Ultravox
«1995-05-05»
Co Nam Zostało z Tych Płyt

Komentarz

ULTRAVOX (najstarsze nagrania grupy)

Audycja dzięki

Maciej Skulski - data

Vampirek - komentarz - treści komentarzy

Maciej Skulski - opis

Jaśko Marcin - opis - uzupełnienie

Jaśko Marcin - pochodzenie

Opis

1. Ultravox - Quiet Men

2. Komentarz Tomasza

"Quiet Men", czyli "Milczący ludzie". Zespół Ultravox, rok 1978, płyta "Systems of Romance". Trudno w to uwierzyć, ale grupa Ultravox istnieje już od 20 lat. Powstała w '75 roku pod nazwą Tiger Lily, a założył ją niejaki Dennis Leigh, który przybrał wtedy pseudonim John Foxx. Absolwent Akademii Sztuk Pięknych i człowiek zdecydowanie zafascynowany glam rockiem oraz muzyką elektroniczną. Na początku lat 70-tych podobny styl zaczęły reprezentować takie zespoły jak: Roxy Music czy Cockney Rebel oraz na przykład Kraftwerk w Niemczech i John Foxx postanowił robić coś podobnego. Jednakże gdy zadebiutował z grupą Ultravox, bo tak przemianował Tiger Lily w '77 roku, musiał grać trochę inną muzykę. Jako, że był to okres eksplozji punk rocka i w tym czasie raczej innego rodzaju brzmienia były na fali. Tak więc z syntezatorem pod pachą przypuszczalnie nikt by go w żadnej wytwórni płytowej nie przyjął. To też trudno uwierzyć... w to też trudno uwierzyć, ale tak właśnie rozpoczynała się pierwsza płyta zespołu Ultravox, zatytułowana po prostu "Ultravox", wydana w '77 roku - "Saturday Night In The City Of The Dead".

 

3. Ultravox - Sat'day Night In The City Of The Dead

4. Komentarz Tomasza

Wiem, że w to trudno uwierzyć, ale to naprawdę Ultravox i pierwsze nagranie z pierwszej płyty z '77 roku - "Saturday Night In The City Of The Dead". Ale już na tej pierwszej płycie znalazły się kompozycje, które jak gdyby zwiastowały kierunek w jakim John Foxx będzie chciał poprowadzić swoich kolegów. Grupa Ultravox rozwijała się z płyty na płytę, jednak te pierwsze trzy albumy zrealizowane z Foxxem pod koniec lat 70-tych, to bardzo mało znany rozdział w historii grupy. Zresztą zespół nie odniósł wtedy niestety żadnego sukcesu i nawet dlatego się w '79 roku rozwiązał. Współproducentem pierwszej płyty był Brian Eno, członek grupy Roxy Music na początku lat 70-tych. Jeden z pierwszych brytyjskich artystów, którzy śmiało zdecydowali się wykorzystywać instrumentarium elektroniczne. Drugą płytę robił niejaki Steve Lillywhite, który potem wsławił się produkując albumy zespoły U2. Natomiast trzecia płyta grupy Ultravox - "Systems of Romance", nagrana w '78 roku, została wyprodukowana przez Conny'ego Planka w Niemczech. Conny Plank był producentem płyt grupy Kraftwerk i jednym z takich najbardziej znanych w Niemczech producentów, jednym z najbardziej znanych teoretyków właściwie także i producentów muzyki elektronicznej. Niestety, jak już powiedziałem, zespołowi się wtedy nie powiodło, rozwiązał się, John Foxx odszedł, zaczął nagrywać solo. Natomiast ten właściwy, ten najbardziej znany rozdział w historii grupy Ultravox zaczął się w roku '80, kiedy rolę wokalisty i lidera objął Midge Ure. No, ale to jest zupełnie inna historia, tę historię świetnie znamy, dzisiaj wspominamy ten najdawniejsze czasy. Oto trzy utwory z pierwszych dwóch płyt grupy Ultravox. "The Man Who Dies Everyday" - "Człowiek który po troszkę umiera każdego dnia", "Dangerous Rhythm" - "Niebezpieczny Rytm" i "Hiroshima Mon Amour".

