Kącików dostatek
«1991-11-09»
Trójka Pod Księżycem

Komentarz

Począwszy od tej audycji, Tomek reaktywował "Romantyków muzyki rockowej", tym razem w formie półgodzinnego kącika (23:30 - 0:00). Sygnał pozostał ten sam, co w poniedziałkowych audycjach w Programie II - czyli początek utworu "She's A Machine" VISAGE. Najnowsze płyty: MARC ALMOND - "Tenement Symphony", Psyche - "Daydream Avenue", FISH - "Internal Exile". Utwór przewodni, pojawiający się na początku każdej godziny po sygnale: COLLAGE - "Living In The Moonlight" (1991). Po utworze Psyche - "Champagne" - komentarz Tomka: "Myślę, że wszyscy sympatycy Almonda mogą śmiało wyjąć z lodówki szampana i go odstrzelić. Marc Almond nie zawiódł - znów nagrał udaną płytę, choć nie ma na niej takich artystycznych wzlotów jak na poprzedniej". Tomek rok wcześniej zapowiadał po prezentacji LP "Enchanted", że następnej płyty Almonda będzie się bał, bo trudno mu sobie wyobrazić, aby była ona równie wspaniała co jej poprzedniczka). Romantycy muzyki rockowej: MAGAZINE - fragmenty płyty "Real Life" z 1978 r. (Definitive Gaze; My Tulpa; Shot By Both Sides; Motorcade; The Great Beautician In The Sky).

Audycja dzięki

Grzegorz Fik - data

Grzegorz Fik - komentarz

Vampirek - komentarz - treści komentarzy

Grzegorz Fik - opis

AkoBe - opis - uzupełnienie

Vampirek - opis - uzupełnienie

Vampirek - pochodzenie

Opis

1. Collage - Living in the Moonlight

2. Komentarz Tomasza

Tomasz Beksiński zaprasza Państwa na trzy godziny pod księżycem w Programie Trzecim. Przywitałem Państwa bardzo, bardzo nowym utworem premierowym, do którego jeszcze dziś wrócimy zaraz po godzinie dwunastej i wtedy dopiero powiem Państwu kto tak pięknie gra. Będzie to na pewno wielka i bardzo miła niespodzianka dla miłośników progresywnej muzyki przez duże P. Na razie powiem tylko tyle, utwór nazywa się "Living in the Moonlight". Natomiast co muszę Państwu powiedzieć przede wszystkim na samym początku, od dzisiejszej, drugiej listopadowej soboty będziemy się spotykać w "Trójce pod księżycem" dwa razy w miesiącu. Sądzę, że powiedziałem to już we wtorek i wszyscy stali słuchacze "Muzycznej poczty UKFu" wtorkowej, jak i sobotnich nocy, które dla Państwa prowadzę, już wiedzą. Ale dla tych, którzy we wtorki nie słuchają, a którzy włączyli Program Trzeci teraz po raz pierwszy, mówię: będziemy się spotykać w drugą i ostatnią sobotę, dotychczas spotykaliśmy się tylko w ostatnią. Wyjątkowo w listopadzie jednak następny meeting wypadnie dwudziestego trzeciego, czyli za dwa tygodnie od dziś, a później już mam nadzieję, będziemy się trzymać tej właśnie zasady - druga i ostatnia sobota, a więc dwa razy w miesiącu, a nie raz jak dotąd. Ponieważ nie zawsze, jak to już Państwo zdołali zauważyć, nasze trójkowe noce upływają nam przy jednym temacie, niektórzy nawet narzekali, że nie wszystkie audycje są takie horrorystyczno-poetyckie, nadal sporadycznie tak będzie, jednak to od razu mówię. Postanowiłem te księżycowe muzykowanie troszeczkę urozmaicić i wprowadzę kilka stałych rubryk. A ponieważ spotykamy się dwa razy w miesiącu, myślę, że będzie na to więcej czasu i okazji. Więc tak na przykład: kącik dla "Romantyków muzyki rockowej", który zazwyczaj pojawiać się będzie około 23:30, w którym to kąciku będę przypominać różne nagrania z tamtych lat, czyli z końca lat 70, początku 80. Wprowadzam też tak zwany "kącik literacki", to trochę złośliwie tak to nazwałem, czyli będą to dwie, trzy piosenki najczęściej nowe i aktualne w tłumaczeniu, ale niekoniecznie nowe i aktualne, mogą też być jakiejś starsze. Dzisiaj będzie też wyjątkowo "kącik przyjaciół agenta Coopera", którego już dawno nie było, bo bywał w poniedziałki. I dzisiaj też w miarę czasu omówię trochę korespondencji. Mogę też Państwu obiecać, że w miarę napływania intrygujących listów od Państwa powstanie "kącik pocztowy" za każdym prawie razem. Poza tym, co jeszcze dzisiaj: trochę nowości, a także muzyczny zwiastun koncertu, który się odbędzie w katowickim Spodku za tydzień, 16 listopada. Myślę, że wszystko, co najważniejsze już powiedziałem. Zacznijmy od nowości.

