imię
Mam kłopoty z pamięcią
Odkąd stałem się sławny
Jestem obywatelem
Podróżującym w odosobnieniu
I chromolę wszystkich bubków z Fleet Street

Nie chcę być wywiadem na ostatniej stronie
Nie pragnę anonimowości
Chcę by moje dłonie były odciśnięte w betonie
Na Bulwarze Zachodzącego Słońca
Chcę być figurą woskową w muzeum Madamme Tussaud's
Jeszcze zobaczycie mnie - Incommunicado

Jestem weteranem klubu Marquee,
Niekłamaną sławą mass-mediów
Jestem uczulony na Perriera,
Na światło dnia i odpowiedzialność
Jestem kowbojem,
Piotrusiem Panem z ulicy
Zawsze wiem jak się dogadać
Z porannym policyjnym patrolem

Lecz nie chcę być puszką
Przywiązaną z tyłu weselnej limuzyny
Lub żyć gdzieś w kartotece osób poszukiwanych
Lub być peruką na scenie w kabarecie
Chcę robić reklamy dla American Express
I występować w programach
Znaczącej sieci telewizyjnej
Mieć willę we Francji i własny koktajl-bar
Tam właśnie znajdziecie mnie

Czasem wydaje mi się, że już tu kiedyś byłem
Gdy słyszę jak okazja dobija się do moich drzwi
To może być Déja vu
A ja wierzę w przeznaczenie
I taką drogę wybieram

"Torch Song"

Czytałem trochę Kerouaca i to sprawiło
Że płonę trochę jaśniej
Była tam mowa o rzymskich świecach
Dopalających się z sykiem
Rzuć teraz na mnie trochę światła
Odkryłem dziwną fascynację w mieszaniu płynów
Teraz alkohol pobudza mnie
Za późno już
By pokazywać dumę lub wstyd
Więc płonę trochę jaśniej

Doktor mówi, że moja wątroba
Domaga się rozstania z ukochaną
I że teraz muszę znowu odejść na jakiś czas
Niczym każdy bohater tracący popularność
Doświadczenie i sny mówią mi, jeszcze 17 lat
W pocie czoła haruję na godzinę szczęścia
Gdy ukrywasz że masz już 29 lat,
Zbrodnią nie jest
Płonąć trochę jaśniej

Dr Finlay: „Skoro pytasz o radę, jeśli nadal
Będziesz się tak prowadził,
Nie dożyjesz trzydziestki"

Pochodnia: „Chryste, jakaż to romantyczna śmierć...
Część dziedzictwa... teraz twoja kolej"

"Slainte Mhath" - proszę Państwa ten utwór i następny to dosłownie same wymuszają łzy.

Ręka zaciśnięta na świecy
Z zuchwałością podlaną strachem
Węglowy ślad znaczy
Wilgotną, rozwartą dłoń
W pułapce niezdecydowania nad kolejnym
Znakomitym menu
Siedzisz sobie i pytasz
Bym Ci powiedział co było
Oto właśnie co było
Mieszając wspomnienia
Bezmyślnie kreśląc coś na marginesie
Gryzmolisz swoje wiersze
Na papierowych serwetkach
A kiedy ogłaszasz moment
Stworzenia czegoś wielkiego
Oni odwracają się i proszą
Abyś im opowiedział co było
Oto właśnie co było
I słuchasz ze łzą w oku
Gdy opowiadają Ci o swoich
Nadziejach i zdradach
A twoja jedyna odpowiedź brzmi - "Zdrówko!"
Wygnani książęta
Podnoszą szklanki taniego wina
Chwalą się swymi anegdotami,
Zmęczeni dawnymi kampaniami
Trzymają się własnych ostatnich rozkazów
Siedzimy sobie tutaj i słuchamy tego co było
Zabierz mnie stąd
Daleko od snów o drutach kolczastych
Daleko od rdzy wywołanej łzami
Daleko od nagłego olśnienia
Że zostawiono nas z tyłu
I że niczym wcześniej
Nasi ojcowie mamy stać na linii ognia
Czekając na sygnał

"Sugar Mice" - to z dedykacją dla Ani.

