Audycja
«1992-04-11»
Trójka Pod Księżycem

Komentarz

Utwór przewodni: BLITZKRIEG - "King Of The Castle" Romantycy muzyki rockowej: TALK TALK - nagrania z singli. Wszystkie te nagrania doczekały się wydania kompaktowego dopiero w 1998 r. - na składance "Asides Besides". Tomek musiał przegrywać je wszystkie z trzeszczących singli winylowych - ale zrobił to z pewnością z wyjątkowym poświęceniem, bowiem TALK TALK pozostał aż do końca jego ulubionym zespołem z lat 80-tych. Komentarz Tomka przed prezentacją nagrania EARTH AND FIRE: "Proszę nie mylić tej grupy z koszmarnym zespołem EARTH, WIND AND FIRE".

Audycja dzięki

Grzegorz Fik - data

Grzegorz Fik - komentarz

AkoBe - komentarz - treści komentarzy

Vampirek - komentarz - treści komentarzy

Grzegorz Fik - opis

VitKov - opis - uzupełnienie

Krzysiek B. - opis - uzupełnienie

AkoBe - opis - uzupełnienie

Jaśko Marcin - pochodzenie

Paweł G. - pochodzenie

AkoBe - pochodzenie - fragment od Camel

Opis

1. Sygnał audycji

2. Blitzkrieg - King of the Castle

3. Komentarz Tomasza (brak)

4. Rick Wakeman - ???

5. Komentarz Tomasza (brak)

6. Strawbs - Down by the Sea

7. Komentarz Tomasza (brak)

8. Camel - Rain Dances

9. Sygnał kącika Romantycy muzyki rockowej

10. Komentarz Tomasza

"Romantycy muzyki rockowej" i unikatowe pieśni Talk Talk, przede wszystkim z drugich stron singli. Po kolei usłyszymy: utwór bez tytułu oznaczony tylko znakiem zapytania, wydany na drugiej stronie singla "Talk Talk" w 1982 roku. Potem z drugiej strony singla "Mirror Man", z tego samego '82 roku, piosenka "Strike up the Band" - "Niech zespół zagra". Następnie singiel z roku 1983 - "My Foolish Friend", z tym że posłuchamy go w odwrotnej kolejności, najpierw strona B, będzie to akustyczna wersja piosenki "Call in the Night Boys" - "Zawołaj chłopców nocy", a potem "My Foolish Friend", czyli " Mój naiwny przyjaciel". Wreszcie "It's Getting Late in the Evening" - "Robi się późny wieczór", to jest prześliczna druga strona singla "Life's What You Make It" z roku 85. Potem "Again, a Game Again" - "To znów ta gra", druga strona singla "Such a Shame", rok 84. I na zakończenie "For What It's Worth" - "Jeśli to jest cokolwiek warte", druga strona singla "Living in Another World". 29-minut z grupą Talk Talk, słuchamy.

 

11. Talk Talk - ?

12. Talk Talk - Strike up the Band

13. Talk Talk - Call in the Night Boys

14. Talk Talk - My Foolish Friend

15. Talk Talk - It's Getting Late in the Evening

16. Talk Talk - Again, a Game… Again

17. Talk Talk - For What It's Worth

18. Komentarz Tomasza

Zespół Talk Talk i utwory: pierwszy bez tytułu, pod znakiem zapytania; drugi "Strike up the Band" - "Niech zespół zagra"; później "Call in the Night Boys" - "Zawołaj chłopców nocy"; "My Foolish Friend" - "Mój naiwny przyjaciel"; "It's Getting Late in the Evening" - "Robi się późny wieczór"' "Again, a Game Again" - "To znów ta gra" i "For What It's Worth" - "Jeśli to jest cokolwiek warte". Były to unikatowe nagrania pochodzące z singli. Proszę Państwa, godzina dwudziesta czwarta.

