Audycja
«1992-03-28»
Trójka Pod Księżycem

Komentarz

Najnowsze płyty: BLITZKRIEG - "Holy War", EGDON HEATH - "The Killing Silence". Utwór przewodni: MONTY PYTHON - "Always Look On The Bright Side Of Life" Romantycy muzyki rockowej: Fields Of The Nephilim - nagrania z maxi-singli wydanych w 1987 r. oraz w 1985 r. In Every Dream Home A Heartache - cover utworu ROXY MUSIC

Audycja dzięki

Grzegorz Fik - data

Grzegorz Fik - komentarz

AkoBe - komentarz - treści komentarzy

Vampirek - komentarz - treści komentarzy

Grzegorz Fik - opis

AkoBe - opis - uzupełnienie

Zbyszek - pochodzenie

Opis

1. Sygnał audycji

Dobry wieczór.

 

2. Monty Python - Always Look on the Bright Side of Life

3. Komentarz Tomasza

Wita Państwa serdecznie Tomasz Beksiński. Nasze dzisiejsze spotkanie pod księżycem będzie stuprocentowo lunatyczne. Dwuznaczność tego słowa jest jasna dla wszystkich, którzy znają język angielski. Po angielsku lunatyk to wariat. Będzie więc księżyc, będzie muzyka, lunatykowanie i wariactwo. Przede wszystkim muzyka oraz Monty Python. Sympatycy angielskiego humoru już od 1 kwietnia, czyli od najbliższej środy, będą ryczeć ze śmiechu na warszawskim festiwalu filmów spółki Monty Python, natomiast my, już dziś, możemy się pośmiać, słuchając muzyki i nie tylko. Na życie trzeba patrzeć z humorem, jak śpiewał przed chwilą Eric Idle. And now for something completely different, a teraz coś z zupełnie innej beczki.

 

4. Blitzkrieg - Holding the Gun

5. Komentarz Tomasza

"Holding the Gun" - "Z bronią w dłoni". Ukazała się wreszcie kompaktowa płyta "Holy War", naszego, rodzimego zespołu Blitzkrieg. Muszę powiedzieć, że jestem bardzo mile zaskoczony. Po pierwsze: album jest bardzo dobry. Po drugie: jest zaśpiewany w przyzwoitym języku, czyli po angielsku i to bardzo dobrze, tym samym jest na światowym poziomie. No, a po trzecie: jest całkiem nieźle nagrany. To był moim zdaniem najlepszy utwór na tej płycie - "Holding the Gun", ale takich utworów jest wiele. Oto jeszcze jeden - mój osobiście ulubiony - "King of the Castle" - "Król na zamku".

 

6. Blitzkrieg - King of the Castle

7. Komentarz Tomasza

"King of the Castle". To był Blitzkrieg. Jeszcze będziemy wracać dziś do tej płyty, bo to nasza rodzima nowość i myślę, że możemy być z niej dumni. W "Romantykach muzyki rockowej" już za kilkanaście minut unikatowe nagrania Fields of the Nephilim. Poza tym będzie też trochę progresywnego rocka, ale to później. Także wspomnieniowe nagrania Spooky Tooth i Rare Bird oraz sporo szaleństwa. Ale tak sądzę, że charakter naszego spotkania nie będzie specjalnie odbiegał absurdalnością od otaczającej nas rzeczywistości. Słuchali Państwo wiadomości. Komunikat o rozdawaniu prezerwatyw na ulicach przypomniał mi film "Spokojnie, to tylko awaria". Tam tacy dwaj mili buddyści rozdawali kwiatki, mówiąc: prosimy przyjąć ten kwiatek od Towarzystwa Księżycowej Świadomości. Ciekawe jaki... jakimi słowami zwracać się będą rozdający prezerwatywy do ludzi na ulicy? Prosimy przyjąć te prezerwatywy od towarzystwa aidsowej świadomości, czy coś w tym rodzaju? No w każdym razie dzisiejszy nasz program przygotowali dla Państwa specjaliści od bicia piany, pierwszego na świecie produktu będącego wypadkową brylantyny, maści do stóp i olejku do sałatek. A także producenci Tytana, najnowocześniejszego pocisku nuklearnego. Nigdy nie wiadomo, kiedy wybuchnie. Niespodzianka dla przyjaciół, zaskoczenie dla wrogów, bombowy początek wieczoru.