 

3. Marc Almond - Vaudeville and Burlesque

4. Komentarz Tomasza

Myślałem, że Marc Almond zaczaruje nas tak samo, jak przed rokiem swoją wspaniałą płytą "Enchanted". Najnowsza nazywa się "Tenement Symphony" i może nie jest aż tak czarująca, ale jak już zdążyli Państwo przed chwilą usłyszeć, zawiera naprawdę wspaniałe utwory. Co najciekawsze, współpracował z Markiem Almondem przy realizacji tej płyty David Ball, a więc nie odrodził się Soft Cell, ale panowie po prostu zeszli się i nagrali w studiu kilka kawałków razem. Utwór, którego słuchaliśmy, nazywał się "Vaudeville i Burlesque". Nie zatrzymujmy ten płyty. Utwór następny nazywa się "Champagne".

 

5. Marc Almond - Champagne

6. Komentarz Tomasza

Myślę, że sympatycy Marca Almonda mogą już śmiało sięgnąć do lodówek, wydobyć szampana i go odstrzelić. Marc Almond nie zawiódł, jego najnowszy album "Tenement Symphony" jest naprawdę piękny, choć nie tak piękny, jak "Enchanted", ale cóż, "Oczarowany", to była płyta oczarowująca, natomiast wszystkie pozostałe są na bardzo wysokim poziomie. Jeszcze ta płyta będzie nam towarzyszyć dzisiaj podczas naszych trzech godzin pod księżycem. Natomiast teraz nowość z SPV, zapowiadana już zresztą od dwóch miesięcy, nowy album duetu Psyche. Płyta nazywa się "Daydream Avenue", miała się nazywać "Gridlock Dynasty", ale została w ostatniej chwili przemianowana na "Daydream Avenue". Na razie wybieram z niej jeden utwór, który nazywa się "Destiny".

 

7. Psyche - Destiny

8. Komentarz Tomasza

"Destiny", czyli "Los" i duet Psyche z najnowszego albumu "Daydream Avenue", do którego także będziemy dzisiaj jeszcze kilkakrotnie wracać.

 

