Archiwum księgi gości z lat 2003-2011...

2008-11-26

Tak wiele mu zawdzięczam .Dzięki za tych kilkanaście lat ,za tyle wspaniałej muzyki,.....za Ciebie, zawsze będziesz w naszych sercach


Bogucha


2008-11-26

Dzięki Tomkowi mogę powrócić do tamtych lat,lat osiemdziesiątych,do tych jego audycji gdzie pierwszy raz usłyszałem Pet Shop Boys,a także Marillion. Tomek "żyje" i ma dzisiaj 50 lat...


adam


2008-11-26

Tym wpisem chciałbym również i ja oddać Tomaszowi hołd. Nie da się opisać czego mnie nauczył. On wciąż JEST.
Ave wszystkim, którzy Go pamiętają!
A mój synek (Tomaszek) 23. listopada skończył 3 latka!!!


Piotr


2008-11-26

Dzięki Tomkowi mogę powrócić do tamtych lat,lat osiemdziesiątych,do tych jego audycji gdzie pierwszy raz usłyszałem Pet Shop Boys,a także Marillion. Tomek "żyje" i ma dzisiaj 50 lat...


adam


2008-11-26

Tym wpisem chciałbym również i ja oddać Tomaszowi hołd. Nie da się opisać czego mnie nauczył. On wciąż JEST.
Ave wszystkim, którzy Go pamiętają!
A mój synek (Tomaszek) 23. listopada skończył 3 latka!!!


Piotr


2008-11-26

Dziękuję za otworzenie mi drzwi do domu muzyki. Wychowywałem się na Pana audycjach i zawsze słuchałem głosu jedynego w swoim rodzaju. Czas tak spędzony to,
nie zapomniana uczta.


Baalluu


2008-11-26

30.
Jak daleko sięgnę wzrokiem, zbliżają się do mnie cienie. Pragnę powiedzieć tym wszystkim, których pozostawiłem za sobą, że zawsze o Was myślałem, wciąż myślę i wspomnienia zabiorę ze sobą. A gdy będę już całkiem stary i może mądrzejszy, zapomnę o gorzkich słowach i poczuję powiew jesiennych wiatrów. A jeśli kiedyś we mgle czasu, ktoś zapyta, czy Cię znałem, uśmiechnę się i powiem, że byłaś moją przyjaciółką, a ostatnia kurtyna spadnie przed moimi oczami.


32.
I tym optymistycznym akcentem, kończymy księżycowe rozważania nad sensem obchodzenia urodzin. Proszę mi wybaczyć ten pesymizm, ale naprawdę, naprawdę - niełatwo jest być Nosferatu.
Dziękuję Państwu za uwagę, do usłyszenia za tydzień o dwudziestej trzeciej


zero


2008-11-26

Clan of Xymox-Back Door- fragment z audycji TB:..w ciemnościach,tyle zmarnowanych lat,ociągam się, nie mogę się przedostać..Ukryty gdzieś między dalekim i bliskim..ociągam się w swoich wspomnieniach..wydostałem się na zewnątrz, tylnymi drzwiami, widząc twój cień, nie umiem dalej żyć..jutro powrócę tu znowu..jutro będę tu znów..
PS. i te przejmujące kroki...


Jackrad


jackrad


2008-11-26

26.
Słodki zapach wielkiego smutku unosi się nad ziemią, pióropusze dymu wznoszą się ku ołowianemu niebu. Mężczyna leży i śni o zielonych polach i rzekach, lecz budzi się rankiem nie mając po co się budzić. Prześladują go wspomnienia raju utraconego, w młodości lub we śnie - tego nie jest pewien. Lecz na zawsze przykuty jest do świata, który go opuścił. Jeden świat, jedna dusza, czasie - przemjaj, rzeko - płyń. Tak więc opowiada rzece o straconej miłości, o oddaniu, a cicha odpowiedź, kusząco wirując, płynie mroczna i ponura do zbrukanego morza.
Wiatr... bez końca wieje przez tę noc, oślepiając mnie pyłem, zaś cisza mówi głośniej od słów, o obietnicach złamanych