 

19. Sygnał audycji

20. Blitzkrieg - King of the Castle

21. Komentarz Tomasza

To był zespół Blitzkrieg i "King of the Castle" - "Król na zamku", nasz powracający motyw. Dzisiaj wszyscy jesteśmy królami na progresywnym zamku. Używam tego określenia z pewnym znudzeniem i z pewnym niesmakiem, bo ostatnio trochę za często się je przytacza i jakoś pakujemy do tego garnka, z tym napisem, wszystko, co po prostu różni się od muzyki pop. Tymczasem rock progresywny, jako taki, powstał, rozwinął się i zakończył na przełomie lat 60 i 70, więc może na razie damy sobie spokój z tym szufladkowaniem i po prostu zajmiemy się słuchaniem muzyki, a będzie to duża muzyka przez duże M, muzyka dla ludzi z wyobraźnią. Proszę Państwa, nadeszła ta wielka chwila, nie ukrywam wzruszenia, bo gdy niespełna tydzień temu dostałem ten kompakt do rąk, to nie wierzyłem własnym oczom, ale jest. Jest coś, co hołubiłem z największym podnieceniem, nigdy nie przypuszczałem, że ukaże się na płycie kompaktowej. Radzę włożyć słuchawki, nastawić odbiorniki na maksimum i zamknąć oczy. Jeśli ktoś tę chwilę przeżyje i potem wyleje krew ze słuchawek i będzie nas jeszcze w stanie słuchać dalej, to powiem, co to było.

 

22. String Driven Thing - Heartfeeder

23. Komentarz Tomasza

To był zespół String Driven Thing, utwór "Heartfeeder", czyli "Pożeracz serc". Płyta nazywa się "The Machine That Cried" - "Maszyna, która płakała" i ukazała się w roku 1973. Głównym motorem tego zespołu był wtedy skrzypek - Graham Smith, później wspomagający Petera Hammilla i grupę Van Der Graaf Generator. Natomiast liderem grupy był Chris Adams - wokalista i kompozytor prawie wszystkich utworów. Gdy potem, w '74 roku, odszedł, wraz z siostrą, zastąpił go w grupie String Driven Thing niejaki Kim Beacon, który jest Państwu znany z płyty Tony'ego Banksa - "A Curious Feeling", ale wtedy już String Driven Thing był innym zespołem. "The Machine That Cried", album, który był wydany przez firmę Charisma, to płyta, którą, moim zdaniem przynajmniej, każdy szanujący się kolekcjoner muzyki z tamtych lat, po prostu mieć musi. Ukazała się ona teraz na kompakcie nakładem Repertoire Records i zawiera dodatkową kompozycję, utwór trzyczęściowy, zatytułowany "River of Sleep". Przyznaję, utwór ten powalił mnie na ziemię kilka dni temu, tak samo, jak kilka lat temu, zrobił słuchany przed chwilę "Heartfeeder". Graham Smith i jego skrzypce dosłownie dodają tej kompozycji skrzydeł w środkowej partii. Posłuchajmy, oto String Driven Thing.

 

24. String Driven Thing - River of Sleep

a. The Sowee
b. Search in Time
c. Going Down

 

25. Komentarz Tomasza

String Driven Thing, utwór "River of Sleep". To przed chwilą, to była właśnie Pauline Adams, siostra Chrisa Adamsa, śpiewała ostatnią część tej trzyczęściowej kompozycji. Część pierwsza nazywała się "The Sowee", część druga "Search in Time", część trzecia "Going Down". W latach 70 było chyba najwięcej geniuszy na rockowej scenie. Wydaje mi się, że skrzypek Graham Smith na pewno był jednym z tych ważniejszych i chciałbym, żebyśmy go teraz posłuchali raz jeszcze, ale już z zespołem Van Der Graaf Generator i będzie to utwór "Cat's Eye/Yellow Fever", czyli "Kocie oko/żółta febra".

 

26. Van Der Graaf Generator - Cat's Eye / Yellow Fever (Running)

27. Komentarz Tomasza

Van Der Graaf Generator, a wcześniej String Driven Thing, na skrzypcach Graham Smith. Proszę Państwa, kilka dni temu wpadła mi też w ręce płyta zespołu, który bezskutecznie starałem się poznać jeszcze w latach 70. Wtedy tylko o nim czytałem, okazuje się jednak, że wart był zainteresowania i dobrze, że co ma wisieć, nie utonie, bo oto holenderska grupa Earth & Fire. W żadnym wypadku nie mylić z koszmarnym zespołem Earth Wind & Fire. Earth & Fire i 18-minutowa suita "Song of the Marching Children" - "Pieśń maszerujących dzieci". To utwór naprawdę zapierający dech w piersiach, muszę go z Państwem posłuchać, bo jestem bardzo szczęśliwy, że trafiłem na to nagranie. To jest moje najnowsze odkrycie, wprawdzie spóźnione, ale lepiej późno niż wcale, tym bardziej że taka muzyka po prostu się nie starzeje.

