Edgar Allan Poe
«1995-05-13»
Trójka Pod Księżycem

Komentarz

Pamiętacie audycję opartą na opowiadaniach "Czarny Kot" i "Berenice" Edgar'a Allan'a Poe. Pochodzi ona z 13.05.1995 i jest jedną z najbardziej niesamowitych jakie kiedykolwiek słyszałem. Serwis III Grzegorz Oster

Audycja dzięki

Jaśko Marcin - data

Maciej Skulski - komentarz - uzupełnienie

Jaśko Marcin - opis

Maciej Skulski - opis

A. 'Vampire' N. - opis

SeIZe - opis - komentarze Tomasza

Vampirek - opis - komentarze Tomasza - uzupełnienia

AkoBe - opis - opracowanie

AkoBe - pochodzenie

Ciesielski Sebastian - pochodzenie

JSkrypko - pochodzenie - uzupełnienia

Opis

1. Sygnał audycji

Dobry wieczór.

 

2. The Alan Parsons Project - Voyager - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Metzengerstein

Witają Państwa Edgar Alan Poe i Tomasz Beksiński.

Groza i przerażenie lęgły się na świecie przez wszystkie czasy. Po cóż więc nadmieniać, kiedy zaszło zdarzenie, o którym zamierzam opowiedzieć? Tym bardziej, że nie oczekuje wcale, by nadzwyczaj dziwna, lecz zarazem bardzo prosta opowieść, do której przystępuję, znalazła wiarę u ludzi. Ponieważ jednak jutro przyjdzie mi umrzeć, dziś chciałbym ulżyć brzemieniu mej duszy. Bezpośrednim mym zamierzeniem jest przedstawić jasno, zwięźle i bez ogródek szereg zdarzeń, których niezwykłe następstwa rozwinęły się dla mnie w lęk, mękę i unicestwienie.

 

3. The Alan Parsons Project - What Goes Up...

4. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

To co się wznosi spaść musi
A to co tworzy twoje życie
Staje się pismem na murze
Natomiast to co rozgrywa się w twojej świadomości
W kamień się zamieni

Może znajdzie się kiedyś umysł, co zdoła me urojenia sprowadzić w dziedzinę zjawisk już dawno znanych. Umysł, który mając więcej spokoju i logiki a znacznie mniej pobudliwości ode mnie, nie dostrzeże w okolicznościach, jakie z przerażeniem wspominam, nic poza zwykłym następstwem najnaturalniejszych przyczyn i skutków.

 

5. Alan Parsons - Back Against the Wall

6. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Studnia i wahadło

Byłem załamany śmiertelnie tym przewlekłym konaniem. Kiedy w końcu zdjęli ze mnie więzy i pozwolili mi usiąść, uczułem, iż odchodzę od przytomności. Wyrok śmierci był ostatnim wyraźnym brzmieniem, które obiło się o moje uszy. Potem przestałem zupełnie słyszeć. Mimo to widziałem jeszcze przez jakiś czas. Widziałem wargi przyodzianych w czerń sędziów. Wydawały się one bielsze od kartki, na której kreślę teraz te słowa. Widziałem, jak rozstrzygnięciem mojego losu drgały jeszcze te usta. Widziałem, jak kształtowały się w nich zgłoski mojego nazwiska i widziałem, jak orzekały kaźń śmierci.

 

7. Alan Parsons - Oh Life (There Must Be More)

8. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Berenice

Moje imię i nazwisko pominę milczeniem, gdyż nie ma w kraju pałacu bardziej obarczonego sławą i wiekiem niż moje melancholijne gniazdo rodzinne. Ród nasz od dawna przezywano rodem wizjonerów, i rzeczywiście, w charakterze naszego domu, we freskach głównej sali, w odbiciach komnat sypialnianych, w galerii starych obrazów i w osobliwej zawartości biblioteki, tkwi coś, co aż nadto usprawiedliwia owo mniemanie.