28.
Raz posępna północ była, gdym znużony i bezsiły


Nad dziwnością obyczajów, dumał, tych sprzed lat tysięcy.
Wiemy dobrze, co było dalej, kołatanie do drzwi, potem do okna, do środka wlatuje czarny ptak i siada nad drzwiami. Jego cel, to raz na zawsze dopilnować, żeby zgorzkniały Nosferatu, nie spróbował wyjść z cienia i zrzucić kamienny pancerzyk.


Z tego cienia na podłodze, duszy mej już żadne ręce, nie podniosą.
Nigdy więcej.


zero


2008-11-26

...i w takich dniach brak Go najbardziej...


PS. pewnie cieszyłby się móc nadawać w swoich audycjach np takie utwory jak UNDERNEATH THE STARS - THE CURE:

http://profile.myspace.com/index.cfm?fuseaction=user.viewProfile&friendID=4118245


krushon


2008-11-26

24.
Czwarta po południu, nie czuję się najlepiej. Sam sobie zadałem pytanie - gdzie podział się Twój czar, chłopcze. Podobno wszystko wiedziałeś, podobno jesteś niczym niekoronowany książę... spójrz w lustro, z Twego ciała niewiele zostało, a zwierciadło woła zgorzkniałym głosem - "Hej, książę! Powinieneś się ogolić", jeśli tylko uda Ci się opanować drżenie rąk, może zdołasz rozpakować żyletkę. Taaak, do tego już doszło. W kranie nie ma ciepłej wody, a zimna ledwo cieknie - no cóż, czego sie spodziewałeś od rudery, w której przyszło Ci mieszkać. Ale to nie napięcie prądu spadło, to po prostu w Twoich oczach ciemnieje wszystko co widzisz. Przykrywasz twarz kremem do golenia, wyglądasz jak święty Mikołaj, masz prezent dla każdego, kto zwróci na Ciebie uwagę. Podobno byłeś szybkobiegaczem, ale... wypadłeś z wyścigu. W lustrze widać pogrzeb, który zmierza do Twojej twarzy. Kiedyś była dziewczyna - raz była kobietą, raz dzieckiem, tuliłeś Ją w cieniu jagodowych krzewów. Z nią zdobywałeś szczyty i opiewałeś widoki, a miłość zdawała Ci się towarzyszyć. Taak, to bolesne wspomnienie. Zaciskasz pięść, aż żyły jak autostrady wyskakują na Twoim nadgarstku. Możesz jeszcze poszukać roboty, możesz pogadać poszukać kumpli, w każdej gazecie są ogłoszenia w towarzyskiej rubryce, ale Ciebie nie stać już na gazety. Została Ci tylko jedna, kilka tysięcy marzeń wypisanych na nadgarstku. I tak święty Mikołaj zbliża się z brzytwą w ręce, wkłada ciemne okulary i pokazuje gdzie masz ciąć... i kamery filmują Twojego dublera. To tylko próba.


zero


2008-11-26

bardzo sie ciesze za ta strona istnieje-takich ludzi jak "duke" nie zapomina sie!...


maria


2008-11-26

22.
Gdy się urodziłem, byłem pełen altruistycznych marzeń. Wierzyłem w książęta i księżniczki, królów i królowe. Teraz widzę, że są tylko zgorzkniałymi ludźmi, czemu więc nie miałbym być taki sam. Najwyraźniej zapomniałem o wszystkim, czego z takim mozołem, starałem się nauczyć.Na tym świecie nie ma miłości ani zaufania. Przyjaciele są jak noże, które mają zostać wbite w Twe plecy z zawiści lub zemsty. Z obojętności czy nawet braku innych, lepszych rzeczy do roboty. Na świecie została tylko chuć i nienawiść, a ja to chromolę. Zostałem zdradzony, odpłacono mi pogardą, zdegradowaną przez współczucie, uprzejmością na pokaz i fałszywą miłością. Nie pragnę już niczego, czasem tylko zaspokajam namiętność, nie wierzę już w nic, na tym świecie...


