Audycja
«1992-05-30»
Trójka Pod Księżycem

Komentarz

Najnowsze płyty: Sisters Of Mercy - "Some Girls Wander By Mistake", Closterkeller - "Blue", BEL CANTO - "Shimmering, Warm And Bright", Camel - "Dust And Dreams", Emerson, Lake And Palmer - "Black Moon", JAMES RAY'S GANGWAR - "Dios Esta De Nuestro Lado", CHRIS DE BURGH - "Power Of Ten". Utwór przewodni: Closterkeller - "Blue" (1992); Romantycy muzyki rockowej: Sisters Of Mercy - wczesne nagrania ze składanki "Some Girls Wander By Mistake", wydanej w 1992 r. oraz nagrania "Red Skies Disappear" i "Garden Of Delight", czyli pierwotne wersje utworów znanych z debiutanckich LP Sisters Of Mercy i The Mission.

Audycja dzięki

Grzegorz Fik - data

Grzegorz Fik - komentarz

Vampirek - komentarz - treści komentarzy

Grzegorz Fik - opis

Krzysiek B. - opis - uzupełnienie (Camel)

Opis

1. Sygnał audycji

2. Closterkeller - Blue

3. Komentarz Tomasza

Wita Państwa serdecznie Tomasz Beksiński. Nasze dzisiejsze spotkanie będzie przede wszystkim pod znakiem nowości. Od początku roku czekaliśmy na płyty, które jakby nam na złość nie chciały się ukazywać, a tymczasem od kilku tygodni trudno nadążyć z ich kompletowaniem, co bardzo mnie cieszy. Nareszcie ukazała się też płyta, z której słuchaliśmy właśnie utworu tytułowego i do której przejdziemy za godzinę. Natomiast w pierwszej godzinie będzie dość miłosiernie. W "Romantykach muzyki rockowej" najwcześniejsze single The Sisters of Mercy z kompaktu "Some Girl Wander by Mistake". A na razie rozgrzewka: Andrew Eldritch, Ofra Haza i "Świątynia miłości".

 

4. The Sisters of Mercy - Temple of Love (1992)

5. Komentarz Tomasza

To był najnowszy singiel Siostrzyczek. Proszę Państwa, niejaki Andrew Pinnell przysłał mi niedawno intrygującą przesyłkę. Andrew Pinnell jest wydawcą oficjalnego fanzinu The Sisters of Mercy - "Heartland", a także jest autorem książki pod tymże tytułem, którą skończyliśmy właśnie z Lady Moniką przygotowywać do wydania w Rockserwisie. Niezwykle miłosierny pan Pinnell przysłał mi na kasecie najnowszą płytą Jamesa Raya i jego grupy Gangwar, póki nie zdobędę kompaktu, posłuchamy z tej kasety bardzo intrygującego fragmentu.

 

6. James Rays Gangwar - Heart Surgery

7. Komentarz Tomasza

James Rays Gangwar, album nazywa się "Dios Esta De Nuestro Lado", co po hiszpańsku znaczy "Bóg jest po naszej stronie". Proszę wybaczyć nie najlepszą jakość, ale powtarzam, utwór odtworzyłem Państwu z kasety, która przyjechała niedawno drogą pocztową z Londynu. Płyty jeszcze nie mam, a wydała ją firma Merciful Release, podobno również na kompakcie, poczyniłem już pewne kroki, żeby ten kompakt do nas dotarł jak najszybciej. James Ray od dawna jest podopiecznym Eldritcha, śpiewał utwór "Giving Ground" na albumie "The Sisterhood", wydał też, pod okiem Ojca Przełożonego, kilka singli i kompilacyjny album "A New Kind of Assassin", z którego słuchaliśmy kiedyś kilku utworów. And now for something completely different.

 

8. Bel Canto - Spiderdust

9. Komentarz Tomasza i sygnał kącika Romantycy muzyki rockowej

Anneli Drecker i Bel Canto. "Spiderdust" - "Proszek z pająków", utwór, który od kilku tygodni nie daje mi spać, coś fantastycznego. Cieszę się, że Państwu też się podoba. Dziś sięgniemy jeszcze po nieziemski album Bel Canto - "Shimmering, Warm and Bright", ale na razie...