 

9. Black Sabbath - Solitude

10. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Berenice

Wspomnienia moich lat młodocianych wiążą się ściśle z komnatą biblioteki i z jej foliałami, których treść zgoła przemilczę. Tam właśnie przyszedłem na świat. Z odmętów długiej nocy, która miała pozór nicości, lecz nią nie była, wyłoniłem się po to, aby wkroczyć nagle w krainę baśni, w pałacowe przepychy fantazji, w dziwaczne dziedziny myśli i wiedzy klasztornej. Nie dziw tedy, że przerażonym a płomiennym wzrokiem badałem świat dookolny, że dzieciństwo spędziłem wśród ksiąg, a młodość roztrwoniłem na marzeniach. Zjawiska rzeczywistości potrącały o mnie jako sny i tylko jako sny, podczas gdy szaleńcze pomysły z krainy snów stały się nie tylko strawą mego codziennego istnienia, lecz stanowczo jedynym i całkowitym istnieniem samym w sobie.

 

11. Uriah Heep - Dreams - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Studnia i wahadło

Czym jest świadomość? Nawet gdy ją tracimy, co z niej zostaje? Czy wszystko dzieje się w odurzeniu sennym? Nie! W obłędzie? Nie! W omdleniu? Nie! W śmierci? Nie! Nawet w grobie nie wszystko zanika. Budząc się z najgłębszego snu zrywamy pajęczą nić jakiegoś marzenia, a w chwilę później nie przypominamy już sobie, żeśmy śnili.

 

12. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

Od dzieciństwa znany byłem z pojętności oraz dobrotliwości mego usposobienia. Wrodzona mi czułość była tak jawna, iż uczyniła mnie igraszką nielicznych kolegów, których czasem dopuszczałem do siebie. Przede wszystkim lubiłem zwierzęta i w ich towarzystwie wolałem przebywać. Były one moim jedynym łącznikiem z rzeczywistością, prawie jedynym łącznikiem, ale o tym za chwilę. Uwielbiałem je pieścić i karmić. Miałem ptaki, złote rybki, psa, króliki i kota.

 

13. Psyche - Trespass - Komentarz Tomasza

Chyba nie potrafię tego wytłumaczyć
Nie potrafię spojrzeć nikomu w oczy
Wciąż nie rozumiem, dlaczego tak się stało
Nigdy tego nie chciałem

Czarny kot podąża moim śladem
Nie powiodło się nic z tego
Co sobie w dzieciństwie zaplanowałem
A wszelkie marzenia,
W których myślałem, że nie jestem samotny
Poszły na marne

 

14. U2 - An Cat Dubh

15. U2 - Into the Heart - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

Kot wabił się Pluto. Był moim ulubieńcem i towarzyszem zabaw. Sam go karmiłem, on zaś nie opuszczał mnie ani na krok, gdy godzinami przesiadywałem w bibliotece. Był nadzwyczaj duży i piękny, całkiem czarny i niesłychanie zmyślny. Mówiąc o jego inteligencji, kuzynka moja - Berenice D'Arbanville, w głębi duszy nieco przesądna, czyniła nieraz aluzje do starożytnego zabobonu, wedle którego wszystkie czarne koty są przedzierzgnionymi w zwierzęta czarownicami. Nie utrzymywała jednak tego poważnie. Wszak to ona podarowała mi tego niezwykłego kota na urodziny.
Z Berenice łączyły mnie węzły pokrewieństwa i wzrastaliśmy razem w gnieździe ojczystym. Lecz wzrastaliśmy odmiennie, ja - chorowity i spowinięty w melancholię, ona - zwinna, urocza i obdarzona nadmiarem sił żywotnych. Jej udziałem była włóczęga po wzgórzach, moim - samotnicze zgłębianie ksiąg. Jam żył sam w sobie, ciałem i duchem oddany najsilniejszym i najmozolniejszym rozmyślaniom - ona bez troski szła przez życie, nie myśląc o cieniach tkwiących na drodze i o niemym odlocie kruczo oskrzydlonych godzin. Berenice... Wymawiam jej imię i ze zmurszałych ruin mej pamięci na skinienie tego dźwięku wynika tysiąc burzliwych wspomnień!