zero


2008-11-26

14.
Mężczyzna pojawia się w blasku księżyca, słysząc krzyk, wołanie o pomoc. Czując się wojownikiem bierze miecz i z paszczy potwora ratuje piękną dziewczynę - choć wiadomo, że to demon w ludzkiej postaci. Prowadzi go ona przez las do chatki na polanie - "Choć ze mną, potrzebuję Cię, mieszkam sama i boję się ciemności, poczęstuję cię winem, dam coś do zjedzenia i może jeszcze coś extra - jeśli zechcesz. Choć mężczyznę ostrzegano przed chatką w głębi lasu, choć wiedział co go czeka, wszedł za dziewczyną do środka i nie umknął nigdy, któż bowiem ucieknie, przed tym, czego pragnie...


17.
I jeszcze raz do końca i jeszcze raz na niby i jeszcze jeden ideał siegnął bruku...
Minęła godzina druga.


zero


2008-11-26

12.
Tylko miłość potrafi spaść jak deszcz, jak fale morza całujące plaże, tylko miłość potrafi spaść jak łzy z nieba. Miłości, panuj nade mną.
Noc jest gorąca, ciemna jak atrament, a ja pragnę tylko napić się chłodnego deszczu.


zero


2008-11-26

10.
Każdego dnia bezchmurnie spadasz na moje budzące się oczy, zapraszając mnie, żebym wstał. I przez okno wlewa się strumień słonecznych promieni, a wraz z nimi milion jasnych ambasadorów poranka. I nikt nie śpiewa mi kołysanek, nikt nie sprawia, że zamykam oczy, tak więc szeroko otwieram okna i wołam Ciebie poprzez niebo...
Naiwne marzenia czternastolatka o miłości.
Na śnieżnobiałym latawcu, napiszę złotymi zgłoskami słowa "kocham cię" i puszczę go wysoko w powietrze, by wszyscy widzieli.


zero


2008-11-26

Tego utworu należy słuchać z zamkniętymi oczami, wydaje mi się, że wytwarza on wtedy taki nastrój, w którym możemy uwolnić podświadomość. I gdy dochodzi do kulminacji, zanim jeszcze powróci partia wokalna pod koniec, będziemy mieć wrażenie, że jesteśmy bardzo blisko, z czymś... z czymś pięknym i z czymś zarazem bardzo smutnym. I że to coś będzie jak gdyby, tuż przy nas, wystarczy wyciągnąć rękę, będzie nam się wydawało, że znamy odpowiedzi na wszystkie pytania, a potem okaże się, że nie pamiętamy i nie wiemy zupełnie nic...


zero


2008-11-26

08.
"Echa" i zespół Pink Floyd...
Nad głową - albatros, wisi nieruchomo w powietrzu
a poniżej szalejące fale przelewają się przez labirynty koralowych grot
Echo dalekiego czasu płynie przez piasek, a wszystko jest zielone i takie podmorskie
nikt nie wskazał nam tej ziemi, nikt nie wyjaśnił, nikt nie wie co, gdzie, dlaczego i jak
coś jednak budzi się coś próbuje pełznąć, w kierunku światła.
Nieznajomi mijają się na ulicy, czasem przypadkowo spotykają się ich spojrzenia.
Ja jestem tobą, a to co widzę to ja. Pozwól, że wezmę cię za rękę i poprowadzę przez tą ziemię, spróbuję zrozumieć.


zero


2008-11-25

Szukam kontaktu z Lucy, której listy Tomasz Beksiński czytał na antenie bardzo często.
Pozdrawiam,
Maciej Merciful Bob Skulski


Merciful Bob


2008-11-25

Cieszę się, że dane mi było "poznać" Tomka. Cieszę się, że jest jeszcze tyle osób, które pamiętają...


ala