Ostatnia audycja Tomasza
«1999-12-11
Trójka Pod Księżycem
Komentarz
"Kiss me. Kiss me as if it were the last time."
Audycja dzięki
Przemysław K. - data
Vampirek - komentarz - treści komentarzy
Renegade - opis
M.F. - opis - uzupełnienie
Wojtek z Łodzi - opis - uzupełnienie
Kieloo - pochodzenie
Przemysław K. - pochodzenie
Jarosław Kruk - pochodzenie - fragmenty
AkoBe - pochodzenie - uzupełnienie
Opis
1. Sygnał Trójki
2. The Doors - End of the Night
3. Max Steiner - Medley: At la Belle Aurore - Casablanca (1942)
4. Casablanca (1942) - Komentarz Tomasza
Wskazówki nieubłaganie odmierzają czas. Do umownego końca stulecia i tysiąclecia pozostały niespełna trzy tygodnie. Za tydzień program poprowadzi Piotr Kosiński. Za dwa tygodnie mamy święta. A za trzy tygodnie będzie już rok 2000. Czy zdają sobie Państwo sprawę z tego, że dziś spotykamy się po raz ostatni w latach dziewięćdziesiątych XX stulecia? I w ogóle może to być nasze ostatnie spotkanie. Nie wiadomo, co się wydarzy. Wprawdzie Schwarzenegger ofiarnie uratował świat przed zakusami szatana, ale przed nami na przykład ogólny krach komputerowy, na który szczerze mówiąc, czekam z utęsknieniem, w nadziei, że szlag trafi te parszywe urządzenia raz na zawsze. Ale co za tym idzie, dziś może być noc nasza ostatnia. Pamiętają Państwo scenę z "Casablanki"? Kiedy w Paryżu Ingrid Bergman mówi do Bogarta: "Pocałuj mnie, Rick. Pocałuj tak, jakby to był ostatni raz". Ręka potrąca kieliszek, wino rozlewa się po stole. Spróbujmy przeżyć tę scenę przez najbliższe cztery godziny w Programie Trzecim.
5. Bryan Ferry - As Time Goes By
6. Sygnał audycji
Dobry wieczór.
7. The Rolling Stones - The Last Time
8. Komentarz Tomasza
Wita Państwa Tomasz Beksiński. To prawda, że lata dziewięćdziesiąte i w ogóle to tysiąclecie, to stulecie, kończy się już wkrótce i my naprawdę dzisiaj po raz ostatni, no w tym właśnie stuleciu i tysiącleciu się spotykamy w Programie Trzecim. To prawda. Jednak zanim drastycznie zmieni się data, wystąpi u nas w przyszłym tygodniu Peter Hammill. I chciałbym, żeby dzisiejsze nasze spotkanie w Trójce przebiegało w dużym stopniu pod znakiem jego muzyki, dlatego że artysta ten jest artystą wyjątkowym, a ja przynajmniej należę do jego wielkich zagorzałych wielbicieli, fanów absolutnie oddanych. I strasznie się cieszę, że właśnie w takim okresie swoją obecnością Peter Hammill może te ostatnie dni tego stulecia i tysiąclecia w Polsce właśnie nam uświetnić. A wystąpi znowu solo, z gitarą i z fortepianem. W Bydgoszczy już w przyszłą środę 15 grudnia i w Krakowie 16 grudnia w czwartek. W Bydgoszczy, w Kinoteatrze przy ulicy Dwernickiego 1; w Krakowie, w Kinoteatrze Polskiej Telewizji Kablowej. Podam Państwu numery telefonów, gdzie można zadzwonić i zarezerwować bilety albo zdobyć wszelkie inne istotne informacje. W Bydgoszczy mogą Państwo dzwonić na numer 0 601 354 041, a w Krakowie na numer 413 25 15, kierunek do Krakowa 012 oczywiście. Powtarzam: Bydgoszcz 0 601 354 041, Kraków 413 25 15, kierunek do Krakowa 012. Peter Hammill w Polsce już za cztery dni.
