The Doors
«1995-06-30
Co Nam Zostało z Tych Płyt

Komentarz

The Doors (Ostatnie spotkanie przed wakacjami).

Są rzeczy znane i nieznane a pomiędzy nimi są drzwi

Audycja dzięki

Maciej Skulski - data

Maciej Skulski - komentarz

Vampirek - komentarz - treści komentarzy

Maciej Skulski - opis

Olek - opis - uzupełnienie

Opis

1. The Doors - Break on Through (To the Other Side)

2. Komentarz Tomasza

"Break On Through To The Other Side" - "Przedrzyj się na drugą stronę", grupa The Doors, Jim Morrison. Proszę Państwa w najbliższy poniedziałek - 3-ego lipca będziemy obchodzić kolejną rocznicę śmierci tego niezwykłego muzyka. I jest to śmierć do końca niewyjaśniona, więc niektórzy twierdzą, że Jim Morrison po prostu uciekł, a nie umarł. Po prostu miał dość, postanowił sfingować własne odejście i mieć wreszcie święty spokój. Ta zagadka nigdy chyba nie zostanie do końca wyjaśniona, co czyni Morrisona postacią jeszcze bardziej tajemniczą i jeszcze bardziej legendarną. Jutro podczas naszego nocnego spotkania, o którym muszę Państwu już teraz powiedzieć, że odbędzie się prawie o tej samej porze z niewielką różnicą. Otóż spotkamy się o godzinie 0:30, czyli pół godziny po północy i jutro wyjątkowo pozostaniemy z sobą aż do 6 rano. Chciałbym jutro poświęcić sporo czasu grupie The Doors, a konkretnie płycie, która niedawno ukazała się w wersji kompaktowej, dosłownie kilka tygodni temu. Płyta "An American Prayer" zawierająca wiersze Jima Morrisona i zrealizowana już wiele lat po jego śmierci przez pozostałych członków zespołu, którzy po prostu dopisali muzykę. Natomiast dzisiaj, ponieważ w naszym stałym koncercie wspomnień o godzinie 14-tej do godziny 15-tej w piątki wspominamy stare nagrania, dzisiaj będzie przede wszystkim muzyka grupy The Doors z płyt, które ukazały się w latach 60-tych i na początku 70-tych. Przy okazji muszę też Państwu powiedzieć, że to nasze ostatnie spotkanie o tej porze, bo w związku ze zmianami wakacyjnymi już tych piątkowych koncertów wspomnień w przyszłym tygodniu i przez następne miesiące nie będzie, tak więc dziś po raz ostatni. Zaczniemy teraz od piosenki, która stała się w '67-mym roku wielkim przebojem grupy The Doors - "Light My Fire".

 

3. The Doors - Light My Fire

4. Komentarz Tomasza

Są rzeczy znane i nieznane, a pomiędzy nimi znajdują się drzwi. Amerykańska grupa The Doors i Jim Morrison. Zespół, który niewątpliwie pod koniec lat 60-tych wywołał prawdziwą rewolucję na scenie rockowej. Niewątpliwie należy do najwspanialszych, najoryginalniejszych i najbardziej nieśmiertelnych zespołów rockowych w historii muzyki amerykańskiej. I niewątpliwie zainspirował wielu europejskich wykonawców, wymienić chociażby należałoby grupę The Stranglers, która debiutowała pod koniec lat 70-tych w okresie punk rockowej rewolty. I brzmiała wtedy najciekawiej, najoryginalniej, właśnie dlatego, że czerpała pełnymi garściami z doświadczeń The Doors, proponując jednocześnie muzykę bardzo nowoczesną. Okazało się, że ten styl, prosty właściwie, jest nie do zdarcia. Nie będę opowiadał Państwu historii zespołu, nie będę opowiadał wszystkich tajemniczych i skandalizujących wydarzeń, które towarzyszyły krótkiej karierze zespołu, bo jest to historia znana. Był film niedawno o zespole The Doors, są książki, o tym się mówi, do tego się wraca. Wydaje mi się zresztą, że nas przede wszystkim powinna interesować w tej chwili muzyka. Tak więc oto kolejne cztery utwory - "Strange Days" - "Dziwne dni", "Spanish Caravan" - "Hiszpańska karawana" - "Cristal Ship" - "Kryształowy statek" i "People Are Strange" - "Ludzie są dziwni" - "Ludzie są sobie obcy".

 