 

10. The Sisters of Mercy - I Was Wrong (American Fade)

11. Sygnał kącika Romantycy muzyki rockowej

12. Komentarz Tomasza

Być może stali sympatycy "Romantyków" trochę się skrzywią, ale przypominam, że jeszcze w Programie Drugim słuchaliśmy w tym cyklu wszystkich nagrań The Sisters of Mercy. Cóż, zespół ten wręcz debiutował w tej audycji późną wiosną '86 roku, kiedy to usłyszawszy "Marian" sprzedałem Eldritchowi duszę. Przez wiele lat poszukiwaliśmy najwcześniejszych nagrań Sióstr, które zdobyliśmy potem z trudem, ale wydane na bootlegach, oficjalnie były one wycofane z produkcji, bo sam Eldritch się ich wstydził. Teraz na 80-minutowej, kompaktowej kompilacji "Some Girls Wander by Mistake" wszystkie te utwory nareszcie się ukazały i nareszcie brzmią przyzwoicie, o ile w ogóle można tak powiedzieć, bo zarejestrowane zostały w bardzo prymitywnych warunkach. Posłuchajmy ich teraz z płyty kompaktowej. Oto po kolei: "The Damage Done", czyli "Zniszczenie"; "Watch" - "Patrz"; "Home of the Hitmen" - "Siedziba zabójców"; "Body Electric" - "Elektryczne ciało"; "Adrenochrome" - "Adrenochrom" i "Anaconda". Dodatkowo, na specjalnie życzenie, z bootlegu "Echoes", dwa unikaty: "Red Skies Disappear" - "Czerwone niebiosa znikają", to jest wczesna wersja "Marian", która potem stała się utworem "First and Last and Always" oraz "Garden of Delight" - "Ogród rozkoszy" śpiewany przez Eldritcha, później, jak wiemy, nagranie The Mission. Słuchamy. The Sisters of Mercy.

 

13. The Sisters of Mercy - The Damage Done

14. The Sisters of Mercy - Red Skies Disappear

15. The Sisters of Mercy - Watch

16. The Sisters of Mercy - Home of the Hitmen

17. The Sisters of Mercy - Body Electric

18. The Sisters of Mercy - Adrenochrome

19. The Sisters of Mercy - Anaconda

20. The Sisters of Mercy - Garden of Delight

21. Komentarz Tomasza

Zespół The Sisters of Mercy. Przepraszam Państwa za to, że się troszeczkę nam poprzekładały utwory, ale tak to czasami bywa. Mam nadzieję, że sympatycy Sióstr Miłosierdzia i tak chcieli mieć te wszystkie nagrania w swoich zbiorach i wybaczą mi to, że po pierwszym przeboju, powiedzmy pierwszy singlu, The Sisters of Mercy - "The Damage Done", pojawił się nagle pierwszy... pierwsza wersja utwory "Marian", taka pierwsza przymiarka do tego, czyli "First and Last and Always" z innym tekstem. Ale po kolei słuchaliśmy następujących utworów: "The Damage Done", czyli "Zniszczenie"; później właśnie "Red Skies Disappear", czyli "Czerwone niebiosa znikają", ta wczesna wersja "Marian"; następnie "Watch", czyli "Patrz"; "Home of the Hitmen" - "Siedziba zabójców", "Damage Done", "Watch" i "Home of the Hitmen" to był pierwszy singiel The Sisters of Mercy, potem "Body Electric" - "Elektryczne ciało" i "Adrenochrome", "Adrenochrome" to był drugi singiel zespołu i wreszcie "Anaconda", na drugiej stronie singla "Anaconda" było nagranie "Phantom". Natomiast na samo zakończenie - "Garden of Delight", czyli "Ogród rozkoszy", tym razem śpiewany przez Eldritcha, również była to taka pierwotna wersja, która miała wejść na płytę "First and Last and Always", ale w efekcie nie weszła i później nagranie to znalazło się w repertuarze zespołu The Mission, znamy je z płyty "God's Own Medicine", śpiewał je oczywiście Wayne Hussey. To była grupa The Sisters of Mercy. Już prawie jest północ, godzina duchów, jeden duch już koło mnie siedzi, Adam Łaszyn przyszedł z serwisem Trójki, a więc proszę bardzo.

