Hawkwind, Manfred Mann's Earth Band
«1990-08-26»
Wieczór Płytowy
Komentarz
Płyty:
Hawkwind - Hall Of The Mountain Grill
Hawkwind - Levitation
Manfred Mann's Earth Band - Angel Station
Manfred Mann's Earth Band - Chance
Audycja dzięki
Krzysiek B. - data
Krzysiek B. - komentarz
Vampirek - komentarz - treści komentarzy
Krzysiek B. - opis
AkoBe - opis - uzupełnienia
chaos_man - pochodzenie
Opis
1. Komentarz Tomasza (niekompletny, brak początku i końcówki)
(...) lords, czyli "Psychodeliczni Bogowie wojny", później "Wind Of Change" - "Wiatr przemian", "D-Rider" - "Jeździec oznaczony symbolem D", "Web Weaver" - "Tkacz", "You'd Better Believe It" - "Lepiej w to uwierz", "Hall of the Mountain Grill" - jest to utwór tytułowy - Mountain Grill to nazwa restauracji znanej członkom zespołu, tak więc "Hall of the Mountain Grill" to po prostu - "W tej restauracji", "Lost Johnny" - "Zgubiony, stracony Johnny", "Goat Willow" - chodzi tutaj o "Wierzbę" i na zakończenie "Paradox" (...)
2. Hawkwind - The Psychedelic Warlords (Disappear In Smoke)
3. Hawkwind - Wind of Change
5. Hawkwind - Web Weaver
6. Hawkwind - You'd Better Believe It
7. Hawkwind - Hall of the Mountain Grill
8. Hawkwind - Lost Johnny
9. Hawkwind - Goat Willow
11. Komentarz Tomasza (niekompletny, dwa fragmenty)
"Paradox" - ostatni utwór na płycie "Hall of the Mountain Grill" zespołu Hawkwind. To już był zwiastun kierunku, w jakim zespół Hawkwind zamierzał pójść w ciągu następnych kilku lat. Być może zwrócili Państwo uwagę na to takie symfoniczne, z dużych rozmachem zrobione, tło elektroniczne to już właśnie było... był... były pierwsze zwiastuny rozwijającej się muzyki Hawkwind. Zespół, który zawsze grał bardzo charakterystycznie, bardzo dynamicznie i dzięki kreowanym na różnych elektronicznych generatorach takim charakterystycznym "świergoleniom", proszę wybaczyć, że tak to nazywam, ale jest to najbardziej dźwiękonaśladowcze określenie na ten właśnie... na te właśnie dźwięki. Dzięki tym określeniom właśnie doczekał się... dzięki tym właśnie "świergoleniom" doczekał się takiej etykietki space rock i to było coś typowego wyłącznie dla Hawkwind. W tym czasie różni wykonawcy stosowali elektronikę, syntezator Mooga lansował na przykład Keith Emerson, ale Hawkwind to była awangarda jak najbardziej. Dave Brock był założycielem, szefem, wokalistą, gitarzystą grającym także na instrumentach klawiszowych i takim głównym filarem zespołu, do dzisiaj zresztą dzięki niemu Hawkwind funkcjonuje, wszyscy pozostali muzycy nieustannie się zmieniają. Na tej płycie obok Davida Brocka grali Lemmy, czyli Lemmy Kilmister z grupy później Motörhead. Warto wiedzieć, że nazwa Motörhead wzięła się z jednego z utworów Hawkwind skomponowanego właśnie przez Lemmy'ego, utwór ten był na drugiej stronie singla, bodajże na drugiej stronie singla "Kings of Speed" z '75 roku. Lemmy w '75 właśnie roku rozstał się z Hawkwindem podczas tournée w Stanach Zjednoczonych, tak się niefortunnie stało, że właśnie jego przyskrzyniono z narkotykami w kieszeni i przesiedział za to przez dwie noce w areszcie, a ponieważ członkowie zespołu nie chcieli ryzykować ważnego tournée, to po prostu usunęli go z grupy. Był bardzo rozczarowany, gdyż wiedział, że wszyscy członkowie grupy mieli przy sobie narkotyki, jak się później okazało, nikt nigdy nie nakrył, że Nik Turner - saksofonista przemycał je zawsze przez granicę w saksofonie. Lemmy grał na gitarze basowej, na instrumentach klawiszowych i skrzypcach Simon House, wspomniany przed chwilą Nik Turner na saksofonie, flecie i oboju, Del Dettmar na instrumentach klawiszowych, syntezatorach i Simon King na instrumentach perkusyjnych. A oto program płyty "Hall of the Mountain Grill": "The Psychedelic Warlords" -"Psychodeliczni bogowie wojny", "Wind of Change" - "Wiat przemian", "D-Rider" - "Jeździec z symbolem D", "Web Weaver" - "Tkacz", "You'd Better Believe It" - "Lepiej w to uwierz", "Hall of the Mountain Grill", "Lost Johnny" - "Zgubiony Johnny", "Goat Willow" - "Wierzba" i "Paradox" - "Paradoks". Jeszcze jedna mała dygresja. Być