9. Peter Hammill - The Plays the Thing
10. Komentarz Tomasza
Peter Hammill, prawdziwy mistrz nastroju, używający głosu jak instrumentu. Mówił zresztą wielokrotnie, że pragnął ze swoim głosem robić to samo, co Jimi Hendrix robił z gitarą. I udowodnił cztery lata temu w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy, na jedynym jak dotąd pierwszym koncercie w Polsce, że potrafi sam jeden na scenie, przy fortepianie albo z gitarą w ręku, absolutnie zaczarować publiczność do tego stopnia, że wszyscy zebrani na sali bali się poruszyć, żeby tego nastroju, tego klimatu, który się wytworzył, w żaden sposób nie zakłócić. Myślę, że i tym razem w Bydgoszczy, może nie w tak pięknym miejscu jak Filharmonia Pomorska, ale w Kinoteatrze, i w Krakowie, w podobno bardzo dobrej sali, w Kinoteatrze Polskiej Telewizji Kablowej - mówię podobno, bo ja tam jeszcze nigdy nie byłem, ale będę miał wreszcie okazję być tam po raz pierwszy - mam nadzieję, że w tych miejscach Peter Hammill ten sam klimat wywoła, a my będziemy również siedzieć jak zaczarowani.
11. Peter Hammill - Bubble
12. Komentarz Tomasza
Peter Hammill i utwór "Bubble" z albumu "Everyone You Hold". Dzisiaj będzie troszkę inaczej niż zwykle, chociaż jeden punkt programu na pewno odbędzie się. Zgodnie z zapowiedziami jeszcze jestem Państwu winien w tym roku, w tym stuleciu, w tym tysiącleciu, jeszcze jedną, ostatnią płytę grupy Devil Doll - "Dies Irae". I ona w następnej godzinie zgodnie z tradycją się pojawi. Dzisiaj nie będzie "Nieznanego kanonu rocka", bo no jest to nasza ostatnia audycja w tym milenium i pomyślałem, że coś musi być inaczej. Początkowo zastanawiałem się nad tym, jak tę audycję przygotować i pomyślałem, że posłucham z Państwem utworów, których chciałbym posłuchać, gdyby to miał być ostatni raz. No, ale kiedy zacząłem płyty wyjmować z półki, okazało się, że byłaby to powtórka z audycji z 29 marca ubiegłego roku, kiedy to na dłuższy czas się pożegnaliśmy i stwierdziłem, że takiej powtórki robić nie chcę. Tak więc wybrałem przede wszystkim rzeczy świeże, rzeczy z... no z ostatnich miesięcy, z ostatnich może paru lat, takie najbliższe mojemu sercu utwory z końca milenium. Tak jak chociażby najnowsza płyta grupy Camel - "Rajaz", która jest płytą prześliczną i od pewnego czasu na okrągło słucham dwóch utworów, trzeciego i czwartego. "The Final Encore" czyli "Ostatni bis" i utworu tytułowego - "Rajaz". Pieśń w rytmie wielbłąda. Camel.
13. Camel - The Final Encore
15. Komentarz Tomasza
Camel z płyty "Rajaz". "Final Encore" i przed chwilą utwór tytułowy. Utwory, których w ciągu ostatnich tygodni słucham praktycznie codziennie, nawet po kilka razy. Dawno już nie byliśmy w kinie z Eddiem. Tak więc czas na ostatni seans filmowy przed końcem milenium. Dzisiejszy film nazywa się "Czas Apokalipsy".
16. Iron Maiden - The Edge of Darkness
17. Komentarz Tomasza
Wietnamska dżungla i ten wielki wybuch ognia. "Czas Apokalipsy", grupa Iron Maiden i utwór "The Edge Of Darkness". Ale dziś proszę Państwa double feature, czyli dwa filmy, bo jeden to za mało. Jeśli sylwestrowy krach komputerowy jakoś przeżyjemy, obejrzymy w kinach nowego Bonda i tam przekonamy się, że błąd roku 2000 może przybrać naprawdę dziwny kształt.
18. Garbage - The World Is Not Enough - World Is Not Enough (James Bond) (1999)
19. Komentarz Tomasza
"The World Is Not Enough", czyli "Świat to za mało", zespół Garbage, piosenka z najnowszego filmu z Jamesem Bondem. Jest minuta po godzinie pierwszej.
20. Sygnał serwisu Trójki
21. Sygnał Trójki
22. Closterkeller - Ostatnia noc wizji
23. Komentarz Tomasza
Closterkeller i "Ostatnia Noc". Ostatnia nasza noc w Programie Trzecim, w tym stuleciu i w tym tysiącleciu, proszę Państwa. Natomiast już w najbliższą środę 15 grudnia i w najbliższy czwartek 16 grudnia Peter Hammill w Polsce. W środę w Bydgoszczy, w Kinoteatrze przy ulicy Dwernickiego 1; w Krakowie, w Kinoteatrze Polskiej Telewizji Kablowej. Koncerty rozpoczynają się o godzinie 20. Przypominam Państwu jeszcze raz numery telefonów, gdzie można zdobyć wszelkie informacje i zarezerwować sobie bilety. W Bydgoszczy 0 601 354 041, w Krakowie 413 25 15, kierunek do Krakowa 012. "Time To Burn".
