Pink Floyd - Sorrow


Tekst utworu

The sweet smell of a great sorrow lies over the land.
Plumes of smoke rise and merge into the leaden sky:
A man lies and dreams of green fields and rivers,
But awakes to a morning with no reason for waking
He's haunted by the memory of a lost paradise
In his youth or a dream, he can't be precise
He's chained forever to a world that's departed
It's not enough, it's not enough
His blood has frozen & curdled with fright
His knees have trembled & given way in the night
His hand has weakened at the moment of truth
His step has faltered
One world, one soul
Time pass, the river rolls
And he talks to the river of lost love and dedication
And silent replies that swirl invitation
Flow dark and troubled to an oily sea
A grim intimation of what is to be
There's an unceasing wind that blows through this night
And there's dust in my eyes, that blinds my sight
And silence that speaks so much louder that words,
Of promises broken



Tłumaczenie Tomasza

Słodki zapach wielkiego smutku wisi nad ziemią
Pióropusze dymu wznoszą się i zlewają się z ołowianym niebem
Człowiek leży i śni o zielonych polach i rzekach
Budzi się rano nie mając się po co budzić

Nawiedza go wspomnienie raju
Utraconego w młodości lub we śnie, tego nie umie określić
Na zawsze przykuty do martwego świata
Jego krew zamarzła i skrzepła ze strachu
Kolana zadrżały
Ręka osłabła
Krok stał się chwiejny

Jeden świat, jedna dusza
Czas mija, rzeka płynie

A on mówi do rzeki o utraconej miłości i oddaniu
Zaś milczące odpowiedzi, w których wiruje zaproszenie
Płyną mroczne i zakłopotane do nafcianego morza
Ponura imitacja przyszłości

Nieskończony wiatr wieje przez tę noc
Kurz wpadający w oczy oślepia mnie
A cisza mówi głośniej niż słowa
O złamanych obietnicach

Tłumaczenie zaprezentowane dnia 1987-09-27

Druga wersja:

Słodki zapach wielkiego smutku unosi się nad ziemią
Pióropusze dymu wznoszą się ku ołowianemu niebu
Mężczyzna leży i śni o zielonych polach i rzekach
Lecz budzi się rankiem, nie mając po co się budzić

Prześladują go wspomnienia raju utraconego
W młodości lub we śnie, tego nie jest pewien
Lecz na zawsze przykuty jest do świata, który go opuścił

Jeden świat, jedna dusza
Czasie przemijaj, rzeko płyń

Tak więc opowiada rzece o straconej miłości, o oddaniu
A cicha odpowiedź, kusząco wirując
Płynie mroczna i ponura do zbrukanego morza

Wiatr bez końca wieje przez tę noc
Oślepiając mnie pyłem
Zaś cisza mówi głośniej od słów
O obietnicach złamanych

Tłumaczenie zaprezentowane dnia 1994-11-26

Trzecia wersja:

Wiatr bez końca wieje przez tę noc
I niesie kurz prosto w oczy i oślepia
A cisza mówi głośniej od słów
O obietnicach złamanych

Tłumaczenie zaprezentowane dnia 1999-12-11



Audycje

1987-09-27 - Pink Floyd (WP)

1988-03-08 - Kilka szczególnych dedykacji (NTB)

1992-04-17 - Audycja Wielkopiątkowa (SP)

1994-04-16 - Wywoływanie duchów czas zacząć (TPK)

1994-11-26 - Tomasza audycja urodzinowa (TPK)

1995-06-10 - Audycja (TPK)

1999-12-11 - Ostatnia audycja Tomasza (TPK)

2000-12-23 - Rocznica odejścia Tomasza (Noc Muzycznych Pejzaży) (WSP)