Marillion - "Script For A Jester's Tear"
«1987-09-28»
Klub Płytowy (Stereo)

Komentarz

Marillion - "Script For A Jester's Tear" (1983)

Audycja dzięki

AkoBe - data

Vampirek - komentarz - treści komentarzy

AkoBe - opis

Robert Wahl - pochodzenie

Stefan - pochodzenie

Opis

1. Marillion - Script for a Jester's Tear

2. Marillion - He Knows You Know

3. Marillion - The Web

4. Marillion - Garden Party

5. Marillion - Chelsea Monday

6. Marillion - Forgotten Sons

7. Komentarz Tomasza (niekompletny, brak początku)

(...) jak i tłumaczenia do wszystkich płyt Marillion. Sądzę, więc że wybaczone mi będzie, iż pozostałych albumów kilkakrotnie już na antenie tłumaczonych, po prostu tłumaczyć teraz nie będę. Fan Club "Grendel" - adres w Warszawie - 03-682 Warszawa, ulica Perłowa 19 oraz w Krakowie - 30-017 Kraków 65, skrytka pocztowa 75. Nie będę teraz powtarzał, ale myślę, że do tego adresu będziemy wracać jeszcze kilka razy podczas tygodnia. A teraz już teksty z tej płyty, tyle, ile mi się uda przeczytać.

"Script For A Jester's Tear"

A wiec znów jestem
Na placu zabaw złamanych serc
Jeszcze jedno doświadczenie, jeszcze jedna notatka
W pamiętniku
I zarazem jeszcze jedno emocjonalne samobójstwo
Przedawkowałem uczucia i dumę
Za późno już by powiedzieć, że Cię kocham
Za późno by raz jeszcze odegrać przedstawienie
Porzucając relikwie
Na placu moich wczorajszych zabaw

Przegrywam na huśtawkach,
Przegrywam na karuzelach
Zbyt wiele, zbyt szybko, zbyt daleko, zbyt późno
Zabawa skończona

Odtwarzam swoją role w klasycznym stylu
Rolę męczennika
Z wyrytym na twarzy bolesnym uśmiechem
Aby wykrwawić rymy tej piosenki
Opisać rytuały mające poprawić moje błędy
Skomponować epitafium dla zaprzepaszczonego marzenia
I egzorcyzmami wskrzesić bezgłośny krzyk
Krzyk zrodzony z cierpienia

Nie napisałem nigdy tej miłosnej pieśni
Bo zawsze brakowało mi słów
Teraz smutny we wspomnieniach
Czyżbym spoglądał przez ideał?
Badam cienie po drugiej stronie poranka
Cienie po drugiej stronie żałoby
Obiecane wesele stało się stypą

Głupiec zbiegły z raju
Spojrzy przez ramię i zapłacze
Usiądzie i gryząc narcyzy
Będzie powtarzał "dlaczego?"
Ty zaś dorośniesz i odejdziesz z placu zabaw
Gdzie pocałowałaś swego księcia
I znalazłaś swoja żabę

Zapamiętaj błazna, który pokazał ci przepis na łzy
Ja wytrwam w swoim spokoju na zawsze
Gdy ty paradować będziesz w swej ślubnej sukni
W ciszy mego wstydu
Niemowa, który nauczył się pieśni syren
Śpiewa teraz solo
W tej zabawie jestem teraz sam
A zabawa skończona

Czy wciąż jeszcze umiesz powiedzieć, że mnie kochasz?

"He Knows You Know" - "On wie, ty wiesz"

Problemy, problemy
Włączasz światło, żółte majaki
Pełzną po ścianach twej łazienki
Śpiewasz psychodeliczne psalmy
Do porcelanowej wazy
Jad wypełnia twój żołądek,
Trucizna uderza ci do głowy
Powinieneś był słuchać księdza
Przy spowiedzi
Gdy podał ci święcony chleb

On wie, ty też wiesz, lecz wciąż są problemy

Za szybkie pieniądze kryształowa gorączka
Roi się w strzaskanym umyśle
Lodowate igły zamrażają uczucia
Ślepy prowadzi ślepego

Tniesz nadgarstki - szkarłatny obłęd
Wypełza spod drzwi twej łazienki
Podszepnęła ci to świadomość
Napiąłeś żyły i to był spacer ze śmiercią
Pulsujące arterie wyrzucają swoje problemy
Przez otwór przecięty brzytwą
Jad wypełnia twój żołądek,
Trucizna uderza ci do głowy
Powinieneś był słuchać
Psychoanalityka
Gdy leżałeś na jego skórzanym tapczanie

On wie, ty też wiesz,
Lecz wciąż są problemy

Twe oczy bez wyrazu, purpurowe majaki
Wlewają się przez zamarznięte szyby
Zbyt szybko udzieliły ci lekcji
Wiązania chemicznego łańcucha
Jad wypełnia twój żołądek,
Trucizna uderza ci do głowy

Powinieneś był zostać w domu
I słuchać kłamstw swego ojca

On ma doświadczenie, doświadczenie
On wie, ty też wiesz.
Wiesz!

I "The Web"

Deszcz tłucze w moje okno
Ta symfonia odbija się echem w moim wnętrzu
Spoglądam na ściany tego mieszkania
I oceniam granice mojego grobowca

Jestem jak cyklopi w kamienicach
Jestem duszą bez celu
Płaczę wśród gumowych roślin
Ignorując kuszące drzwi
Wycinki z prastarych gazet
Leżą na podłodze
Poplamione winem cieknącym z pożółkłego szkła

To nic nie znaczące słowa
Wyblakłe zdjęcia obnażające ból
Celuloidowe pijawki wysysające mój umysł

Ty skończyłaś już bawić się w kata
Rzuciłaś tą fatalną kość
Poradź mi
Bo ten całun mi nie wystarcza
I tak oto powstaje pajęczyna

Staram się pozbyć wspomnień
Lecz żyję tylko po to
By tarzać się w naszej przeszłości
Swymi wymówkami tkam pajęczynę
I modlę się by jej nitki przetrwały

W pułapce na muchy musi być owad
Bluszcz pieści ściany
Igły uprawiają miłość z narkomanami
Syreny uwodzą swoim śpiewem
Pewność siebie opuściła mnie,
Wraz z tobą
Zgubiony, odtrącony, wzgardzony i samotny
Całuje alienacje w rozgorączkowane czoło
Moi przyjaciele powiedzieli, że miałaś rację
A ja tylko wyśmiewałem twoje łzy
Lecz nawet błazen czasem płacze

Trzymam klucz do wolności
Nie pozwolę by nici rządziły mym życiem
Czas podjąć decyzję
Coś musi się zmienić

Odchodzę
Przeszłość powiedziała swoje
Ale nie zapomnę ciebie
Jesteś cierniem w mym sercu
Podjąłem jednak decyzję

Pokonałem wszystkie lęki
Pokonałem jaskrawy całun
Tak oto kończy się pajęczyna

Ciąg dalszy tych tekstów jutro. Za uwagę dzisiaj dziękują Barbara Głuszczak i Tomasz Beksiński, do usłyszenia.

 


Płyty wykorzystane w ramach audycji

Marillion - Script For A Jester's Tear (1983)