24. Peter Hammill - Time To Burn
25. Komentarz Tomasza
Peter Hammill taki jakiego najbardziej lubię, refleksyjny, romantyczny, smutny, z lekka fatalistyczny - "Time To Burn". Proszę Państwa, i teraz czeka nas długi, bo prawie 46-minutowy seans muzyki i grozy. Wiedzą już Państwo, że wywodzący się z Jugosławii zespół Devil Doll specjalizuje się w dość specyficznej muzyce, która działa zarówno na zmysły, jak i na wyobraźnię. Ale także wywołuje w nas przeróżne dziwne skojarzenia, skojarzenia często filmowe. I trudno się dziwić, ponieważ Mr. Doctor, lider zespołu, najwyraźniej kocha kino, tak samo jak my, i chyba gustuje w horrorach. Bo na okładkach płyt tego zespołu często pojawiają się kadry z różnych filmów, które ja przynajmniej z łatwością rozszyfrowuję natychmiast, jako totalnie zakręcony znawca tematu. Wiem, że już tam był i Nosferatu i Dracula i somnambulik z "Gabinetu doktora Caligari", sceny z filmów Rogera Cormana według Edgara Allana Poe. I podobnie jest na płycie, jak na razie ostatniej, wydanej przed kilkoma laty - "Dies Irae", czyli innymi słowy "Dzień sądu" albo "Koniec świata". Płyty zespołu Devil Doll mają jedną dość intrygującą cechę, najczęściej składają się z jednego utworu. Tutaj jest podobnie, chociaż poszczególne części prawie 46-minutowej kompozycji zostały tutaj wyjątkowo po raz pierwszy podzielone i można je sobie wybierać na tej płycie kompaktowej. Ale wybranie poszczególnych fragmentów pozbawia nas efektu całości, a jest to efekt naprawdę piorunujący. Trudno mi jest opowiedzieć, o czym jest ta płyta, bo tekst zapisany jest maksymalnie nieczytelnie, ale mogę Państwu powiedzieć, co mniej więcej, jakie obrazy mniej więcej rzucają nam się w oczy, gdy otworzymy książeczkę. Stos czaszek, przeróżne dziwne twarze, zwłoki, anioły, ręce wysuwające się ze ścian jak we "Wstręcie" Romana Polańskiego, kilka kadrów z "Maski Czerwonego Moru" Rogera Cormana według Edgara Allana Poe i przeróżne zakapturzone postaci. Tak więc przed Państwem, przez najbliższe 46 minut, seans muzyki, grozy adresowany do wyobraźni i nie tylko, a szczególnie dedykowany wszystkim sympatykom horrorów. Devil Doll - "Dies Irae".
26. Devil Doll - Dies Irae
27. Komentarz Tomasza
Grupa Devil Doll i to była płyta "Dies Irae", czyli "Dzień sądu" albo "Koniec świata". Jeśli tak bliżej przyjrzeć się okładce tej płyty, można tam znaleźć malutkie zdjęcie jednej postaci z którejś tam filmowej wersji "Upiora w operze". Stąd chyba te operowe wstępy i operowe zakończenie, które przed chwilą słyszeliśmy. Proszę Państwa, to jest jak na razie ostatnia płyta tego zespołu, jak już mówiłem, wywodzącego się z Jugosławii. Miejmy nadzieję, że w następnym stuleciu na pewno coś usłyszymy jeszcze od Mr. Doctora.
28. Rory Gallagher - For the Last Time
29. Komentarz Tomasza
To był łącznik z przeszłością, Rory Gallagher i "For The Last Time". Pamiętam, usłyszałem ten utwór po raz pierwszy w 1972 roku, oczywiście w Trójce. Nasza ostatnia trójkowa noc w tym stuleciu i tysiącleciu. Jeszcze dwie godziny muzyki przed nami, muzyki, która ostatnio jest wyjątkowo bliska mojemu sercu, której chcę teraz właśnie posłuchać, razem z Państwem. Jak już mówiłem, nie będzie dzisiaj "Nieznanego kanonu rocka" i myślę, że Państwo wiedzą dlaczego. To będą utwory dla mnie bardzo ważne, utwory których, jak już mówiłem, często ostatnio słucham, utwory pod którymi, nawet mógłbym się podpisać, tak jak pod większością tekstów Anji Orthodox. Kiedy wydobyłem z pudełka tę płytę, w studiu rozszedł się zapach róż.
30. Closterkeller - Graphite
31. Komentarz Tomasza
Pamiętasz mnie?
