Audycja
«1992-03-17»
Muzyczna Poczta UKF
Komentarz
Od tej audycji Tomek rozpoczął prezentację dyskografii Emerson, Lake And Palmer w odcinkach. Emerson, Lake And Palmer - I część płyty "Emerson, Lake And Palmer" z 1970 r. "Pieśń dla Europy" została poprzedzona zapowiedzią: "A teraz wyobraźcie sobie państwo taką scenerię: nocny lokal, późna godzina, na stole napoczęta butelka czerwonego wina, w popielniczce sto niedopałków od papierosów, przy sąsiednim stoliku śpi pijany gość, a na scenie samotny artysta...".
Audycja dzięki
Grzegorz Fik - data
Grzegorz Fik - komentarz
Vampirek - komentarz - treści komentarzy
Grzegorz Fik - opis
AkoBe - opis - uzupełnienia
Maciej Skulski - pochodzenie
Paweł G. - pochodzenie
Opis
1. Komentarz Tomasza
Wita Państwa serdecznie Tomasz Beksiński. "Muzyczna poczta UKF", wtorkowa dzisiaj, troszkę wcześniej się zaczyna. Naprawdę, czasem trudno się przyzwyczaić do tego dryfowania na falach czasu, raz wcześniej, raz później, ale mam nadzieję, że Państwo zdążyli się przyzwyczaić i zawsze już są z nami kilka minut wcześniej, tak na wszelki wypadek, jak gdybyśmy mieli zacząć przed czasem. Na dzisiaj trochę monotematyczny może program przygotowałem, ale przez najbliższych kilka wtorków tak będzie, dlatego, że obiecałem Państwu taki krótki serial, przegląd nagrań zespołu Emerson, Lake & Palmer. I tak się składa, że pierwszą płytę najwygodniej będzie po prostu podzielić na dwie części, tak więc dzisiaj 21-minut muzyki i mniej więcej tyle samo za tydzień, z pierwszego, wydanego w 1971 roku albumu zespołu Emerson, Lake & Palmer, zatytułowanego po prostu "Emerson, Lake & Palmer". Będą dzisiaj trzy utwory: "The Barbarian", "Take A Pebble" i "Knife Edge", to będzie pierwsze 21-minut. A później dwa razy The Mission, dwa długie, połączone i bardzo piękne utwory z albumu "Children" - "Heaven on Earth" i "Tower of Strength". A na zakończenie zespół Roxy Music i chyba najpiękniejsze nagranie tego zespołu - "A Song For Europe", czyli "Pieśń dla Europy", ale rozpoczynamy od nagrań Keitha Emersona, Grega Lake'a i Carla Palmera. To już legendarny zespół, wydaje mi się, że rok 1992 będzie w jakimś tam sensie rokiem tego zespołu, bo pogłoski już od dłuższego czasu mówią nam, że grupa się reaktywowała i pracuje nad nową płytą. Płyta, mam nadzieję, będzie już w tym roku gotowa, będziemy mieć okazję porównania najświeższych możliwości tych trzech znakomitych muzyków, z tym, co robili kiedyś. Już taka próba reaktywacji miała miejsce wcześniej, w latach 80, z tym że pod nieco zmienioną nazwą - Emerson, Lake & Powell, bo Carl Palmer nie dał się wtedy namówić do współpracy i wyszła z tego całkiem niezła płyta. Album debiutancki do dzisiaj moim zdaniem jest taką milową w zasadzie pozycją w rockowej historii, milową może nie dlatego, że muzyka na nim zarejestrowana jest tak fantastyczna, ale dlatego, że wtedy nikt jeszcze tego rodzaju eksperymentów nie przeprowadzał na tak szeroką skalę i tak śmiało. Keith Emerson właściwie pierwszy zastosował syntezator i to bardzo zdecydowanie korzystał z tego instrumentu, inni muzycy bali się go albo używali go tak na zasadzie przyprawy. Poza tym nikt wcześniej, no może grupa Nice, ale to również grupa Nice ma to wspólnego z Emerson, Lake & Palmer, że grał w niej Keith Emerson. Nikt też na tak szeroką skalę nie próbował adaptować utworów klasycznych do rockowego repertuaru. Za chwilę będziemy mieć do czynienia aż z dwiema takimi adaptacjami. Utwór "The Barbarian", czyli "Barbarzyńca", to fragment "Allegro Barbaro" Bela Bartoka, Beli Bartoka. Natomiast "Knife Edge", utwór trzeci, to fragment "Sinfonietty" Janáčka, oczywiście nie jest to tylko i wyłącznie utwór zaczerpnięty z repertuaru muzyki poważnej i wykorzystany... wykonany przez rockowych instrumentalistów. W obydwu przypadkach mamy do czynienia po prostu z zaczerpnięciem pewnych tematów i stworzeniem, na ich jak gdyby kanwie, zupełnie oddzielnych kompozycji. A więc "The Barbarian", czyli "Barbarzyńca", później "Take A Pebble", prześliczny utwór Grega Lake'a, on wprawdzie jest jako jedyny kompozytor tutaj podany, ale wydaje mi się, że Keith Emerson również maczał palce i to bardzo poważnie w powstaniu tej kompozycji. Część balladowa to zdecydowanie Greg Lake, ale część instrumentalna, to już Keith Emerson, taki nawet trochę jazzujący fragment na fortepianie, no i "Knife Edge", czyli "Na krawędzi noża", jeden z najbardziej znanych i najczęściej przez zespół wykonywanych na koncertach utworów. Emerson, Lake & Palmer z pierwszej płyty, część pierwsza. Słuchamy.
2. Emerson, Lake & Palmer - The Barbarian
3. Emerson, Lake & Palmer - Take a Pebble
4. Emerson, Lake & Palmer - Knife Edge
5. Komentarz Tomasza
Keith Emerson - instrumenty klawiszowe, Greg Lake - gitary i śpiew, Carl Palmer - instrumenty perkusyjne. Trzy utwory z pierwszej płyty tego zespołu z '71 roku. "The Barbarian" - "Barbarzyńca", "Take A Pebble" - "Weź kamyk" i "Knife Edge" - "Na krawędzi", "Na ostrzu noża", ciąg dalszy za tydzień. A teraz The Mission. Wayne Hussey - były współpracownik Eldritcha i muzyka z płyty "Children", to drugi album The Mission wydany w 1988 roku. Dwa moje ulubione utwory z tej płyty zażyczyli sobie Państwo, proszę bardzo. "Heaven On Earth", czyli "Niebo na ziemi" i "Tower Of Strength" - "Ostoja siły". The Mission. Słuchamy.
6. The Mission - Heaven on Earth
7. The Mission - Tower of Strength
8. Komentarz Tomasza
The Mission i utwory: "Heaven on Earth" i "Tower of Strength". Na zakończenie samotny pan przy samotnym stoliku w nocnym lokalu, przed nim popielniczka wypełniona 150 niedopałkami i butelka wytrawnego wina oraz wspomnienia. Bryan Ferry i Roxy Music - "Song for Europe" - "Pieśń dla Europy".
9. Roxy Music - A Song for Europe
10. Komentarz Jana Borkowskiego (brak końcówki)
"Muzyczna poczta UKF" zakończyła już działalność. Żegnamy Tomasza Beksińskiego. W Trójce zmiana (...)
Płyty wykorzystane w ramach audycji
Emerson, Lake & Palmer - Emerson, Lake & Palmer (1970)