![]() |
|||
![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
27.01.2004Opis fragmentu audycji z
25.01.1997 24.01.2004Całonocne oczekiwanie na kolację -
24.01.1998 20.01.2004Kontynuacja wilczej nocy - wilcza trzynastka. A może diabelska? 17.01.2004I znowu rok później - Sezon bondowski trwa... 11.01.2004Wilcza noc 11.01.1997 10.01.2004Rok później, Casablanca - Zagraj to jeszcze raz Sam 04.01.2004Siedem lat temu... audycja spod znaku siódemek... 12.12.2003Wiem, że los nie lubi żeby go prowokować, albo żeby nim sterować,
ale może tym razem... 02.12.2003Spadł już śnieg, zanosi się na bardzo, bardzo zimną i ponurą zimę.
Ale czy aby na pewno? Od stycznia bowiem będzie bardzo, bardzo,
bardzo gorąco. 13.11.2003Spływające krwią korytarze, łazienka pokoju 237 z nieboszczką
wstającą z wanny, duch stróża który zamordował rodzinę i całe
stado upiorów pchających Jacka Nicholsona do zbrodni -
kiedy wpada wyrąbując siekierą drzwi do pokoju w którym schroniła
się jego żona i mówi: "Wendy! I'm home". 20.10.2003Uzupełnienie do audycji z 23.10.1999
(pierwsza godzina). 30.10.2003To Halloween do innych niepodobne. Jej ostatnie słowa - nie bój się zielonej poświaty.
Na błotnistym grobie leżę kompletnie pijany, czekam, aż się przebudzi.
Ziemia się rozstąpi i rozbłyśnie zielona poświata. Jesienne powietrze wypełnia
moje płuca tak słodko, przypomina mi jej oddech, nasiąknięty dymem i winem.
Coś ciągnie mnie do jej Królestwa Cieni. Tej nocy w blasku księżyca, późną,
październikową mglistą porą, zgodnie z obietnicą moja miłość wyszła ku mnie z
zielonej poświaty. ![]() 20.10.2003Gotów na śmierć, gotów rozpłynąć się w powietrzu, gotów zapomnieć sam o sobie. 08.10.2003Dziś nadajemy z cmentarza -
09.10.1999. 25.09.2003Od jakiegoś tygodnia po naszym kraju krąży czeski zespół UZ JSME DOMA.
Dziwnie koresponduje mi on z dzisiejszą audycją Tomasza
25.09.1999. 10.09.2003Deszczowy poranek. Czas zatoczył koło. Ponownie jesień, ponownie jesienna audycja. 03.09.2003Do audycji Tomasza jeszcze tydzień. 04.09.1999
jednakże, Piotr Kosiński nie zdążył przybyć do Warszawy na czas. Zastąpił go
przez chwilę Tomasz. 21.08.2003Dziś bez wprowadzenia. 21.08.1999. 13.08.2003Takiego lata nie pamiętam. Chłodny sierpień to dla mnie obecnie marzenie. Słowo
letnia (nie gorąca czy upalna) brzmi jak balsam. Dlatego z przyjemnością zapraszam
wszystkich do wspomnień o chłodnym sierpniu 1999 przy dźwiękach pięknej letniej muzyki
- 14.08.1999. 31.07.2003I doczekaliśmy się - 31.07.1999 -
Noc Horroru. 26.07.2003Minął tydzień? Dwa tygodnie? Nie! Minęło pięć lat. Kac po dniu zakochanych -
15.02.1997. 23.07.2003Przez cały czas zastanawiam się kim była ona? Kim jest teraz? Jedną z wielu
dziewcząt, które dziś obchodzą imieniny. She knows, I know and you know... 15.07.2003Do historii Tomasz - Collage wrócimy. Niedługo Castle Party. Dlatego dziś audycja
z 05.12.1998.
W roli głównej XIII STOLETI z płytą "Ztraceni v Karpatech" 14.07.2003Trzy tygodnie... powróćmy zatem jeszcze dalej w przeszłość. W czas kiedy kontakty
Tomasza z Collage były wyjątkowo częste. Na razie dwa fragmenty audycji:
02.04.1993 i
16.04.1993 09.07.2003Mam nadzieję, że ta cudowna, grudniowa audycja przypomni się nam jeszcze w bardziej
pomocnym dla nas czasie. Kiedy ponownie zbliżymy się do końca grudnia... 08.07.2003Ze względu na transmisje z Roskilde (tak, takie rzeczy transmitowała kiedyś Trójka)
audycja z 03.07.1999 nie mogła się odbyć. |
![]() |