Zmieniałem telewizyjne kanały
Tej deszczowej niedzieli w Milwaukee
Starając się złożyć w całość rozmowy
Starając się zrozumieć kto był winien

Słyszałem głos Sinatry wołający do mnie
Przez parkiet
Gdzie za współudział w rytmie
Płacisz ćwiartaka
Grającej szafie płaczącej w kącie
Podczas gdy kelnerka odmierza czas...

I gdy już do tego dochodzi,
Nie ma sensu udawać
Bo i tak nikt nie weźmie winy na siebie
Więc możesz zwalić wszystko na mnie
Jesteśmy tylko watą cukrową na deszczu...

Wiem co czuję, wiem czego chcę,
Wiem czym jestem
Twój ojciec skasował bilet na nasze następne spotkanie
Ja wiem czego chcę,
I czego mi potrzeba

Winny jestem tylko ja
Zwal wszystko na mnie
Najodważniejszą rzeczą
Jaką kiedykolwiek zrobiłem
Były rozmowy z dzieciakami przez telefon
Słyszałem jak zadawali mi pytania i wiedziałem
Że byłaś wtedy sama

Czy nie rozumiesz że zostałem bez pracy
I nie mogłem znieść
Rzucanych mi spojrzeń
Które mówiły - "co za żałosny buc"

Jeśli więc chcesz mieć mój adres
Mieszkam tuż przy końcu baru
Wraz z upadłymi aniołami

Trzymamy się ostatniej deski ratunku
I pielęgnujemy nasze blizny
Zwal wszystko na mnie


"The Last Straw"

Hotelowe rozrywki, watowane poranki,
Puste korytarze
Maszyna wystukuje strumień wspomnień
Suszę sumienie, przeganiam koszmary
I otwieram drzwi
By marzenia mogły wrócić do domu
Każdy z nas żyje w prywatnej skorupie
Ignorujemy swoje uczucia i oszukujemy się
Myśląc że jest ktoś kto o nas dba
Kto wysłucha naszych modlitw
Czy całkiem już przepadliśmy,
Czy jesteśmy aż tak nieodpowiedzialni?
Czy strach nas obleciał,
A może po prostu mamy to gdzieś?
Jesteśmy z góry bez szans
Ale łykamy lekarstwa
Udając że koniec nie jest jeszcze taki bliski
Robimy daremne gesty, gramy przed kamerami
Na naszych twarzach makijaże
I sztuczne uśmiechy
A gdy pojawia się anioł by nas zbawić
Wówczas rozumiemy wreszcie
Iż jesteśmy tylko marionetkami
Lecz wszystko wciąż jest po staremu
Czas spokojnie płynie
Lecz któregoś dnia zrozumiemy nagle
Że za późno już by powiedzieć to
Co powiedzieć chcieliśmy
Kiedy pomyślałeś że bezpiecznie było
Wrócić do wody
Twe problemy stwarzają jeszcze jeden
O którym nie pomyślałeś
Przeżywasz uczucie podobne do
Topienia się
Tracisz świadomość i grunt pod nogami
Powinieneś był zmierzyć głębię pod sobą
I wtedy chwytamy się brzytwy,
Ostatniej deski ratunku
Jeśli kiedykolwiek spotkasz nas,
Nie pokazuj nam współczucia
Możesz nam postawić drinka i uścisnąć rękę
I wówczas zrozumiesz widząc swoje odbicie
W naszych oczach
Że głęboko w środku jesteśmy wszyscy jedni
I tacy sami
Chwytamy się brzytwy wciąż tonąc...

Marillion - "Clutching At Straws". Tak kończy się ta płyta proszę Państwa, zupełnie inaczej niż myśleliśmy. Spodziewaliśmy się płyty raczej bardziej optymistycznej, ale mimo to, jest to jedna z najpiękniejszych płyt ostatnich miesięcy. Kto wie czy nie będzie to jednak płyta tego roku (...)