 

8. Thee Hypnotics - Shake Down

9. Komentarz Tomasza

Thee Hypnotics i utwór "Shake Down". Trochę nami potrząsnęło, prawda? I bardzo dobrze. Thee Hypnotics to bardzo oryginalna grupa proponowana przez SPV, umiejętnie łączy dawne psychodeliczne nastroje z nowoczesnym gitarowym rockiem, zresztą słuchaliśmy już kilku utworów tej grupy. To było nagranie otwierające ostatnią płytę "Soul, Glitter & Sin" - "Shake Down". Zanim przejdziemy do następnych pozycji programu, pragnę przypomnieć tym z Państwa, którzy słuchają nas w domach akademickich, abyście przewiesili swoje ubranie na niższy kołek, zaraz po północy, zanim napiszecie list do domu. I jeśli nie idziecie w poniedziałek do fryzjera, i o ile nie macie młodszego brata, który w ten weekend wyjechał do swojego kolegi, bo w takim wypadku musicie zabrać jego list i dołączyć do swojego najdalej po powrocie od fryzjera, a także upewnić się, że w poniedziałek on przewiesi wasze ubranie na niższy kołek.

 

10. Closterkeller - Czerwone wino

11. Komentarz Tomasza

"Czerwone wino" i Closterkeller z najnowszej kasety "Blue". And now for something completely different.

 

12. Sygnał kącika Romantycy muzyki rockowej

13. Komentarz Tomasza

Dziś w "Romantykach muzyki rockowej" grupa Fields of the Nephilim. Kilka całkowicie unikatowych nagrań niewystępujących na żadnych znanych Państwu albumach długogrających ani na kompaktach. Wybrałem je z kilku różnych źródeł, podstawowym będzie piracki kompaktowy album "Laura", nad wyraz dobrze nagrany i zawierający wczesne utwory Fields of the Nephilim, te jeszcze z okresu poprzedzającego wydanie albumu "Dawnrazor". Niektóre utwory powtarzają się, są wydane na kompaktowej płycie "Dawnrazor", takie utwory jak: "Power", "Secret", "The Tower", ale są tu też takie, o których wcześniej nigdy nie słyszeliśmy, jak "Darkcell", jak "Gehenna", czy znany wyłącznie z wideo koncertu "Forever Remain", utwór "Trees Come Down". A oto co usłyszmy za chwilę po kolei. Najpierw "Blue Water", jest to utwór z singla, utwór niewydany na żadnej płycie, poza amerykańską, kompaktową wersją "Downrazor" i właśnie z tej amerykańskiej, kompaktowej wersji ten utwór usłyszymy. Później z drugiej strony tego singla, niestety z analogowego, trzeszczącego singla, kompozycja Bryana Ferry "In Every Dream Home a Heartache" - "W każdym wymarzonym domu ból serca", utwór z repertuaru Roxy Music, oryginalnie nagrany na płycie "For Your Pleasure". Natomiast później z kompaktowego bootlega "Laura" po kolei: "Back in Gehenna" - "Powrót w Gehennę", "Trees Come Down" - "Drzewa padają" i "Darkcell" - "Mroczna cela". Fields of the Nephilim. Słuchamy.

 

14. Fields of the Nephilim - Blue Water

15. Fields of the Nephilim - In Every Dream Home a Heartache

16. Fields of the Nephilim - Back in Gehenna

17. Fields of the Nephilim - Trees Come Down

18. Fields of the Nephilim - Darkcell

19. Komentarz Tomasza

"Blue Water", czyli "Błękitna woda", "In Every Dream Home a Heartache" - "W każdym wymarzonym domu ból serca", "Back in Gehenna" - "Powrót w Gehennę", "Trees Come Down" - "Drzewa padają" i "Darkcell" - "Mroczna cela". Grupa Fields of the Nephilim. Właśnie minęła północ. And now for something completely different.

 

20. Sygnał audycji

21. Monty Python - Brian Song

22. Komentarz Tomasza

To była tytułowa piosenka z filmu "Żywot Briana", a teraz coś z zupełnie innej beczki. Holenderski zespół Egdon Heath istnieje od dziesięciu lat, nagrał dwa albumy i proponuję nam całkiem niezłą muzykę spod znaku progressive rock. Dzięki kolegom z Artrocka z Krakowa posłuchamy dziś kilku utworów tej, moim zdaniem, bardzo ciekawej grupy. Oto pierwszy z nich: "Waiting for the Outburst" - "Czekając na wybuch", utwór pochodzi z wydanej w ubiegłym roku drugiej płyty Egdon Heath - "The Killing Silence".