9. Sygnał kącika Romantycy Muzyki Rockowej

10. Komentarz Tomasza

Witam Romantyków muzyki rockowej, młodych, starych i przypadkowych. Dzisiaj przypomnę grupę Magazine, o której kilka słów mówiłem dwa tygodnie temu. Podobnie jak Ultravox, ten wczesny Ultravox z Johnem Foxxem, czerpała ona inspiracje z nagrań Roxy Music, z nagrań Cockney Rebel i Davida Bowiego, a tych wykonawców słuchaliśmy właśnie dwa tygodnie temu. Podobnie jak Simple Minds z kolei, nie należała bynajmniej do stajni Steve'a Strange'a, nie miała nic wspólnego z modą new romantic jako taką, ale przecież "Romantycy muzyki rockowej" to nie tylko trzy, cztery nazwy na krzyż. Pod tym hasłem przecież słuchaliśmy wiele różnych zespołów i między innymi Magazine, wydaje mi się, debiutujący w 1978 roku jako jeden z pierwszych promyków nowej fali ma jak największe prawo, żeby się pod tym hasłem znaleźć. Grupę założył niejaki Howard Devoto, wcześniej był on razem z Peterem Shelleyem członkiem punkrockowej formacji Buzzcocks. Oprócz niego w grupie Magazine grali: Barry Adamson - na gitarze basowej, Dave Formula - na instrumentach klawiszowych, Martin Jackson - na perksusji i John McGeoch - na gitarze i saksofonie. Wiele tych nazwisk powróciło później w innych konfiguracjach - Dave Formula grał w Visage, a John McGeoch między innymi w zespole Siouxsie and the Banshees, później nawet przez jakiś czas na kilku płytach. Pierwszy album Magazine nazywał się "Real Life", jest to bardzo znana płyta, dużo o tej płycie mówiono i pomyślałem sobie dzisiaj, że chciałbym z niej przypomnieć kilka utworów, a konkretnie pierwszy, drugi, trzeci, szósty i siódmy."Definitive Gaze", "My Tulpa", "Shot By Both Sides", "Motorcade", "The Great Beautician In The Sky". A więc słuchamy zespołu Magazine.

 

11. Magazine - Definitive Gaze

12. Magazine - My Tulpa

13. Magazine - Shot By Both Sides

14. Magazine - Motorcade

15. Magazine - The Great Beautician in the Sky

16. Komentarz Tomasza

To było coś dla Romantyków muzyki rockowej. Przypomniałem zespół Magazine. Pięć utworów z pierwszego albumu "Real Life" albo jak niektórzy nazywali tę płytę "Every Minute Counts in the Real Life", czyli "W prawdziwym życiu liczy się każda minuta". Były to utwory: "Definitive Gaze", czyli "Pełne spojrzenie"; "My Tulpa", chodzi tutaj o moje ego; "Shot By Both Sides - "Przestrzelony z obu stron"; "Motorcade" - "Sznur samochodów" i "The Great Beautician in the Sky" - "Kosmetyczka na niebie". Zespół Magazine, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś do niego wrócimy. Natomiast teraz chciałbym, abyśmy posłuchali przez chwilę jeszcze nowego albumu zespołu Psyche. Wybrałem taki krótki, dwuminutowy, bardzo dziwny utworek, który nazywa się "Speak Tex Program". I muszę z góry powiedzieć, że ta nowa płyta "Daydream Avenue" jest bardzo dziwną płytą, są tu i przeboje, a także trochę utworów elektronicznych i eksperymentalnych, no ale zobaczymy za chwilę. Na razie posłuchajmy tego najkrótszego i najbardziej udziwnionego - "Speak Tex Program".

 

17. Psyche - Speak Tex Program

18. Komentarz Tomasza (niekompletny, brak końcówki)

Kanadyjski duet Psyche, czyli psyche, czyli dusza i to był utwór "Speak Tex Program" (...)

 

19. Collage - Living in the Moonlight

20. Komentarz Tomasza

"Living in the Moonlight", czyli "Żyję w świetle księżyca" albo można to też inaczej przetłumaczyć "Żyję pod księżycowym kloszem". Proszę Państwa, to nie jest żaden zachodni zespół tylko jak najbardziej nasz rodzimy, mimo że śpiewa po angielsku. Grupa Collage i najnowsze nagranie "Living in the Moonlight", od dzisiaj zaistniało dopiero na antenie radiowej. Zarejestrowane zostało mniej więcej dwa tygodnie temu i jest to zwiastun nowego, wspaniałego materiału, nad którym zespół wciąż jeszcze pracuje. Chociaż wydaje mi się, jest to materiał już tak doskonały, że najwyższy czas byłby, aby znalazł się szybko na płycie. Nie wiemy, jak długo jeszcze potrwa praca nad tą płytą, ale w każdym razie wszystko wskazuje na to, że gdy album ten się pojawi, to będzie to polska płyta roku. Collage - "Living in the Moonlight". Jeszcze raz wrócimy do tego utworu dzisiaj po godzinie pierwszej, kiedy powiem Państwu dokładnie, o co w nim chodzi, bo tekst był po angielsku i rozumiem, że nie wszyscy znają ten język. Natomiast teraz mam jeszcze jedną nowość i myślę, że będzie to dosyć dobre towarzystwo. Zespół, który swego czasu uchodził nawet za grupę progresywną, zresztą, za jaką nie uchodził. Uchodził i za nowofalową, i elektroniczną, i punkrockową i space-rockową i w ogóle praktycznie za wszystko, bo istnieje od ponad 20 lat, nazywa się Hawkind i właśnie nagrał on nową płytę.