 

28. Earth & Fire - Song of the Marching Children

a. Theme of the Marching Children
b. Opening of the Seal
c. Childhood
d. Affliction
e. Damnation
f. Purification
g. The March

 

29. Komentarz Tomasza

To była grupa z Holandii - Earth & Fire i siedmioczęściowa suita "Song of the Marching Children" - "Pieśń maszerujących dzieci". Wspaniale się tego słucha, mimo że to nagranie z '71 roku, ma już 21 lat. Nawet po takim długim okresie można odkryć coś, co wydaje się tak stare i okazuje się, że wcale nie jest to stare, brzmi jak nowe. Przez najbliższe minuty, aż do godziny pierwszej, towarzyszyć nam będzie zespół Camel. Nareszcie udało mi się zdobyć kompaktowy album "Breathless", może nie najlepszy, ale zawierający między innymi taką oto perełkę - utwór "Summer Lightning" - "Letnia błyskawica".

 

30. Camel - Summer Lightning

31. Komentarz Tomasza

Jak ja kocham, gdy ktoś tak gra na gitarze. To był oczywiście Andy Latimer, oczywiście zespół Camel, muzyka z płyty "Breathless", z płyty, która nie była najlepszym albumem tego zespołu. Zespół wtedy za bardzo oscylował w stronę jazzu, co było słychać na początku w partii wokalnej, ale kiedy już gitara zabrała głos, to był to ten właśnie Camel, który zawsze kochaliśmy i który myślę, kochać będziemy jeszcze długo. Słyszałem ostatnio plotkę, że grupa się reaktywowała, no zobaczymy, co też nowego wymyślili. A w Programie Trzecim, godzina pierwsza.

 

32. Sygnał serwisu Trójki

33. Sygnał audycji

34. Blitzkrieg - King of the Castle

35. Komentarz Tomasza

"King of the Castle" i Blitzkrieg, nasz powracający refren i wciąż mój ulubiony utwór od kilku już tygodni. Proszę Państwa, teraz dwie dłuższe kompozycje, dwie tak zwane rockowe suity, których aż tyle powstawało w latach 70. W poprzedniej godzinie słuchaliśmy już jednej suity, "Pieśni maszerujących dzieci", grupy Earth & Fire. Niektórzy powiedzą teraz może, że dość już tych tasiemcowych kompozycji, ale nie zgodzę się z tym. Powiedziałem, że słuchać będziemy dziś muzyki przeznaczonej dla wrażliwych odbiorców obdarzonych wyobraźnią. Wodze wyobraźni najłatwiej jest puścić wtedy, gdy może ona swobodnie dryfować po oceanach fantazji, a muzyka będzie pełnić rolę przewodnika. Słowa są po prostu zbyteczne, zapowiedzi tylko przeszkadzają i dlatego przeważają dziś utwory kilkunastominutowe. Oto grupa Yes, najbardziej znana ze swoich długich, muzycznych opowieści. "Close to the Edge" - "Blisko krawędzi", moim zdaniem najwspanialsza z nich, najwspanialsza opowieść grupy Yes. Środkowa partia na organach, z udziałem Ricka Wakemana, to po prostu majstersztyk. Tak więc specjalnie wybrałem ten utwór na teraz, a w 1972 roku był on dla mnie po prostu kolejnym krokiem ku wtajemniczeniu, ku wtajemniczeniu w tę wielką, wspaniałą muzykę.

 

36. Yes - Close to the Edge

(i) The Solid Time Of Change
(ii) Total Mass Retain
(iii) I Get Up I Get Down
(iv) Seasons of Man

 

37. Komentarz Tomasza

Grupa Yes, rok 1972 i suita "Close to the Edge" poświęcona rozterkom człowieka szukającego miejsca we wszechświecie. Zwróciłem Państwa uwagę na środkowy fragment - "I Get Up I Get Down" - "Wstaję, kładę się", to taka walka snu z rzeczywistością. I teraz czeka nas "Sen", zapadnięciu weń towarzyszyć będzie "Sonata księżycowa" Beethovena. Przypominam, że słuchają Państwo "Trójki pod księżycem". Grupa nazywa się Gracious, utwór datuje się z roku 1970, trwa 17-minut i nosi tytuł "The Dream".