 

22. Sygnał audycji

23. Closterkeller - Blue

24. Komentarz Tomasza

"Blue", czyli "Błękit" albo "Smutek". Nowa płyta kompaktowa zespołu Closterkeller. Nie ukrywam pewnego wzruszenia, bo wyczekałem się na nią bardzo, a już niektóre nagrania znałem wcześniej, wiedziałem na co czekam. Firma SPV Poland dotrzymała słowa, kompakt miał być w tym tygodniu i już jest. Trwa 66 minut. Wydany jest nad wyraz atrakcyjnie - nareszcie, porządna poligrafia, piękna książeczka z tekstami, także zdjęcia. Po prostu miło wziąć tę płytę do ręki, a jeszcze milej włożyć ją do odtwarzacza. Jest bardzo dynamicznie nagrana, a pod względem muzycznym jest po prostu niebiańska. Muszę Państwu powiedzieć, że w tym roku jeszcze nie słyszałem równie dobrej płyty i coś mi mówi, że chyba nie usłyszę, bo takie albumy powstają raz na kilka lat. Myślę, że nie będę już musiał nic więcej dodawać, jeśli powiem, że "Blue" jest dla mnie najpiękniejszą płytą z TAKĄ muzyką, podkreślam, z TAKĄ muzyką, od czasu "Peepshow" - Siouxsie and the Banshees. A tamta płyta ukazała się jesienią '88 roku, tak więc prawie cztery lata czekałem aż coś równie wspaniałego się pojawi. Ale wszystko co byśmy nie powiedzieli to tylko słowa, słowa, słowa, słowa. Cokolwiek powiemy o takiej muzyce będzie mało. Niech zabrzmi i niech wzruszy wszystkich sceptyków do łez.

 

25. Closterkeller - Sin

26. Closterkeller - Just Another Day

27. Komentarz Tomasza

To był Closterkeller. Jeśli ktoś nie wierzy, niech kupi płytę oraz koniecznie wybierze się za tydzień, w niedzielę, 7 czerwca na koncert promocyjny do klubu Fugazi w Warszawie. To jest po prostu nieprawdopodobne, że zespół, który nagrał, skądinąd rewelacyjny, jak na poziom naszego rynku, album "Purple", dokonał takich cudów zaledwie przez dwa lata. Wprost nie śmiem marzyć o tym, jaki będzie następny album. Closterkeller jeszcze dzisiaj będzie powracał, szczególnie w kąciku literackim za niecałą godzinę, bo nie wszystkie teksty angielskie pokrywają się z polskimi, a Państwo znają już kasetę po polsku, która ukazała się dwa miesiące temu. A teraz coś z równie błękitnej beczki, coś, co lśni jasno i emanuje dużo ciepła. Bel Canto - "Shimmering, Warm and Bright", to tytuł płyty, a utwór, który wybrałem dla Państwa na teraz, śpiewany jest po niemiecku i nazywa się "Die Geschichte Eine Mutter".

 

28. Bel Canto - Die Geschichte einer Mutter

29. Komentarz Tomasza

Bel Canto - "Shimmering, Warm and Bright". Album, którego nieprzerwanie słucham od kilku tygodni i, o ile wiem, Arek Pragłowski, który wypożyczył mi płytę na dzisiejszą noc, bo ja jeszcze nie mam własnej, również słucha tej płyty na okrągło. Nie chcę zapeszyć, ale zdradzę Państwu, że czynione są pewne starania, żeby ta płyta ukazała się również w Polsce. And now for something completely different. "Black Moon" - "Czarny księżyc", płyta w sam raz na noc księżycową. Wciąż żywi i sprawni panowie: Keith Emerson, Greg Lake i Carl Palmer.