 

21. Hawkwind - Void of Golden Light

22. Hawkwind - Lives of Great Men

23. Komentarz Tomasza

Hawkind. Wiem, że niektórzy z Państwa, ci, którzy dobrze znają nagrania zespołu Hawkind, śmieją się pod nosem i mówią: Beksiński powiedział nowa płyta, a to wcale nie jest nowy utwór. Zgadza się, po prostu nowy album grupy Hawkind to kilka nowych utworów, kilka starych utworów w zupełnie nowych opracowaniach. Kto wie, czy nie jest to przypadkiem zakamuflowana płyta koncertowa, ale nie ma tutaj żadnych oklasków, więc nic nie mogę na ten temat konkretnego powiedzieć. Nazywa się "Palace Springs", a ten utwór to oczywiście "Assault And Battery" i "Golden Void" w zupełnie nowej wersji z rozwiniętym finałem, który nazywa się "Lives of Great Men". Natomiast zupełnie nowy utwór, to utwór "Treadmill".

 

24. Hawkwind - Treadmill

25. Komentarz Tomasza

Hawkwind z najnowszej płyty "Palace Springs", to był utwór "Treadmill". Proszę Państwa, 16 listopada w katowickim Spodku, a więc dokładnie za tydzień, w następną sobotę, będzie święto "niezależnych odjazdowców". Na takiej imprezie, wydaje mi się, mógłby z powodzeniem wystąpić Hawkind na przykład, ale skoro chwilowo nie mógł przyjechać Alien Sex Fiend, taki bardziej nowoczesny i zarazem bardziej zwariowany odpowiednik Hawkind, to chyba z Hawkwindem nie byłoby to takie proste. No, ale mam nadzieję, że tak długo działający zespół, tak żywotny zespół, jak Hawkind nie rozwiąże się jeszcze w najbliższym czasie i jeszcze kiedyś uda mi się być na jego koncercie. Natomiast wracając do tej imprezy, która za tydzień, wystąpi na niej sporo naszych rodzimych gotów i pseudo gotów, ale niestety nie mam pełnej listy przed sobą. W ogóle nie mam żadnej listy, ponieważ Arek Pragłowski nie mógł wczoraj obejrzeć ze mną Klossa i dlatego szczegółów się nie dowiedziałem na dziś, ale myślę, że zainteresowani i tak wiedzą, o co chodzi. Natomiast, co najważniejsze, z zaproszonych gości będą Opposition i Breathless. Szczególnie ten drugi zespół będzie na pewno wielką atrakcją, bo wciąż istnieje, wciąż działa. Opposition się niedawno reaktywował, natomiast Breathless wciąż istnieje i dostarcza nam bez przerwy wspaniałych płyt.