 

16. The Cure - Love Song

17. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Berenice

W moim dziwacznie zboczonym życiu nie doznawałem nigdy uczuć z serca pochodzących i namiętności moje zawsze wylęgały się w mrokach rozumu. W najsłodszych dniach rozkwitu nieporównywalnego piękna Berenice nie kochałem jej wcale. Poprzez biel zmierzchową - w południe, wpośród zwikłanych cieniów leśnych i nocą w ciszy mej biblioteki - jawiła się mym oczom i oglądałem ją - nie jako Berenice żywą i dyszącą, lecz jako Berenice w snach przywidzianą, nie jako istotę ziemską i cielesną, lecz jako widmo owej istoty - nie jako zdobycz ukochań, lecz jako powód do rozmyślań tyleż zawiłych, ile błędnych.

 

18. Nosferatu - Requiem

19. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Berenice

Postać Berenice żywcem stoi mi w oczach, jak w pierwszych dniach naszych uniesień. Jednak nieszczęście ma postać rozmaitą. Wielokształtna jest marność tej ziemi. Złowieszcza choroba dopadła ciała mojej towarzyszki i nawet, gdy na nią patrzyłem, duch przemian snuł się po niej i opanowywał jej duszę i charakter, zakłócając nawet tożsamość jej istoty. Pamiętam, gdy pewnej zimowej nocy, kiedy już zbliżał się dzień mojego ślubu z Berenice, siedziałem w gabinecie bibliotecznym. Sądziłem, że oprócz czarnego kota nie było przy mnie nikogo, lecz nagle wzwyż uniósłszy oczy, postrzegłem stojącą przede mną Berenice. Zimny dreszcz przeniknął moje ciało. Być może urosła od czasu choroby, niestety zmarniała doszczętnie i ani jeden pozór jej dawnego kształtu nie przetrwał. Wzrok mój żarliwie zdążył do jej twarzy. Czoło wysokie i bardzo blade jaśniało niezwykłym spokojem, a włosy niegdyś czarne jak węgiel przesłaniały je częściowo i osłaniały zapadłe skronie bezlikiem kędziorów, obecnie znojnie złocistych. Oczy były bez życia i blasku, jak gdyby pozbawione źrenic, a wargi rozwarły się w dziwnie porozumiewawczym uśmiechu, odsłaniając zęby tej nowo powstałej Berenice. Wolałbym ich nigdy nie ujrzeć lub, ujrzawszy, skonać!

 

20. Psyche - Haunted (Hill House Mix) - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Berenice

Zaniepokoił mnie skrzyp drzwi zamykanych i - podnosząc oczy - stwierdziłem, że moja krewna opuściła alkowę. Lecz białe i straszliwe widmo jej zębów nie chciało opuścić obłąkanej alkowy mojego mózgu.

 

21. Komentarz Tomasza i sygnał serwisu Trójki

Proszę Państwa, zorientowali się Państwo na pewno, że w kilkunastej minucie coś poszło nie tak. Niestety kompakt spłatał nam wstrętnego figla. Ja obiecuję ten fragment naszej opowieści powtórzyć za tydzień, żeby go Państwo usłyszeli w takiej formie, w jakiej miał być. A ciąg dalszy za moment. Natomiast teraz, ponieważ są już dwie minuty po pierwszej, czas na serwis - Grzegorz Oster.

 

22. Sygnał audycji

23. The Alan Parsons Project - The Turn of a Friendly Card - (The Ace Of Swords)

24. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Berenice

Zadumanego dosięgnął mnie wieczór i cienie przyszły, utrwaliły się i odeszły. Nastał dzień nowy, a potem mgły następnej nocy spiętrzyły się wokół mnie, a ja wciąż siedziałem nieruchomy w tej komnacie samotnej, pogrążony w zadumie, a widmo zębów dzierżyło swą władzę straszliwą nad wyraz wyraziście, majacząc wśród cieni komnaty. I wreszcie wśród ostępów mych marzeń rozległ się krzyk zgrozy i przerażenia, po którym nastąpił zgiełk głosów złamanych przerywany jękami bólu czy żałoby. Wstałem, i otworzywszy drzwi biblioteki, znalazłem w sieni sługę całą we łzach, która oświadczyła mi, że Berenice D'Arbanville nie żyje!

 

25. Cat Stevens - Lady D'Arbanville

26. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Berenice

Wnętrze grobowca tchnęło śmiercią, a osobliwy zaduch trumny przyprawiał mnie o zawrót głowy. Zsiniałe wargi nieboszczki kurczyły się w rodzaj uśmiechu, a spoza ich posępnej ramy białe zęby Berenice wpatrywały się we mnie jak źrenice kota. Zdjęty przerażeniem - nie wiedząc już, czy to jawa, czy sen - uciekłem jak szalony z tego przybytku tajemnicy, zgrozy i śmierci.