 

23. Egdon Heath - Waiting for the Outburst

24. Komentarz Tomasza

To była grupa Egdon Heath. Za chwilę dalsze jej nagrania. Mamy w studio gości. Dzisiaj gościmy Karola Marksa, twórcę współczesnego socjalizmu i autora manifestu komunistycznego, Władimira Ilicza Ulianowa, lepiej znanego światu jako Lenin, przywódcę rosyjskiej rewolucji, pisarza, męża stanu i ojca współczesnego socjalizmu, Che Guevarę, przywódcę boliwijskich partyzantów oraz Mao Tse-tunga, przewodniczącego chińskiej partii komunistycznej od 1949 roku. Pytanie pierwsze do Karola Marksa. Ryba, jaki brytyjski wokalista rockowy występuje pod pseudonimem Ryba? Nie wiesz Karolu? Szkoda. Chodzi o byłego wokalistę Marillion Dereka Williama Dicka znanego jako Fish. Teraz Che Guevara. Che, w którym roku Fish nagrał trzeci solowy album? Pytanie kieruję też do pozostałych. W którym roku Fish nagrał trzeci solowy album? No cóż, nie dziwię się, że nie wiecie. Pytanie było podchwytliwe. Jak na razie Fish nie nagrał jeszcze trzeciego albumu. Tak więc przy równym stanie punktowym zaczynamy drugą rundę. Lenin, startujesz za 10 dolarów. Metalowy zespół rockowy Metallica nagrał w ubiegłym roku tak zwany "czarny album". Umieścił na nim utwór oparty na melodii skomponowanej przez Ennia Morricone do znanego włoskiego westernu. O jaki film chodzi? Słynny włoski western Sergio Leone... Zdaje się, że Mao Tse-tung wie. Tak jest! "The Good, the Bad and the Ugly" - "Dobry, zły i brzydki".

 

25. Metallica - The Unforgiven

26. Ennio Morricone - Ecstasy Of Gold - The Good, The Bad and The Ugly (1966)

27. Komentarz Tomasza

"Ekstaza złota", fragment ścieżki dźwiękowej do filmu "Dobry, zły i brzydki" z pozdrowieniami dla Tomka Kowalskiego. Wracamy do zespołu Egdon Heath. Pierwszy album tej grupy nazywał się "In the City" i choć bardzo ciekawy nie rokował jednak specjalnych nadziei. Drugi nazywa się "The Killing Silence" - "Zabójcza cisza" i jest po prostu znakomity. Oto jeszcze jeden jego fragment, utwór "No Second Faust" - "Nie bądź drugim Faustem", nie sprzedawaj duszy.

 

28. Egdon Heath - No Second Faust

29. Komentarz Tomasza

Holenderska grupa Egdon Heath, której nazwa pochodzi z powieści Thomasa Hardy'ego - "Return of the Native". And now for something completely different - coś z zupełnie innej beczki. Zespół Blitzkrieg i Bauhausowski "Elevator", utwór o rozterce człowieka uwięzionego w windzie.

 

30. Blitzkrieg - Elevator

31. Komentarz Tomasza

Blitzkrieg i "Elevator", czyli "Winda". A teraz kącik religijny. I po dwakroć wielbłądy te zauważyli, nim trzecia godzina Pańska wybiła. A wówczas Medianici naprzód wyruszyli do Ram Gilead w Kadesh Bilgemeth, brzegiem Regalionu, do domu Gasha-Bila-Bethuela-Bazdy, tego, co talerz pełen masła do Balshazara był zaniósł, oraz śledzia namiotowego do domu Rashomona. I tam zabili kozły i umieścili ich kawałki w małych dzbankach. Tyle czytania na dziś.

 

32. Spooky Tooth - Better by You, Better Than Me

33. Komentarz Tomasza

Grupa Spooky Tooth, czyli Upiorny ząb. Zespół działający ponad 20 lat temu, mający na swoim koncie trzy, wydane wtedy, wspaniałe płyty: "It's All About", "Spooky Tooth" oraz "Ceremony", ta ostatnia, to rockowo-elektronicza msza, której już kiedyś słuchaliśmy we "Wspomnieniach z kompaktu". Przed chwilą przypomniałem utwór "Better by You, Better Than Me", który później, w '79 roku, bardzo brawurowo powtórzył zespół Judas Priest. A teraz podziękujmy Panu za wszystkie te kompaktowe wznowienia. O Panie, jesteś taki wielki, tak absolutnie ogromny. O rany, naprawdę jesteśmy wszyscy pod wrażeniem, tu na dole, możesz mi wierzyć. Wybacz nam o Panie, te nasze okropne pochlebstwa i wazeliniarstwo pierwszej klasy, lecz jesteś taki silny i taki no... super, fantastyczny. Grupa Blitzkrieg - "Holy War".

