Fish - Vigil


Tłumaczenie Tomasza

Posłuchajcie, wysłuchajcie mnie, proszę was o uwagę
Uciszcie się by usłyszeć głos w tłumie
Miesza mi się wszystko i nic już nie rozumiem
Wiem, że czujecie to samo i zawsze chcieliście to powiedzieć

Lecz nie macie szans, jesteście tylko głosem w tłumie
Już nie wiem o co tu chodzi, wszystko się zatarło
Nie umiem odróżnić dobrego od złego, po prostu nic już nie rozumiem
Siedziałem tu i rozmyślałem nad zamianą nowego świata na stary

Tak jak zmienia się kanały w telewizorze lub ten brud, w którym stoimy na złoto
Gdy byłem mały, ojciec powiedział mi, że umierają tylko źli
Wtedy było to tylko niewinne kłamstwo, jedno z pierwszych jakie słyszałem, lecz zraniło mnie najbardziej

A prawda ukuła niczym łzy w oczach
Że nawet dobrzy muszą umrzeć
Bez przyczyny, nie popełniwszy przestępstwa
Nigdy nie pojąłem dlaczego
Nawet teraz skłania mnie to do płaczu

Jeśli jest tam ktoś na górze, może rzuciłby mi linę
Wystarczy pomocna dłoń i odrobina zrozumienia
Kilka odpowiedzi na otaczające mnie pytania

Wystarczy niewielki promyk światła, bym odróżnił dobro od złego
I kilka odpowiedzi na pytania, które wam zadaję
Wciąż czuwam na bezludziu pełnym luster
Gdzie nic nie jest nigdy tym, czym się wydaje

Jesteś tak blisko mnie, lecz nie rozumiesz
Gdyż to co widzimy, nie jest wcale tym, czym się wydaje, czy jestem ślepy?
A wy siedzicie tam i mówicie o rewolucji
Lecz czy potraficie powiedzieć kto nią kieruje?

Jeśli powiecie mi po czyjej stronie walczymy
Dołączę do was i chętnie pomogę w przygotowaniach
Lecz teraz wolność wypisana jest tylko na waszych koszulkach
A nasze głosy zdławiła chciwość

Nasze umysły opanowała wiedza,
Wizja wzgórza i chęć odniesienia sukcesu
A jeśli nie w to wierzycie
Dajcie mi znać, że nie jestem osamotniony

Że nie jestem tylko głosem w tłumie
Wciąż będę czuwał na bezludziu pełnym luster
Wyciągasz rękę, jesteś tak blisko, że niemalże możesz to uchwycić
Lecz to znika zawsze wtedy, gdy jest już takie bliskie
Któregoś dnia przekonamy się jednak, że stoimy w blasku światła
Póki to nie nastąpi
Będę czuwał na bezludziu pełnym luster

Nic tu nie jest tym, czym się wydaje
Boję się krzyczeć by nie zwrócić na siebie uwagi
Mocy, które kontrolują nasze myśli i nasze życie
Gdyż wtedy dowiedzą się, że to czego pragnę
Jest bronią najstraszliwszą, a jest nią prawda

Dzień po dniu to narasta
Staje się potężniejsze
Lecz gdy krzyczeć już nie mam sił, potrzeba mi duchowego wsparcia
Wtedy wsłuchuję się w tłum

Tłumaczenie zaprezentowane dnia 1990-02-25



Audycje

1990-02-11 - Fish - "Vigil In The Wilderness Of Mirrors" (WP)

1995-09-30 - Audycja (TPK)

2000-01-01 - Pożegnanie Tomasza Beksińskiego (Noc Muzycznych Pejzaży) (WSP)