 

27. Spooky Tooth - Lost in My Dream

28. Peter Gabriel - Start - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Berenice

Ujrzałem się znów w bibliotece. Trwałem siedząc - byłem sam. Zdawało mi się, że ocknąłem się z mętnych i niespokojnych snów. Postrzegłem, że była północ. Na stole przede mną płonęła lampa, a w jej pobliżu stała mała hebanowa szkatułka. Często ją widywałem, gdyż była własnością lekarza domowego. Lecz jakim trafem zjawiła się tu, na moim stole. I czemu, gdy usłyszałem pukanie do drzwi, włosy zjeżyły mi się na głowie, a krew zastygła w mych żyłach. Blady jak przybysz z tamtego świata wszedł na palcach służący. Mówił coś o pogwałceniu grobu, o zwłokach zeszpeconych, odartych z całunu. Spojrzał na moje szaty - były zbryzgane błotem. Ujął mnie za rękę - miałem krew pod paznokciami. Z krzykiem dopadłem do stołu, pochwyciłem szkatułkę, lecz wypadła mi z ręki, a po podłodze rozsypały się narzędzia dentystyczne i trzydzieści dwa drobne, białe przedmioty. Za służącym wpadli do biblioteki moi rodzice. Pochwyciło mnie kilka par rąk. Podniesione głosy roztopiły się w jakimś sennym, nieokreślonym szumie. Widziałem wykrzywione usta zadające mi niezrozumiałe pytania, a ja powtarzałem tylko jak automat - dajcie mi spokój! Nie patrzcie tak na mnie, ja nic nie pamiętam! Nie pamiętam! Nie pamiętam!

 

29. Peter Gabriel - I Don't Remember

30. Komentarz Tomasza

Jak już wspomniałem, pochodzę ze znanej i wpływowej rodziny, tak więc czyn ohydny, którego nieświadomie się dopuściłem, został zatuszowany, a zaprzyjaźniony z rodzicami psychiatra wziął mnie pod swoje skrzydła. Zamknięto przede mną drzwi biblioteki. Początkowo nawet próbowano skazać na areszt domowy. Zauważyłem, że służba mnie unika i traktuje ze wstrętem. Mimo wysiłków psychiatry zacząłem zamykać się jeszcze bardziej w świecie swoich imaginacji, tym razem podsycanych własnymi fantazjami i bólem po stracie Berenice. Tak naprawdę pokochałem ją dopiero wtedy, gdy już jej nie było i poprzysiągłem sobie, że ból, który otrzymałem od nieprzyjaznej mi rzeczywistości, zwrócę światu, gdy nadejdzie ku temu sposobność.

 

31. Umbra Et Imago - Never

32. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

Pluto, mój czarny kot, jedyna żywa pamiątka po Berenice D'Arbanville, nie opuszczał mnie ani na krok. Począłem jednak czuć do niego coś na kształt odrazy. Jego przenikliwe spojrzenie przywoływało w pamięci oślepiającą biel zębów, które prześladowały mnie wcześniej. Wkrótce też pod wpływem Demona Niewstrzemięźliwości dokonała się w całym moim usposobieniu całkowita zmiana na gorsze. Stawałem się coraz posępniejszy, coraz bezwzględniejszy w stosunku do innych. Lżyłem i znieważałem służbę, a także rodziców. Począłem zaniedbywać swoje zwierzęta. Obchodziłem się z nimi okrutnie. Plutona wprawdzie nie dręczyłem, jak działo się to z królikami, małpą, a nawet psem. Lecz w miarę tego jak moja nowa choroba wzmagała się - bo czyż istnieje choroba gorsza od alkoholu, który umożliwił mi dalsze ucieczki w świat urojeń - nawet Pluto, który starzał się wówczas i skutkiem tego nieco zdziczał - nawet on jął doświadczać na sobie następstw mojego rozwścieczenia.