 

26. Breathless - Is It Good News Today?

27. Komentarz Tomasza

Breathless. Mam nadzieję, że podczas koncertu za tydzień muzyka tego zespołu, jak sama nazwa wskazuje, rzeczywiście odbierze nam oddech. Jest to jeden z tych mniej może popularnych, bo nagrywających dla niezależnej firmy i wydających płyty własnym sumptem grup, ale jest to grupa naprawdę duża i bardzo cieszę się, że przyjedzie i zagra dla nas w Polsce. Również dużo sobie obiecuję po występie Opposition, chociaż muszę przyznać szczerze, trochę się boję tych nowych nagrań, bo już druga i trzecia płyta nie za bardzo mi się podobały. Natomiast najnowsza, ta nagrana wiosną tego roku po reaktywacji, jak Arek Pragłowski twierdzi, wypełniona jest raczej muzyką pop. Ale mam cichą nadzieję, że członkowie Opposition nie zapomnieli o tych dawniejszych latach i zagrają również na tym koncercie kilka z tych swoich dawniejszych utworów.

 

28. Opposition - Big Room Small View

29. Komentarz Tomasza (niekompletny, brak końcówki)

Opposition, utwór "Big Room, Small View", oczywiście z albumu "Intimacy". Opposition i Breathless wystąpią 16 listopada za tydzień w sobotę w katowickim Spodku. Proszę Państwa, myślę, że jednak będę miał trochę czasu na to, aby odpowiedzieć na kilka listów, wszystko na to wskazuje. Tak więc może teraz przejdziemy do tych listów, które tutaj leżą. Najpierw kartka pocztowa:

"Od niedawna jestem wielkim fanem Sisters i chciałbym się trochę więcej dowiedzieć. Czy Sisters wydali tylko trzy płyty? Od kiedy istnieje ta kapela? Jakie były kolejne składy? Ile lat ma Andrew Eldritch"? I tak dalej i tak dalej.

To list, w zasadzie nie, kartka od Rafała z Gdyni. Cóż, wydaje mi się, że nie mamy w tej chwili czasu, abym te wszystkie informacje udzielał tutaj, ale od razu mówię, że firma Rockserwis przygotowuje się do wydania książki o zespole Sisters of Mercy, jest ona w tej chwili tłumaczona przez nas, czyli przez The Sisterhood Productions. Jest to książka napisana przez szefa fanklubu The Sisters of Mercy, człowieka oddanego całym sercem temu zespołowi i wydaje mi się, że z tej książki, która powinna być gotowa na wiosnę przyszłego roku gdzieś, tak sądzę, no wszyscy Miłosierni dowiedzą się absolutnie wszystkiego, co chcieliby wiedzieć. W każdym razie Rafale, jeśli masz możliwość odnaleźć numer Magazynu Muzycznego ze stycznia ubiegłego, nie, bieżącego roku ze stycznia, to tam jest dość obszerny tekst na temat Siostrzyczek i myślę, że mógłbyś się stamtąd sporo dowiedzieć. Następny list:

"Czy wie Pan, że Red Box wydał nową płytę "Motive"? Chyba specjalnie pomija Pan ten fakt milczeniem, gdyż już dwa lata minęły od czasu kiedy obiecywał Pan nadanie utworów z singli".

Wydaje mi się, że autorka tego listu, niejaka Betty, nie słuchała poniedziałkowych, porannych spotkań podczas wakacji, bo były i fragmenty płyty "Motive", a także utwory z singli. Ale ponieważ pisze, żeby jakiś utworek Red Box pojawił się w Muzycznej (...)

 

30. Love Like Blood - Out Of Sight

31. Spooky Tooth - Prayer

32. Collage - Living in the Moonlight

33. Fish - Just Good Friends

34. Fish - Shadowplay

35. Marc Almond - A Beautiful Brutal Thing

36. Psyche - Billial


Płyty wykorzystane w ramach audycji

Breathless - Three Times and Waving (1987)

Fish - Internal Exile (1991)

Hawkwind - Palace Springs (1991)

Magazine - Real Life (1978)

Marc Almond - Tenement Symphony (1991)



Komentarze/recenzje

UWAGA: od listopada 1991 Tomek prowadził Trójkę pod Księżycem dwa razy w miesiącu (wcześniej pojawiał się tylko w ostatnią sobotę miesiąca). 1 listopada na festiwalu Odjazdy w Katowicach wystąpiły m.in. zespoły BREATHLESS i OPPOSITION.


Autor: Grzegorz Fik