Pamiętasz cokolwiek?
Nie udawaj, że nie było wesoło
Zakataloguj to pod hasłem rozrywki przeszłości
Rozglądam się po pokoju
Wspominam bliskich memu sercu
I chyba pamiętam wszystko
Lecz przede wszystkim ciebie
Bo zawsze chodziło tylko o ciebie
Nigdy nie interesowali mnie inni
Ani to co myślą
To mnie mogła przypaść Twoja miłość
A Tobie cały świat
Gdybyśmy tylko potrafili to sobie dać
32. Marianne Faithfull - File It Under Fun From the Past
33. Komentarz Tomasza
Marianne Faithfull, płyta "Vagabond Ways'", utwór "File It Under Fun From The Past". Po głębokim namyśle stwierdziłem, że ten właśnie utwór jest mi absolutnie najbliższy ze wszystkich, jakie w tym roku usłyszałem. Po prostu jest to kwintesencja wszystkiego, ten utwór wszystko sumuje i w paru słowach wszystko ujmuje. Wiem, że na pewno będzie ostatnim, jakiego w tym roku posłucham. A reszta będzie milczeniem, jak powiedział kiedyś duński królewicz.
34. Abraxas - Pokuszenie
35. Abraxas - Moje mantry
36. Komentarz Tomasza
Grupa Abraxas. "Pokuszenie" z płyty "Centurie" i finał ostatniego albumu wydanego właśnie w kończącym się 1999 roku, zatytułowanego "99" po prostu. Zespół Abraxas wystąpi w styczniu w Klubie Kuźnia w Bydgoszczy, to będzie 17 stycznia. Natomiast 29 stycznia tutaj u nas, w studiu imienia Agnieszki Osieckiej w Trójce, o godzinie 13 będzie koncert, który będzie równocześnie transmitowany, oczywiście na żywo. Myślę, że będzie to spore wydarzenie w Programie Trzecim już w roku 2000. Przypominam o Peterze Hammillu, który koncertować będzie w Polsce już w przyszłym tygodniu. I tak jak obiecałem, dzisiaj będzie trochę jego muzyki. Za chwilę fragment takich akustycznych koncertów z płyty, która ukazała się stosunkowo niedawno i nazywa się "Typical". Zawiera jego właśnie solowe utwory. Będą to utwory "Stranger Still", "Our Oyster", "Shell" i "A Way Out". A ja przypomnę jeszcze wcześniej, że 15 grudnia w środę Peter Hammill w Bydgoszczy, w Kinoteatrze przy ulicy Dwernickiego 1, a 16 grudnia w czwartek w Kinoteatrze Polskiej Telewizji Kablowej w Krakowie. Można zadzwonić do Bydgoszczy - 0 601 354 041 albo do Krakowa - 413 25 15, kierunek do Krakowa 012 i zarezerwować bilety albo dowiedzieć się czegokolwiek więcej. Przed Państwem Peter Hammill.
37. Peter Hammill - Stranger Still
38. Peter Hammill - Our Oyster
39. Peter Hammill - Shell
40. Peter Hammill - A Way Out
41. Komentarz Tomasza
"A Way Out", utwór który opowiada o tym, jak człowiek czuje się całkiem wytrącony, całkiem "out". Spada bez spadochronu i żałuje tylko, że nie wyrzekł sakramentalnych słów: I love you, wtedy gdy jeszcze mógł. Peter Hammill przy fortepianie i teraz Peter Hammill z gitarą w ręku. "The Comet, The Course, The Tail" oraz "I Will Find You".
42. Peter Hammill - The Comet, the Course, the Tail
43. Peter Hammill - I Will Find You
44. Komentarz Tomasza
Peter Hammill na żywo. "The Comet, The Course, The Tail" i przed chwilą "I Will Find You". Przedsmak tego, co nas czeka już w tę środę w Bydgoszczy, w Kinoteatrze przy ulicy Dwernickiego 1 i w czwartek w Krakowie, w Kinoteatrze Polskiej Telewizji Kablowej. Oba koncerty rozpoczną się o godzinie 20. Proszę Państwa, teraz będzie coś bardzo wzniosłego, coś na co ja już czekam od ponad trzech godzin, bo strasznie kocham ten utwór. "Halt mich - mein Leben".