 

33. The Alan Parsons Project - I Robot - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

Pewnej nocy - pijany do nieprzytomności - uroiłem sobie, że kot mnie unika. Gdym go pochwycił, przerażony mą natarczywością ugryzł mnie lekko w rękę. Wówczas opętała mnie demoniczna wściekłość. Właściwa ma dusza jak gdyby nagle uleciała ze mnie, a całą moją istotę przeniknęła iście szatańska złośliwość. Wyjąłem z kamizelki scyzoryk, otworzyłem go, ująłem biedne zwierze pod gardło i nie śpiesząc się wcale, wyłupiłem mu jedno oko!

 

34. The Cure - The Hanging Garden

35. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

Następnego dnia, mimo grozy i skruchy za popełnioną zbrodnię, pogrążyłem się znów w wyuzdaniu i wnet utopiłem w winie wspomnienia owego czynu. Kot z wolna wrócił do zdrowia, lecz za każdym mym zbliżeniem uciekał w popłochu. Z początku martwiła mnie ta jawna odraza przywiązanego ongi zwierzęcia. Wszelako uczucie to rychło ustąpiło miejsca rozdrażnieniu. Po czym przyłączył się, jak gdyby w celu ostatecznego i nieodwołalnego mego pognębienia, duch przewrotności. Przyczynił się on do mej ostatecznej zguby. Z niego to poczęła się tęsknota do samoudręki, do poniewierania własną naturą, do złoczynienia dla niego samego. Pewnego dnia zadzierzgnąłem kotu pętlę dookoła szyi i powiesiłem go na gałęzi. Powiesiłem, ponieważ wiedziałem, iż to zwierzę było do mnie przywiązane i ponieważ czułem, że nie sprawiło mi żadnej przykrości. Powiesiłem, bo otrzymałem kota w prezencie od Berenice. Powiesiłem, ponieważ byłem przeświadczony, że dopuszczam się grzechu, który do tego stopnia mą nieśmiertelną znieprawi dusze, iż wytrąci ją raz na zawsze poza obręb nieprzebranego miłosierdzia Wszechlitosnego Boga.

 

36. John Williams - Main Title (The Fury) - The Fury (1978) - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

W nocy, co nastała po dniu tego okrutnego czynu, obudził mnie ze snu krzyk, że się pali. Stały już w płomieniach zasłony mego łoża. Niełatwo przyszło mi uniknąć ogniowej śmierci, która spotkała moich rodziców i część służby. Cały dom gorzał, gdy krztusząc się dymem wybiegłem na zewnątrz.

 

37. Supertramp - Don't Leave Me Now

38. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

Nie byłem tak słaby, żeby pomiędzy tym nieszczęściem a moim okrucieństwem zadzierzgnąć węzeł przyczyny i skutku. Zaciśniętą pięść uniosłem ku niebu, sam zaś poczułem się jeszcze bardziej zdradzony i opuszczony. Stałem nazajutrz w strumieniach deszczu, patrząc na zgliszcza, powtarzając pod nosem - nie opuszczajcie mnie, dokąd ja teraz pójdę, sam jeden w tym szalonym świecie. Moje rozczulanie się nad sobą przerwały podniesione głosy ludzi, którzy też przybyli obejrzeć zgliszcza. Okrzyki w rodzaju: "To rzecz dziwna!", "To szczególne!", wzbudziły moją ciekawość. Zbliżyłem się do jedynej ściany jaka ocalała. Znajdowała się ongiś po środku domostwa i stanowiła grube przepierzenie, o które opierało się wezgłowie mego łóżka. Tynk nie odpadł w tym miejscu pod wpływem ognia i na białej powierzchni ujrzałem jakby wyrytą w płaskorzeźbie postać olbrzymiego kota. Z szyi zwierzęcia zwieszał się powróz. Wypadek ten miał wielki wpływ na moją wyobraźnię. Całymi miesiącami nie opuszczało mnie widziadło kota, gdy po pogrzebie rodziców chyłkiem opuściłem rodzinne strony i bez celu skierowałem się przed siebie.