 

38. Gracious - The Dream

39. Komentarz Tomasza

Słuchaliśmy zespołu Gracious i zwariowanej suity "Sen" - "The Dream", pochodzącej z płyty wydanej 22 lata temu. Nikt już nie pamięta o tym zespole, ale na szczęście muzyka została, a firma Repertoire Records wznowiła album Gracious na kompakcie. Proszę Państwa, byłbym źle wychowany, gdybym w tym momencie nie podziękował kolegom ze sklepu Megadisc w Warszawie. Kilka dni temu wpadłem tam na chwilę, a wyszedłem po godzinie zupełnie bez grosza, uginając się pod ciężarem płyt, które nam dzisiejsze spotkanie umilały. Łatwo jest mówić o muzyce, łatwo jest zachłystywać się nią i chwalić się unikatowymi płytami, ale bez takich ludzi jak Jacek, ze sklepu Megadisc, nawet by mi się nie śniło, że tyle tego dobra już jest na kompaktowych płytach. No, powiem nawet, czy jakikolwiek inny sklep sprowadziłby w ogóle coś takiego. Dla większości handlarzy liczy się tylko madonna, inne nazwy brzmią dla nich jak łacina.

 

40. Camel - Tell Me

41. Komentarz Tomasza

Camel i "Tell Me" - "Powiedz mi". Słuchaliśmy dziś muzyki mojej młodości. Każdy kiedyś był młody, a czym skorupka za młodu nasiąknie... Cieszę się, że młodość i muzyczne dorastanie właśnie wtedy mi przypadło i cieszę się, że mogę o tym Państwu opowiedzieć, może dzięki temu obecnie czyjaś młodość będzie podobna.

 

42. Eric Burdon & The Animals - When I Was Young

43. Beggar's Opera - Nimbus

44. Komentarz Tomasza

Czas już powiedzieć dobranoc. Tomasz Beksiński żegna Państwa, jak zwykle, za pośrednictwem Julee Cruise. Do usłyszenia za dwa tygodnie.

 

45. Julee Cruise - Mysteries of Love

46. Komentarz Władysława Jurkura

Minęła godzina. Władysław Jurkur i serwis Trójki.

 

47. Sygnał serwisu Trójki

48. Serwis Trójki (fragment)


Płyty wykorzystane w ramach audycji

Blitzkrieg - Holy War (1992)

Camel - Rain Dances (1977)

Camel - Breathless (1978)

Earth & Fire - Song of the Marching Children (1971)

Gracious - Gracious! (1970)

Rick Wakeman - The Myths and Legends of King Arthur and the Knights of the Round Table (1975)

Strawbs - Bursting at the Seams (1973)

String Driven Thing - The Machine That Cried (1973)

Talk Talk - Mirror Man (singiel) (1982)

Talk Talk - Talk Talk (singiel) (1982)

Talk Talk - My Foolish Friend (singiel) (1983)

Talk Talk - Such a Shame (singiel) (1984)

Talk Talk - Life's What You Make It (singiel) (1985)

Talk Talk - Living in Another World (singiel) (1986)

Van Der Graaf Generator - The Quiet Zone / The Pleasure Dome (1977)

Yes - Close to the Edge (1972)



Komentarze/recenzje

W audycji z 11.04.1992 r. Tomek zapowiadając kompozycję "Heartfeeder" formacji String Driven Thing zachęcał słuchaczy, aby nastawić ją tak głośno, "aby krew popłynęła z uszu"!!! Trudno o celniejszą zapowiedź tego nietuzinkowego utworu.


Autor: Krzysiek B.


o ile pamiętam, zapowiedĽ do utworu "Heartfeeder" String Driven Thing brzmiała mniej więcej tak: "...a teraz mam dla Państwa niespodziankę. Proszę tego uważnie posłuchać, a kiedy się skończy i wyleją już Państwo krew ze słuchawek, to powiem co to było." ;)


Autor: Olek