5. The Doors - Strange Days

6. The Doors - Spanish Caravan

7. The Doors - The Crystal Ship

8. The Doors - People Are Strange

9. Komentarz Tomasza

Grupę The Doors słusznie nazywano zespołem, który zapoczątkował epokę rockowego teatru na scenie. Oczywiście wiele przedziwnych rzeczy, które działy się na scenie podczas występu zespołu The Doors. Były to po prostu przeróżne niekontrolowane zachowania Jima Morrisona, ale oprócz tego człowiek ten potrafił stworzyć tak niepowtarzalną atmosferę i wokół siebie roztoczyć taką aurę opętanego, obłąkanego poety, który miał do przekazania jakąś wiadomość, do odegrania jakąś monodramę na scenie, że te koncerty, które były wyreżyserowane i spontaniczne od początku do końca i w najlepszym stopniu jak gdyby prezentowały tego ducha The Doors, te koncerty rzeczywiście zasługują w stu procentach na miano rockowego teatru. To było jeszcze zanim wielkie superprodukcje rozpoczęły się w Wielkiej Brytanii, zanim debiutował zespół Genesis, zanim grupa Pink Floyd zaczęła organizować swoje spektakle i zanim w obecnych czasach rozwinęła się do perfekcji ta cała teatralność, która w dużym stopniu zepchnęła muzykę na dalszy plan. Jednym z takim głównych koncertowych utworów zespołu The Doors, który był czymś w rodzaju widowiska poetyckiego, była suita "Celebration Of The Lizard", która nie doczekała się nigdy zarejestrowania na płycie w wersji studyjnej. Kiedy próbowano spektakl zarejestrować na płycie, okazało się że wszystko to jednak nie trzyma się za bardzo i lepiej prezentuje się na żywo niż bez, bez obecności muzyków na scenie. Dlatego wykrojono z suity tylko jeden utwór, który znalazł się na płycie, utwór "Not To Touch The Earth", czyli "Nie dotknąć ziemi". Ten utwór za chwilę sobie przypomnimy, a zaraz po nim jeszcze jedna kompozycja, o której warto wspomnieć, pochodząca zresztą z tej samej płyty "Waiting for the Sun" - utwór "The Unknown Soldier", czyli "Nieznany żołnierz". Do tej piosenki powstał jeden z pierwszych, promocyjnych teledysków, który nie doczekał się pokazania w telewizji, został po prostu wstrzymany, dlatego że był, jak na tamte lata, zbyt drastyczny i zbyt antymilitarny w dobie wojny wietnamskiej. "Not To Touch The Earth" i "The Unknown Soldier" - The Doors.

 

10. The Doors - Not To Touch the Earth

11. The Doors - The Unknown Soldier

12. Komentarz Tomasza

Do najwybitniejszych osiągnięć zespołu The Doors zaliczana jest i przez krytyków i przez wielu fanów ostatnia płyta zespołu z '71 roku - "L.A Woman", czyli "Kobieta z Los Angeles". Żeby było śmieszniej płyta ta została zrealizowana w zupełnie innych warunkach niż wszystkie poprzednie, z innym producentem. Po prostu oryginalny producent zespołu - Paul Rothchild, zdecydował, że nowy materiał jest jakiś nieciekawy, nie intrygujący i zrzekł się roli producenta. Wtedy asystent Rothchilda, Bruce Botnick zdecydował się zostać producentem, razem z członkami zespołu. I wspólnie zrealizowali płytę, która brzmi bardzo surowo, bardzo oryginalnie i jest taka pełna ekspresji i jak gdyby takiej rockowej werwy. Zespół The Doors potrzebował takiej płyty, wydawało się, że tą płytą wejdzie w lata 70-te i rozpocznie nowy rozdział w swojej karierze. Niestety, 3-ego lipca w Paryżu Jim Morrison przeniósł się do lepszego świata, w każdym razie zniknął. Z płyty "L.A Woman" - trzy utwory - "The Changeling", czyli "Odmieniec", "Love Her Madly" - "Kochaj ją do szaleństwa" i słynny "Riders On The Storm", czyli "Jeźdźcy burzy". Ten ostatni utwór chciałbym zadedykować tym wszystkim, którzy mimo, że jest lato narzekają, że jest zbyt gorąco. Słuchamy.

 

13. The Doors - The Changeling

14. The Doors - Love Her Madly

15. The Doors - Riders on the Storm

16. Komentarz Tomasza

To byli "Jeźdźcy burzy" - "Riders On The Storm". Proszę Państwa, chciałem się oryginalnie dzisiaj pożegnać utworem "The End" zespołu The Doors, jako że po raz ostatni spotykamy się w piątek. Ale pomyślałem sobie, że to trochę za długi, trochę za poważny utwór na tak wczesną porę i na słoneczne popołudnie, więc posłuchamy go jutro w nocy. Przypominam Państwu o malutkiej zmianie. Rozpoczynamy nasze nocne spotkanie o godzinie 0:30, a nie o 0:15 jak dotychczas, ale za to pozostaniemy z sobą aż do 6 rano i też będziemy słuchać grupy The Doors. "Take It as It Comes" - "Przyjmijmy to takim jakie jest".

 

17. The Doors - Take It as It Comes

18. Komentarz Tomasza i sygnał serwisu Trójki

15 sekund po godzinie 15-tej. Czas na serwis. Małgorzata Maliborska.

 

19. Serwis Trójki

20. Komentarze

MM: To był serwis Trójki
TB: który przygotowała i przedstawiła Małgorzata Maliborska.

 

21. Sygnał serwisu Trójki

22. Reklamy

23. Sygnał Trójki

24. Komentarz Tomasza

Jest prawie 6 minut po godzinie 15-tej. Po raz ostatni w piątek żegna Państwa Tomasz Beksiński. Spotkamy się jutro, w sobotę, pół godziny po północy, a teraz Henryk Sytner, a później Jurek Owsiak.

 


Płyty wykorzystane w ramach audycji

The Doors - Strange Days (1967)

The Doors - The Doors (1967)

The Doors - Waiting for the Sun (1968)

The Doors - L.A. Woman (1971)