 

39. Joy Division - Isolation

40. Komentarz Tomasza

Spacerowałem ulicami obcego miasta
W nadziei że ktoś lub coś mnie odnajdzie
Czułem dziwne pożądanie zżerające mnie od środka
I podświadomie przeczuwałem
Że celem gry, którą podjąłem z opatrznością
Jest śmierć

 

41. Xymox - Craving

42. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Serce oskarżycielem

Zniewolony ubóstwem za mieszkanie obrałem sobie stare domostwo, które dzieliłem z pewnym staruchem. Nawet go lubiłem i - o dziwo - nie pożądałem jego dobytku. Miał jednak jedno oko podobne do sępiego - oko płowo-niebieskie, bielmem przysłonięte. Ilekroć zwracało się ku mnie, krew we mnie stygła, może na wspomnienie oka, które wyłupiłem Plutonowi, a może z podobnych przyczyn, dla których truchlałem na widok zębów Berenice. Dość, że - z wolna - uknuła mi się w głowie zachcianka odebrania starcowi życia, aby w ten sposób raz na zawsze uwolnić się od jego oka.

 

43. New Order - Elegia - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Serce oskarżycielem

Co noc, około północy, pokręcałem zasuwę jego drzwi i uchylałem je, jakże bezszmernie. Następnie wsuwałem ślepą latarnię, szczelnie zamkniętą, a w ślad za nią wtłaczałem głowę. Trwało to ponad godzinę. Potem odsłaniałem latarnię spokojnie i na tyle tylko, ile było trzeba, żeby nić światła trafiła do sępiego oka. Przez siedem nocy zastawałem je zamknięte i nie mogłem dopełnić mego zamiaru, nie starzec bowiem mnie męczył, lecz jego Złe Oko. Jednak ósmej nocy ślepie było na oścież otwarte!

 

44. Komentarz Tomasza i sygnał serwisu Trójki

Mam nadzieję, że nie umierają jeszcze Państwo ze strachu, bo jeszcze godzina przed nami, a najgorsze dopiero nas czeka, jak w każdym horrorze, ale ponieważ zbliża się godzina druga w nocy, czas na serwis Trójki, więc zrobimy sobie kilka minut przerwy.

 

45. Sygnał audycji

46. The Alan Parsons Project - The Tell-Tale Heart - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Serce oskarżycielem

Oddychałem z trudnością. Znieruchomiłem w dłoni latarnię. Choroba moja, o której wspominałem wcześniej, zaostrzyła moje zmysły. Ponad innymi słuch mój górował niezwykłą czujnością. Słyszałem wszystko, cokolwiek działo się w niebiosach i na ziemi. Słyszałem wiele z tego, co działo się w piekle, a wówczas dotknął mych uszu głuchy, zdławiony, częstotliwy szmer, podobny do tego, który wytwarza owinięty w watę zegarek. Było to bicie serca w piersi starucha. Sposobiłem się do utrwalenia promyka światła na samym ślepiu. A jednocześnie serce biło na alarm coraz mocniej. Uderzenia nabierały pośpiechu. Odgłos ich wzmagał się i wzmagał. Zdawało mi się, że serce pęknie. Dłużej tego wytrzymać nie mogłem. Godzina starca wybiła!

 

47. Umbra Et Imago - Desiderium - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Serce oskarżycielem

Staruch wydał tylko jeden okrzyk, tylko jeden, jedyny. W oka mgnieniu cisnąłem nim o podłogę i przytłoczyłem miażdżącym ciężarem łoża. Jeszcze przez kilka minut serce odzywało się zakapturzonym wydźwiękiem, a potem zapadła cisza. Staruch był martwy. Padł trupem na miejscu. Odtąd już jego ślepie nie będzie mnie dręczyło!

 

48. Psyche - The Influence - Komentarz Tomasza

Czas pada na kolana
W odwiecznym oczekiwaniu
Kto będzie następną ofiarą?
Nie czuję żadnych zahamowań
Żyję sobie w milczeniu i ciszy
I choć wiem, że wszystko ma swoją cenę
Ja płacić nie muszę

 

49. Wojciech Kilar - The Green Mist - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

Pewnej nocy, kiedym na wpół nieprzytomny od alkoholu siedział w najohydniejszej tawernie, dostrzegłem nagle jakiś czarny przedmiot na wierzchu jednego z olbrzymich antałów, napełnionych ginem czy rumem. Był to czarny kot - bardzo duży - tak duży jak Pluto i najzupełniej doń podobny, z jednym wszelako wyjątkiem. Pluto nie miał na sobie ani jednego białego włoska, natomiast u owego kota widniała wielka, aż nazbyt wyraźna plama bieli, rozpostarta nieomal na całej piersi. Gdym go dotknął, podniósł się natychmiast i jął głośno mruczeć, ocierając się o moją rękę. Widać było, że jest z mej obecności zadowolony. Pod wpływem nagłego impulsu zwróciłem się do gospodarza i spytałem, ile za kota żąda. Ten jednak nie przyznał się doń wcale, nie znał go, nie widział go nigdy przedtem.