 

34. Blitzkrieg - Holy War

35. Komentarz Tomasza

Nie prowadź miłosierny Panie owieczek swych do piekarnika. Nie przypiekaj nas na ruszcie, rożna nam w tyłek nie wtykaj. Nie polewaj nas keczupem, nie gotuj i nie zapiekaj. Nie smaż nas na patelni i gorącym tłuszczem nie polewaj. Nie duś nas w ostrym sosie, nie patrosz i nie nadziewaj ani w kuchence mikrofalowej nigdy nas nie podgrzewaj.

 

36. Closterkeller - Tutaj nie ma Boga

37. Judas Priest - Better by You, Better Than Me

38. Komentarz Tomasza

Zespół Judas Priest i nowa wersja utworu "Better by You, Better Than Me" z repertuaru Spooky Tooth. A teraz raz jeszcze grupa Egdon Heath. Oto najlepszy fragment pierwszej płyty "In the City", utwór pod tytułem "Silent Fence".

 

39. Egdon Heath - Secret Fence

40. Komentarz Tomasza

Grupa Egdon Heath. A teraz coś z zupełnie innej beczki.

 

41. Sygnał serwisu Trójki

42. Sygnał audycji

43. Monty Python - Always Look on the Bright Side of Life

44. Komentarz Tomasza

Życie może być złe
I wtedy wkurza cię
A czasami przeklinasz ze złości
Więc gdy cię życie za mordę bierze
Zagwiżdż tylko w dobrej wierze
I wtedy znajdziesz w nim sporo radości
Zawsze patrz na życie z humorem

Jeśli życie ci docina
Musi być w tym twoja wina
Zapomniałeś o uśmiechu i piosence
Kiedy jest ci bardzo źle
Że aż rzygać ci się chce
Zacznij śpiewać
Tylko tego ci potrzeba
I nic więcej

Życie warte jest niewiele
A śmierć jest jego celem
Rób zawsze dobra minę do złej gry
Zapomnij więc o grzechu
Tylko zęby szczerz w uśmiechu
Nic innego się nie liczy
Tylko ty
Tak więc zawsze patrz z humorem na śmierć

Życie jest do dupy
To tylko wygłupy
Śmiechu warte
A śmierć cię uwalnia z tej matni
Więc pamiętaj, póki żyjesz
Że najlepiej ten się śmieje
Kto zawsze śmieje się ostatni
Więc zawsze, zawsze patrz na życie z humorem

 

45. Spooky Tooth - Lost in My Dream

46. Komentarz Tomasza

"Lost in My Dream" - "Zgubiony w swoim śnie". Wspaniały i niesamowity utwór grupy Spooky Tooth. Zespół od dawna już nie istnieje, ale tak jak śpiewa Michael Palin - w piosence Pythonów o rozkładających się kompozytorach - "wciąż możesz słuchać Beethovena, choć on już ciebie nie słyszy", tak samo my wciąż możemy słuchać Spooky Tooth. Drugim takim wielkim utworem z tamtych lat jest Rare Bird - Rzadki ptak. 20-minutowa suita "Lot" była pierwszym, poważnym rockowym utworem, jaki w życiu usłyszałem i właśnie ten utwór przede wszystkim sprawił, że uszy mi się otworzyły na taką muzykę. "Lot" Rare Bird to wciąż i chyba już do końca będzie, jeden z moich najulubieńszych utworów w rockowej historii. Chciałbym go teraz posłuchać z Państwem wspólnie w ramach naszego kącika wspomnień, no i powspominać.

Płynące rzeki
Ostre szczyty gór
Nie możesz wyjść z podziwu, ale twoja świadomość ulatuje
Opuść nogi na ziemię
Teraz czas uwolnić świadomość
Niechaj frunie

Podnieś głowę wysoko i leć
Patrz jak otwierają się wrota niebios
Tulą cię aniołowie
Drogę swą widzisz wyraźnie
Bóg odpędził strach
Twoja świadomość ulatuje

Szybuj prosto w słońce
Dość się już nabawiłeś
Teraz nadszedł twój czas
Leć

 

47. Rare Bird - Flight

- Part 1: As Your Mind Flies By
- Part 2: Vacuum
- Part 3: New Yorker
- Part 4: Central Park

 