może niektórzy z Państwa ci, którzy widzieli film "Piknik pod wiszącą skałą", skojarzyli sobie trochę melodię, brzmienie utworu tytułowego "Hall of the Mountain Grill" z jednym z motywów z tego filmu. Jak byłem w kinie, to zdecydowanie ten utwór mi się przypomniał, szczególnie przy tej sekwencji, kiedy dziewczyny udają się w góry, jest to tak pięknie filmowane i mamy bardzo podobny motyw muzyczny. Proszę Państwa, następna płyta grupy Hawkwind przed nami, płyta troszkę młodsza, bo z roku 1980 i również warto tutaj wspomnieć, że w składzie tej... wtedy w składzie grupy Hawkwind jeden z weteranów muzyki rockowej, perkusista Ginger Baker znany przede wszystkim z super grupy Cream. Tutaj obok Davida Brocka nie powtórzy się żadne nazwisko z tych artystów, których wymieniłem przed chwilą, bo w ciągu sześciu lat przez grupę Hawkwind przewinęła się masa różnych, między innymi Robert Calvert, którego już wtedy nie było. Robert Calvert w zasadzie współ (...) "Levitation", czyli "Lewitacja", najpierw usłyszymy utwór tytułowy, później "Motor Way City" - to był wielki przebój na koncertach i jego pierwotna wersja na żywo ukazała się na wydanej w siedemdziesiątym... nie w osiemdziesiątym, a nagranej w '79 roku płyty Hawkwind - "Live Seventy Nine". Później "Psychosis" i "World of Tiers" - "Świat kolumn", następnie "Preludium" - króciutkie instrumentalne, które przechodzi w znakomity, przebojowy zresztą wtedy wydany na singlu, utwór "Who's Gonna Win The War" - "Kto wygra wojnę", później będzie "Pościg w przestrzeni kosmicznej" - "Space Chase", "The 5th Second of Forever" - "5 sekunda wieczności" i na zakończenie epicka kompozycja ponad sześciominutowa - "Dust of Time", czyli "Kurz czasu" albo "Proch czasu" (...)
12. Hawkwind - Levitation
13. Hawkwind - Motorway City
15. Hawkwind - World of Tiers
17. Hawkwind - Who's Gonna Win the War
18. Hawkwind - Space Chase
19. Hawkwind - The 5th Second of Forever (From the Film)
20. Hawkwind - Dust of Time
21. Komentarz Tomasza (niekompletny)
I tak oto dobiegła końca płyta "Levitation", czyli "Lewitacja" nagrana przez zespół Hawkwind w 1980 roku. Był to taki krótki kurs jednej... jednego rozdziału w historii rocka, bo o ile wiem, grupa Hawkwind niezbyt często na antenie Polskiego Radia się pojawiała, a z Państwa listów, szczególnie po ubiegłorocznym, letnim przeglądzie starych płyt właśnie z lat siedemdziesiątych, chociażby przekonałem się, że Państwo znają ten zespół i że Państwa on bardzo intryguje i interesuje. Mam nadzieję, że przynajmniej częściowo zapotrzebowania zostały zaspokojone, a ze swojej strony obiecuję, że w miarę upływu czasu i w miarę możliwości będę się starał do zespołu Hawkwind powracać i będziemy te stare płyty, te najbardziej interesujące, najbardziej znane, przesłuchiwać od czasu do czasu. Program albumu "Levitation" przedstawia się następująco: najpierw kompozycja tytułowa - "Lewitacja", później "Motor Way City" - "Miasto przy autostradzie", "Psychosis", czyli "Psychoza", "World of Tears" albo Tiers - "World of Tiers" raczej, tier to w tym przypadku to jest kolumna, słup taki pionowy, chodziło tutaj chyba o świat zastawiony takimi kolumnami, pomnikami nawet, może takimi przyszłościowymi... przyszłościowymi pomnikami bardzo dziwnymi. Później "Prelude", czyli "Preludium", które jest rzeczywiście tylko krótkim, instrumentalnym wprowadzeniem do zasadniczej kompozycji - "Who's Gonna Win the War" - "Kto wygra wojnę", potem "Space Chase" - "Pościg kosmiczny", "The 5th Second of Forever" - "Piąta sekunda wieczności" i "Dust of Time" - "Kurz" albo "Pył czasu". Dave Brook - śpiew, gitara, syntezatory, Huw Lloyd-Langton - gitary, Harvey Bainbridge - gitara basowa, także śpiew, Tim Blake - instrumenty klawiszowe, syntezatory i Ginger Baker - instrumenty perkusyjne. Pojawienie się tego ostatniego pana w grupie Hawkwind było nie lada zaskoczeniem zarówno dla fanów zespołu, jak i w ogóle dla sympatyków rocka, bo nikomu nie wydawało się, że Ginger Baker taki w sumie oryginalny i sam sobie pan, perkusista nagle wystąpi w zespole, który