 

30. Emerson, Lake & Palmer - Black Moon

31. Komentarz Tomasza

Emerson, Lake & Palmer - "Black Moon". Panowie wystartowali, tak jakby chcieli nam powiedzieć: we will rock you! Czekałem na tę płytę z niepokojem, bardzo, bardzo podobał mi się powrót Emersona, Lake'a i Powella w '86 roku, ale równie bardzo nie podobała mi się grupa Free i album "The Power of Free". Podobno panowie Lake i Emerson należą do ludzi dosyć kłótliwych, tak więc, jak widać, potrzebowali aż pięciu lat, żeby znowu się spotkać w studio i coś razem stworzyć. Tymczasem lata płyną, czas ucieka, starzejemy się wszyscy, a takie powroty niestety nie zawsze owocują produktem godnym starej, zasłużonej nazwy. Jednak z przyjemnością muszę przyznać, że "Black Moon" to dobra płyta, chociaż jest pozbawiona ognia tych dawnych propozycji Emersona, Lake'a i Palmera. Najbardziej przypomina brzmieniem "Love Beach", choć muzycznie jest ciekawsza, ale jak już Państwo usłyszeli trochę bardzo wypolerowana i upiększona, mimo to słucham jej z przyjemnością. I pragnę się teraz z Państwem podzielić dwoma utworami: "Farewell to Arms", czyli "Pożegnanie z bronią" i "Better Days", czyli "Lepsze dni". Emerson, Lake & Palmer Anno Domini 1992.

 

32. Emerson, Lake & Palmer - Farewell to Arms

33. Emerson, Lake & Palmer - Better Days

34. Komentarz Tomasza (brak)

35. Chris De Burgh - Heart of Darkness

36. Chris De Burgh - Brother John

37. Komentarz Tomasza (brak)

38. Closterkeller - Blue Wolfgang

39. Closterkeller - Blue

40. Komentarz Tomasza

Ostatniego wieczoru powiedziała:

Jestem zmęczona
I dłużej tego nie zniosę
Jest mi smutno
Lecz nie wiem dlaczego
Siedzę
I patrzę ślepo na ścianę
Wciąż mi smutno

Zostaw mnie

Kręci mi się w głowie
Nie zadawaj mi więcej pytań
Mam Cię dość
Choć nie wiem dlaczego
Jestem niespokojna
I nie mogę spać
Mam Cię dość
Potrzebuję więcej czasu

Zostaw mnie, odejdź
Gdy będę sama
Może zrozumiem
Czy wciąż Cię potrzebuję
Czy wciąż Cię kocham

Zostaw mnie

Closterkeller i utwór "Blue", tytułowa kompozycja wydanej wreszcie nowej płyty. Kompakt jest cały śpiewany po angielsku, ukaże się też na rynku niemieckim i dlatego w naszym "kąciku literackim" jeszcze dwa teksty. Prosili mnie Państwo o przybliżenie tej upiornej historyjki z mumią w roli głównej. Przypomnę, że Ania okazuje się w tym utworze reinkarnacją egipskiej Księżniczki Immanoleo - przed wiekami porwanej i zamkniętej w piramidzie przez zazdrosnego Księcia Karisa. Oczywiście Immanoleo umiera w tejże piramidzie, a ukarany za ten czyn książę zostaje żywcem zmumifikowany i zamknięty tamże. Kilka lat temu naukowcy przypadkiem wydobyli jego mumię na zewnątrz, a mumia, jak to mumia, oczywiście ożyła. Znamy tę historię z wielu filmów. Oto jak to wszystko wygląda z perspektywy prześladowanej przez mumię ofiary.

Już wiele razy powracał
Ten sen
Ale naprawdę nie wiem co teraz dzieje się ze mną
Nie mogę zamknąć oczu
Wciąż widzę jego twarz
A on woła mnie
To imię wciąż mnie nawiedza:
Immanoleo...

Wybiegam na zewnątrz
Staram się uciec
Lecz on idzie za mną
Chyba za późno już
Krew zamiera mi w żyłach
Nie wiem już kim jestem
A on woła mnie
To imię nawiedza mnie wciąż:
Immanoleo...