 

5. Ultravox - The Man Who Dies Everyday

6. Ultravox - Dangerous Rhythm

7. Ultravox - Hiroshima Mon Amour

8. Komentarz Tomasza

Grupa Ultravox i to był utwór "Hiroshima Mon Amour" kończący drugi album, wydany podobnie jak pierwszy w '77 roku i zatytułowany "Ha!-Ha!-Ha!". Płyta trzecia - "Systems of Romance", jak już wspomniałem, powstała w studiach Conny'ego Planka w Niemczech, w Kolonii. I zawierała muzykę najbliższą tej, jaką Ultravox realizował już w latach 80-tych i jaka stała się bardzo popularna już wkrótce. Wtedy jednak, w '78 roku w Wielkiej Brytanii wciąż jeszcze szalał punk rock i zespół niestety nie przebił się. Płyta przeszła niezauważona, a John Foxx stwierdził w którymś momencie, że koledzy właściwie nie są mu już potrzebni, bo może tworzyć muzykę wyłącznie na elektronicznych instrumentach. I niestety opuścił grupę, co wówczas zadecydowało o jej rozwiązaniu. Ale ta płyta, płyta "Systems of Romance", to pozycja naprawdę bardzo ciekawa, bardzo oryginalna. I pamiętajmy, że utwór "Slow Motion" wydany również wtedy na singlu, zafascynował niektórych artystów tak bardzo, że zaczęli interesować się podobnym graniem. Człowiekiem, który spopularyzował elektroniczną "Nową Falę" był Gary Numan. I zawsze mówi, że zainspirował go do działalności właśnie utwór "Slow Motion" grupy Ultravox. Oto więc ta kompozycja, a bezpośrednio po niej jeszcze dwa inne nagrania z płyty "Systems of Romance" - "I Can't Stay Long", czyli "Długo zostać nie mogę" i "Just For A Moment" - "Tylko na chwilę".

 

9. Ultravox - Slow Motion

10. Ultravox - I Can't Stay Long

11. Ultravox - Just For A Moment

12. Komentarz Tomasza

Tak kończyła się trzecia płyta zespołu Ultravox - "Systems of Romance", wydana w '78 roku. I tak powoli, powoli, powoli powstawała muzyka "New Romantic", która była bardzo popularna już kilka lat później, na początku następnej dekady. Ale to już zupełnie inny rozdział i zupełnie inna jest ta późniejsza historia grupy Ultravox. Zresztą te późniejsze nagrania wszyscy świetnie znamy, a do tych najwcześniejszych bardzo rzadko się wraca, bo i wtedy nikt nie zwracał na nie uwagi, a szkoda. Proszę Państwa wydaje mi się, że jednym z najciekawszych osiągnięć, o ile nie najciekawszym osiągnięciem grupy Ultravox, była jednak kompozycja "I Want To Be A Machine", czyli "Chcę zostać maszyną". Kompozycja z pierwszej płyty, wydanej jeszcze w '77 roku. Utwór ten z cichutkiej, nastrojowej ballady powoli przeradza się w kompozycję pełną takiego dostojnego rozmachu, a wieńczy ją szalone solo na skrzypcach. Sądzę, że ten utwór powinien również zwieńczyć nasze dzisiejsze spotkanie z najstarszymi nagraniami zespołu Ultravox - "I Want To Be A Machine".

 

13. Ultravox - I Want To Be A Machine

14. Komentarz Tomasza

W koncercie wspomnień słuchaliśmy najwcześniejszych nagrań zespołu Ultravox. A teraz Mariusz Benoit przeczyta kolejny fragment książki Izaaka Singera - "Spinoza z ulicy Rynkowej" w tłumaczeniu Moniki Adamczyk-Garbowskiej. Dziś będzie to trzeci odcinek opowiadania pod tytułem "Cień kołyski".