specjalizuje się w zupełnie innej i nietypowej dla niego muzyce. Zresztą ta współpraca nietrwała długo, pozostała po niej tylko płyta "Levitation". Wkrótce później, jak pamiętam, grupa Hawkwind miała odbyć tournée po... miała, pojechać do Włoch i Baker w efekcie sam pojechał, powiedział, że woli zrobić to tournée bez Hawkwind, także nie rozstali się chyba w najlepszych nastrojach. Proszę Państwa, zastanowiłem się już i podjąłem decyzję co do przyszłego "Wieczoru płytowego", jeśli chodzi o powtórki. Między godziną osiemnastą a dziewiętnastą chciałbym spełnić przy okazji jedno... jedną ze swoich obietnic sprzed dwóch lat, a także zastosować się do Państwa sugestii. Wiem, że grupa The Cult cieszy się dużym powodzeniem, a ja obiecałem kiedyś płytę "Love", więc płyta "Love" zespołu Cult o godzinie osiemnastej w przyszłą niedzielę w pierwszej części "Wieczoru płytowego". Przypomnę raz jeszcze, druga część rozpocznie się o dwudziestej drugiej i w tejże drugiej części dwie płyty, mianowicie Bazooka Joe i Marc Almond. Chyba nawet w tej kolejności właśnie, najpierw będzie Bazooka Joe, a jako drugi Marc Almond i jego wspaniała płyta "Enchanted". A my sięgamy po kolejną płytę, która została na dzisiejszy wieczór przewidziana. Będzie to w zasadzie dalszy ciąg płyty, rozpoczęliśmy jej przesłuchiwanie przed tygodniem w ramach dyskografii grupy Manfreda Manna. Wykonawcy równie intrygującego i od tak dawna związanego z rockiem, jak chociażby Rolling Stonesi, o których ostatnio dużo się pisze i dużo się mówi, no bo odbywają światowe tournée i pojawiają się już coraz bliżej Polski, kto wie, bardzo chciałbym również kiedyś móc ich zobaczyć u nas. Manfred Mann i jego Earth Band to formacja działająca najdłużej, bo od początku lat siedemdziesiątych. Zmieniają się w niej artyści, ale od '76 roku najczęściej pojawia się jeden pan, wokalista Chris Hamlet Thompson. Płyta "Angel Station", z której za chwilę jeszcze kilka utworów, dokładnie 28 minut i 30 sekund muzyki, ukazała się w roku 1979 i na okładce odręcznie przez Manfreda Manna napisane było pożegnanie dla Chrisa Thompsona, który zamierzał nagrać płytę solo z własnym zespołem o nazwie Night i miał po tym albumie z grupą Earth Band się rozstać. Okazało się jednak, że przyjacielskie więzi, a także być może inne powody zadecydowały o tym, że Thompson powracał na następnych płytach również i usłyszymy go dzisiaj także z albumu "Chance" wydanego w '80 roku. No, a później grał i występował w zespole dalej, przyjechał z grupą Earth Band nawet do Budapesztu. Znają Państwo chyba dobrze album "Budapest" zawierający nagrania z tamtego historycznego koncertu. Z płyty "Angel Station" za chwilę następujące kompozycje: "Hollywood (...)
22. Manfred Mann's Earth Band - Hollywood Town
23. Manfred Mann's Earth Band - "Belle" of the Earth
24. Manfred Mann's Earth Band - Platform End
25. Manfred Mann's Earth Band - Angels at My Gate
26. Manfred Mann's Earth Band - You Are - I Am
27. Manfred Mann's Earth Band - Waiting for the Rain
28. Manfred Mann's Earth Band - Resurrection
29. Komentarz Tomasza (brak)
30. Manfred Mann's Earth Band - Lies (Through the 80's)
31. Manfred Mann's Earth Band - On the Run
32. Manfred Mann's Earth Band - For You
33. Manfred Mann's Earth Band - Adolescent Dream
34. Manfred Mann's Earth Band - Fritz the Blank
35. Manfred Mann's Earth Band - Stranded
36. Manfred Mann's Earth Band - Hello, I Am You Heart
37. Manfred Mann's Earth Band - No Guarantee
38. Manfred Mann's Earth Band - Heart on the Street
39. Komentarz Tomasza (brak)
Płyty wykorzystane w ramach audycji
Hawkwind - Hall of the Mountain Grill (1974)
Manfred Mann's Earth Band - Angel Station (1979)
Manfred Mann's Earth Band - Chance (1980)
Komentarze/recenzje
Możliwe, iż dwa pierwsze utwory z albumu "Angel Station" wyemitowane zostały we wcześniejszej audycji, a prezentacja płyty rozpoczęła się dopiero od trzeciego. Nie jestem wszak tego pewien, podaję zatem zawartość całej płyty!!!
Autor: Krzysiek B.
Fragmenty komentarzy 11 i 21 z tej audycji dostępne w linku poniżej:
Autor: Vampirek