 

13. Peter Gabriel - At Night

14. Peter Gabriel - Floating Dogs

15. Peter Gabriel - Quiet and Alone

16. Peter Gabriel - Close Up (From Family Snapshot)

17. Peter Gabriel - Slow Water

18. Peter Gabriel - Dressing the Wound

19. Peter Gabriel - Birdy's Flight (From Not One of Us)

20. Peter Gabriel - Slow Marimbas

21. Peter Gabriel - The Heat (From Rhythm of the Heat)

22. Komentarz Tomasza (niekompletny, dwa fragmenty)

Z płyty kompaktowej - Peter Gabriel, muzyka do filmu "Birdy", czyli "Ptasiek". Jeszcze trzy utwory nam zostały, ale zanim do nich (...)

(...) i przewidziane płyty - Bryan Adams - "Into The Fire", zespół The Alarm, płyta "Declaration", australijski zespół The Church z ostatniego jak na razie albumu "Heyday" i Iron Maiden, najprawdopodobniej Iron Maiden, płyta ostatnia, czyli "Somewhere In Time". To będzie za tydzień. Za dwa tygodnie spotykamy się znowu i nie potrafię Państwu jeszcze powiedzieć co będzie w programie, gdyż liczę na nowości albo Roger Waters, albo IQ, albo Yes, może jeszcze coś innego się pojawić. No, a jeżeli nic z tych płyt się nie pojawi i ich do tego czasu nie dostaniemy, to najprawdopodobniej będą jakieś pozycje starsze, o które Państwo również prosili. W każdym razie na pewno z kilkudniowym przynajmniej wyprzedzeniem ten program podany zostanie. A oto co już wiemy na pewno - 12-ego lipca - The Bolshoi i płyta "Friends" oraz Kate Bush i płyta "The Whole Story". 2-ego sierpnia - Kim Wilde - "Another Step" i Pet Shop Boys - "Disco". 16-ego sierpnia - Foreigner z pierwszej płyty oraz Jethro Tull z jak na razie ostatniego albumu - "Under Wraps". I 30-ego sierpnia - Alphaville - "Afternoons In Utopia" oraz powtórzenie płyty grupy U2 - "The Joshua Tree". Tak wygląda program na wakacje, program naszych spotkań. Wracamy do naszej kompaktowej płytki (...)

 

23. Peter Gabriel - Sketchpad With Trumpet and Voice

24. Peter Gabriel - Under Lock and Key (From Wallflower)

25. Peter Gabriel - Powerhouse at the Foot of the Mountain (From San Jacinto)

26. Komentarz Tomasza (niekompletny, brak końcówki)

Peter Gabriel, muzyka z filmu "Ptasiek". No cóż, bardzo chciałbym zobaczyć ten film, ale obawiam się, że nasza Centrala Wynajmu Filmów nie rychło wpadnie na pomysł, aby go kupić. Szkoda, że wydaje się u nas pieniądze na grozy w rodzaju "Kopalni Króla Salomona". Film po jednorazowym obejrzeniu na wideo odradzam Państwu jak najserdeczniej, chociaż jeszcze premiery na szczęście nie było. Peter Gabriel - "Birdy", przypominam wszystkie tytuły z tej płyty, 12-ście utworów. "At Night", czyli "Nocą", "Floating Dogs" - "Szybujące psy", "Quiet And Alone" - "Cichy i samotny", "Close Up" - "Zbliżenie", "Slow Water" - "Wolno płynąca woda", "Dressing The Wound" - "Bandażowanie rany", "Birdy's Flight" - "Lot Ptaśka", "Slow Marimbas" - "Powolne marimby", "The Heat" - "Upał", "Sketchpad With Trumpet And Voice" - "Blok rysunkowy oraz trąbka i głos", "Under Lock And Key" - "W zamknięciu" oraz "Powerhouse At The Foot Of The Mountain" - "Elektrownia u stóp góry". Utwory częściowo zebrane ze starych kompozycji Gabriela, takich jak - "Family Snaphot", "Not One Of Us", "The Rhythm Of The Heat", "Wallflower" czy "San Jacinto" (...)

 


Płyty wykorzystane w ramach audycji

Marillion - Clutching At Straws (1987)

Peter Gabriel - Birdy (1985)



Komentarze/recenzje

Po Marillionie leciał Peter Gabriel "Birdy", lecz szczegółow nie znam


Autor: Grzegorz G.