48. Komentarz Tomasza

Suita "Lot" - "Flight" i zespół Rare Bird. Inny bajkowy świat, inna rzeczywistość. Była to podróż w podświadomość, podróż poza granice świadomości, podróż w nieznane, taki muzyczny, księżycowy odlot. And now for something completely different, a teraz coś z zupełnie innej beczki. Legenda o królu Arturze, Rycerzach Okrągłego Stołu i świętym Graalu. Pierwszy dołączył do Artura mądry Sir Bedivere, a wkrótce inni. Sir Lancelot, zwany odważnym, Sir Galahad, zwany czystym i Sir Robin, nie tak odważny, jak Sir Lancelot, który to niemalże walczył ze smokiem Angnore, prawie stanął do walki ze złośliwym kurczakiem z Bristolu i osobiście się zmoczył w bitwie pod Badon Hill. Dołączył także Sir niewystępujący w tej opowieści. Razem utworzyli grupę, której wyczyny opiewane były przez następne stulecia. Rycerze Okrągłego Stołu.

 

49. Monty Python - Knights of the Round Table (Camelot Song)

50. Rare Bird - Hammerhead

51. Komentarz Tomasza

Zespół Rare Bird i utwór "Hammerhead", opowiadający o różnych krwawych walkach rycerskich. Wiele razy pytano mnie, czemu nigdy nie byłem za granicą. Postaram się to wyjaśnić. W końcu nie po to jeździ się za granicę, żeby być pędzonym niczym owce z autobusu do autobusu razem z jakimiś debilami. Te ich kapeluszowe... kapelusze słomkowe, te ich wełniane kamizelki, te ich tranzystory, wiecznie narzekają na herbatę. I te wszystkie bary szybkiej obsługi na Majorce, gdzie sprzedają ryby z frytkami, kalmary, tanie piwo i sałatki warzywne. A oni siedzą w tych bawełnianych kostiumach kąpielowych i smarują te swoje napuchnięte, spieczone, ropiejące cielska kremem do opalania, bo słoneczko ich trochę sparzyło. I te wszystkie hotele, Miramare, Bellevue i Continental, z tymi nowoczesnymi, luksusowymi pokoikami, z tymi pływalniami pełnymi szczynów i tłustych niemieckich biznesmenów udających akrobatów, robiących piramidy, straszących dzieci, pchających się do kolejek na krzywy ryj. Jeśli nie zdążysz do stolika przed siódmą, to tracisz talerz grzybowej lury, podstawowe danie międzynarodowej kuchni. W barze, w każdy czwartek, jakiś cholerny kabaret, z jakąś taką pindą bez bioder i cycków oraz starą, tłustą zdzirą o włosach zlepionych brylantyną, z wielkim dupskiem tańczącą flamenco dla cudzoziemców. A raz w tygodniu wycieczka do lokalnych ruin rzymskich, gdzie sprzedają rozwodnione lody i to ciepłe piwo. Wieczorem zabierają cię do typowej restauracji, w której przesiadują miejscowe typki. Przysiada się jakiś naprany badylarz z lutą z automatycznym aparatem fotograficznym i numerem Daily Express z ubiegłego wtorku. Chrzani coś o tym, że rząd jest do niczego, iloma językami potrafi gadać Margaret Paul, w końcu zaczyna rzygać drinkami. A potem człowiek przez cztery dni siedzi na płycie startowej lotniska w Luton, gdzie nie ma nic do żarcia oprócz standardowych kanapek, a nawet nie można się napić piwka, bo wciąż jesteś w Anglii, gdzie każdy bar zamykają wtedy, gdy w pysku ci zaschnie. Dzieciaki płaczą, rzygają, łamią plastikowe popielniczki, a seksowny głos informuje cię przez megafon, że odlecisz najdalej za godzinę, choć dobrze wiesz, że twój samolot jest jeszcze w Islandii i musi wcześniej dostarczyć jakiś Szwedów do Jugosławii. W końcu odprawiają cię o trzeciej rano, a potem znów siedzisz godzinami w poczekalni z powodu nieprzewidzianych trudności, jak na przykład strajk kontrolerów lotów w Paryżu. Gdy wreszcie lądujesz na lotnisku w Maladze, wszyscy stają w kolejce do klopa, potem w kolejce do odprawy celnej, w kolejce do autobusu. Autobus jeszcze nie przyjechał, a ma cię zabrać do hotelu, którego jeszcze nie wybudowano. I gdy w końcu docierasz do jakiejś rudery o nazwie Hotel Limassol, wybuliwszy połowę oszczędności, jakiemuś licencjonowanemu bandycie w taksówce, to nie ma wody w basenie, nie ma wody w kiblu, nie ma wody w kranie, tylko jakaś cholerna jaszczurka w bidecie. A połowa zarezerwowanych pokoju jest już zajęta, zresztą i tak nie można spać, bo w sąsiednim hotelu odbywa się całonocna libacja.