Mroczne, puste niebo
Jak daleko sięgnąć wzrokiem
Widzę nad sobą piramidę
I rozumiem już swój los
Przed wiekami
On pogrzebał mnie w piekle
A teraz znowu działa na mnie
Jego urok

 

41. Closterkeller - Immanoleo (The Mummy)

42. Komentarz Tomasza

Zamykam oczy
Te ciemne okna
Tego zwalonego domu
Zaciągam zasłony
By nie wpuścić tu światła księżyca

Wymawiam Twoje imię
Jedyne magiczne słowo jakie znam
Nim pójdę spać
Zaśpiewam swoją cichą piosenkę
Pragnąc Ciebie

Czuję Cię blisko
Tak długo, jak długo noc jest ciemna
I jak długo trwa ten film
Za żaluzjami w moim pustym pokoju
Gdy śpię widzę znowu Twoją twarz
Lecz słońce zawsze powraca
A ja budzę się na cmentarzu

Żeby tak tylko móc spać wiecznie

Nigdy nie płaczę
Na odchodnym udało Ci się stłuc okna moich oczu
Za ścianą nocy nie mam kryjówki
A moje sny trafia szlag

Wybaw mnie z tej samotni
Powiedz mi jak do Ciebie wrócić
Żeby tak tylko móc spać wiecznie

 

43. Closterkeller - The Dead Zone

44. Komentarz Tomasza (niekompletny, brak końcówki)

Warszawski zespół Closterkeller. To był utwór "The Dead Zone", czyli "Martwa Strefa". Tytuł jest aluzją do filmu według powieści Stephena Kinga z Christopherem Walkenem w roli głównej, ale tekst piosenki dotyczy czegoś więcej (...)

 

45. Camel - Dust Bowl

46. Camel - Go West

47. Camel - Dusted Out

48. Camel - Storm Clouds

49. Camel - Cotton Camp

50. Camel - Broken Banks

51. Camel - Sheet Rain

52. Camel - Whispers

53. Camel - Little Rivers and Little Rose

54. Camel - Hopeless Anger

55. Komentarz Tomasza

Camel - "Dust and Dreams" - "Kurz i marzenia". Jak to dobrze, że legendy nie umierają, jedna z tych wiecznie żywych legend nie dawno nas zresztą odwiedziła - zespół Procol Harum. Wczoraj obchodził urodziny Gary Brooker - szef tego zespołu, tak więc wydaje mi się, że w naszej dzisiejszej niepowtarzalnie fascynującej, księżycowej nocy musimy po prostu złożyć mu życzenia. There's a Jolly Good Fellow.

 

56. Procol Harum - The King of Hearts

57. Komentarz Tomasza

Dziś było sporo nowości, a prym wiodły dwie śpiewające panie: nasza Anja Orthodox i Anneli Marian Drecker z grupy Bel Canto. I na koniec raz jeszcze oddajmy jej głos.

 

58. Bel Canto - Mornixuur

59. Komentarz Tomasza

I to by było wszystko. Jak zwykle zostawiam Państwa z Julee Cruise, a sam pędzę do domu sprawdzić, co z głową Alfreda Garcii. Serdecznie dziękuję za uwagę. Dobranoc.

 

60. Julee Cruise - Mysteries of Love


Płyty wykorzystane w ramach audycji

Bel Canto - Shimmering, Warm & Bright (1992)

Camel - Dust and Dreams (1991)

Chris De Burgh - Power of Ten (1992)

Closterkeller - Blue (wersja angielska) (1992)

Emerson, Lake & Palmer - Black Moon (1992)

Julee Cruise - Floating Into the Night (1989)

The Sisters of Mercy - Temple Of Love (1992) (CDS) (1992)



Komentarze/recenzje

Płyta CAMEL została zainspirowana słynną powieścią JOHNA STEINBECKA "Grona gniewu". Tomek z entuzjazmem opowiadał o książeczce do najnowszej płyty CLOSTERKELLER - "Blue", do której powstania zresztą się przyczynił jako autor anglojęzycznych tekstów.


Autor: Grzegorz Fik