46. Komentarz Tomasza
Lacrimosa z albumu "Elodia" i to był taki bardzo porywający fragment: "Halt Mich - mein Leben". Proszę Państwa, skoro ta muzyka dodała mi odwagi, to coś teraz Państwu wyznam. W 1974 roku usłyszałem utwór Robina Trowera "Bridge Of Sighs", czyli "Most Westchnień" i wtedy też Bryan Ferry na płycie "Stranded" grupy Roxy Music śpiewał "Song for Europe", czyli "Pieśń dla Europy", i tam też było coś Moście Westchnień. I od tych 25 lat marzę o jednym - może to będzie teraz moment na wyrażenie ostatniego życzenia, hmm - marzę o jednym: żeby znaleźć się kiedyś w Wenecji i wziąć ślub pod Mostem Westchnień. W tym stuleciu mi się to nie udało, może w następnym. Robin Trower - "Bridge Of Sighs".
47. Robin Trower - Bridge of Sighs
48. Robin Trower - In This Place
49. Komentarz Tomasza
Robin Trower i to był utwór "Bridge Of Sighs" oraz "In This Place". "In This Place", jak gdyby dalszy ciąg tamtej kompozycji, taki bardzo piękny utwór, trochę mi się wtedy przed laty kojarzył z niektórymi balladami grupy Free. I utwór ten przygotował grunt pod następną kompozycję, która towarzyszy nam od września. Deine Lakaien i ta nieszczęsna gra, nad którą nikt z nas nie potrafi zapanować.
50. Deine Lakaien - The Game
51. Komentarz Tomasza
Są czasami utwory, w których uchwycone są pewne uczucia, których nie można absolutnie wyrazić słowami, choćby się mówiło, mówiło, czy nawet próbowało pisać. Natomiast w tej muzyce jest absolutnie wszystko. Deine Lakaien - "The Game". Alexander Veljanov - jeden z najsmutniejszych głosów muzyki, jak ktoś ostatnio powiedział. I teraz utwór, który wydaje mi się, utwór ten sumuje kończące stulecie i kończy się słowami:
Wiatr bez końca wieje przez tę noc
I niesie kurz prosto w oczy i oślepia
A cisza mówi głośniej od słów
O obietnicach złamanych
Pink Floyd - "Sorrow".
52. Pink Floyd - Sorrow
53. Komentarz Tomasza
Pink Floyd i "Sorrow". Ten utwór nawiedza mnie już od dwunastu lat, bo płyta "A Momentary Lapse Of Reason" ukazała się w 1987 roku, to już dwanaście lat temu. Takie rzeczy po prostu tkwią gdzieś w sercu niczym cierń i niestety, ale sprawdzają się zawsze. Proszę mi wybaczyć tę dekadencję, ale to chyba wszystko związane jest z końcem stulecia. Poza tym to wszystko jest gdzieś w tej muzyce, a ta muzyka wybrała się do audycji dzisiejszej niejako sama. Ja po prostu z zamkniętymi wręcz oczami wyjmowałem płyty z półki i składałem je na taką dużą kupkę. I większość z tych płyt trafiła później do torby i Państwo posłuchali fragmentów. Podobnie było z tym utworem, którym powinienem się właściwie pożegnać, bo nazywa się "Kołysanka" - "Lullaby", i to będzie oczywiście New Model Army. Ale po nim usłyszą Państwo jeszcze jeden utwór. Jeszcze jeden utwór, który jest naprawdę bardzo, bardzo ważny, bo zawsze coś znaczył, zawsze coś tam zmieniał. Wiem, że los nie lubi, żeby go prowokować albo żeby nim sterować. Ale może tym razem? Dobranoc.
54. New Model Army - Lullaby
55. Camel - Stationary Traveller
56. Komentarz Romana Dziewońskiego
Trochę jak rytm bicia serca. Tomasz Beksiński tym stuknięciem, bo to podobno zwykłe stukanie, które powołuje nas do życia albo coś przerywa, pożegnał Państwa. Powróci niedługo.
Płyty wykorzystane w ramach audycji
Bryan Ferry - As Time Goes By (1999)
Camel - Stationary Traveller (1984)
Closterkeller - Graphite (1999)
David Arnold - The World Is Not Enough (Music From The MGM Motion Picture) (1999)
Deine Lakaien - Kasmodiah (1999)
Iron Maiden - The X Factor (1995)
Marianne Faithfull - Vagabond Ways (1999)
Max Steiner - Casablanca (Original Motion Picture Soundtrack) (1997)
New Model Army - Strange Brotherhood (1998)
Peter Hammill - The Peel Sessions (1995)
Peter Hammill - Everyone You Hold (1997)
Peter Hammill - Typical (1999)
Pink Floyd - A Momentary Lapse of Reason (1987)
Robin Trower - Bridge of Sighs (1974)
Rory Gallagher - Rory Gallagher (1971)
The Rolling Stones - Out of Our Heads (US) (1965)