 

52. Spooky Tooth - Waiting For The Wind

53. Komentarz Tomasza

"Waiting for the Wind" - "Czekając na wiatr" i zespół Spooky Tooth. Bardzo to była dobra płyta Spooky Tooth i w ogóle zespół Spooky Tooth świetnie się zapowiadał. Nagrywał później nieco gorsze płyty, były tam całkiem niezłe utwory... Ee... powiem Państwu szczerze, ja nigdy nie chciałem występować przed mikrofonem i nie chciałem gadać te... tych wszystkich bzdur. Ja... zawsze chciałem... być drwalem. Skakać z pnia na pień, gdy one spływają potężnymi rzekami brytyjskiej Kolumbii. Modrzew, sosna, potężna sekwoja, a przy moim boku piękna dziewczyna. Wielkie, martwe drzewa, świerki, małe kalifornijskie drzewka. Śpiewamy, śpiewamy. Jestem drwalem, jestem okej. Pracuję w dzień, a w nocy śpię. Ścinam drzewa, zjadam lunch i biegam do klozetu. Zakupy robię w środy, jadam grzanki z herbatą. Ścinam drzewa, skaczę i brykam, i dzikie kwiaty tratuję. Wkładam damskie łaszki i po barach figluję. Ścinam drzewa, mam wysokie buty, podwiązki oraz stanik. Chciałbym być dziewczynką jak mój tatko kochany.

 

54. Monty Python - Lumberjack Song

55. Komentarz Tomasza

Pora już taka, że czas na bajeczkę na dobranoc. Dawno, dawno temu był sobie mały domek w mrocznym w lesie. W domku tym zamieszkiwał skromny cieśla z żoną, a także ich piękna córeczka - Czerwony Kapturek. Natomiast w środku tego głębokiego, mrocznego lasu mieszkał złośliwy wilk. Pewnego dnia mały Czerwony Kapturek wybrał się do swojej starej babci mieszkającej w głębi lasu. Złośliwy wilk zobaczył Czerwonego Kapturka i pomyślał: "ona wygląda bardzo smakowicie".

- Dokąd się wybierasz, moja ślicznotko?
- Do mojej babci, miły panie.

Hahaha - zachichotał złośliwy wilk i pognał lasem w kierunku babcinej chatki. Puk, puk - zastukał w drzwi złośliwy wilk. Drzwi otworzyły się szeroko, ale nie otworzyła ich babcia, był to Buzz Aldrin, drugi kosmonauta Ameryki, ponieważ nie był to wcale domek babuni, tylko centrala NASA - Amerykańskiej Agencji Badania Przestrzeni Kosmicznej. Złośliwy wilk został zastrzelony przez strażników i znów cisza zapanowała w lesie. Skromny cieśla z żoną sprzedali tę historię Der Spiegelowi za czterysta tysięcy marek zachodnioniemieckich. NASA zgodziła się ograniczyć ilość eksperymentów nuklearnych w domku babuni, do dwóch w czwartki i jednego w soboty po herbatce.

 

56. Fields of the Nephilim - Laura

57. Komentarz Tomasza

I to by było na tyle. Mam nadzieję, że przyjęli Państwo dzisiejszym program z odpowiednim dystansem i poczuciem humoru. And now for something completely different - czas na coś z zupełnie innej beczki. O drugiej przestawiamy zegarki na trzecią, to pomysł niczym z Monty Pythona, ale niestety nieśmieszny, bo będziemy musieli przez pół roku wstawać o godzinę wcześniej, choć na zegarku nic się nie zmieni. A nie mówiłem, że otaczająca nas rzeczywistość jest absurdalna? Dobranoc.

 

58. Julee Cruise - Mysteries of Love


Płyty wykorzystane w ramach audycji

Blitzkrieg - Holy War (1992)

Closterkeller - Blue (kaseta) (1992)

Egdon Heath - In the City (1987)

Egdon Heath - The Killing Silence (1991)

Fields of the Nephilim - Blue Water (singiel) (1987)

Fields of the Nephilim - Laura (kompilacja) (1991)

Spooky Tooth - Spooky Two (1969)