 

50. Van Der Graaf Generator - Cat's Eye/Yellow Fever (Running)

51. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

Nie szczędziłem kotu pieszczot, zrozumiałem bowiem, że takiego zwierzęcia właśnie szukałem, że takiego właśnie towarzystwa potrzebowałem, odkąd straciłem Plutona. Żałowałem bowiem utraty mojego byłego ulubieńca, a miejsca jego u mego boku nie potrafiła w pełni zająć nawet kobieta, z którą po krótkiej znajomości wziąłem ślub, głównie po to, żeby uzasadnić nagłe zniknięcie starucha. Wmówiłem wszystkim, że wyprowadził się, żeby nie być dla nas ciężarem. Nowy kot przypadł do gustu mojej żonie i rychło stał się jej wielkim ulubieńcem. Ze mną było inaczej, początkowo szczęśliwy z posiadania kota, z czasem poczułem odczuwać do niego odrazę. Przyczyniło się do tego niewątpliwie odkrycie, jakiego dokonałem powróciwszy z nim do domu. Podobnie jak Pluto nie miał jednego oka, natomiast wspomniane znamię, stanowiące między nowo przybyłym a uśmierconym niegdyś przeze mnie zwierzęciem jedyną widomą różnicę, zaznaczało się zrazu niewyraźnie, aby w końcu przybrać ściśle określony zarys straszliwej i upiornej rzeczy: SZUBIENICY! Szubienicy białej jak oko starucha, białej jak zęby Berenice. Gdy kot zbliżał się do mnie, drżałem z odrazy, a jego obecność stawała się dla mnie torturą, szczególnie w nocy.

 

52. Iron Butterfly - Filled With Fear

53. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

I oto stałem się pastwą niedoli, co w kręgu nędz ludzkich już się nie mieści. A przyprawiło mnie o nią nikczemne zwierzę, równe temu, które pogardliwie zgładziłem ze świata. Za dnia potwór przebywał nieustannie ze mną, nocą zaś zrywałem się co chwila z niewysłowionym przerażeniem, czując na twarzy jego gorący oddech i tudzież ogromny jego ciężar, co na kształt ucieleśnionego upiora nie pozwalał mi się podnosić i serce me przywalał wiekuistym brzemieniem.

 

54. Pink Floyd - Careful With That Axe, Eugene - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

Pewnego dnia, chcąc załatwić jakiś szczegół dotyczący gospodarstwa, schodziłem z żoną do piwnicy naszego domostwa. Kot podążał za mną po stromych schodach i omal nie strącił mnie na dół, co doprowadziło mnie do szaleństwa. Podniosłem siekierę i zamierzyłem się do ciosu, który niewątpliwie zgładziłby zwierzę ze świata. Lecz powstrzymała go dłoń mojej żony. Podniecony tą przeszkodą rozgorzałem iście demoniczną wściekłością i wydarłszy ramię z uścisku, zatopiłem siekierę w jej głowie.

 

55. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

Po dokonaniu tego ohydnego zabójstwa, jąłem natychmiast z zimną rozwagą rozmyślać nad tym, jak ukryć zwłoki. Raz już poradziłem sobie z tym problemem, tak więc początkowo myślałem o poćwiartowaniu ciała i umieszczeniu szczątków pod piwniczną podłogą. Po chwili przyszło mi do głowy, by wrzucić zwłoki do studni lub zamknąć je w skrzyni i zawezwać posługacza, by jako towar zabrał je z domu. W końcu wpadłem na najbardziej oryginalny i bezpieczny pomysł. Postanowiłem zamurować trupa w piwnicznej ścianie - wzorem średniowiecznych mnichów. Przy pomocy oskarda wyłupałem kilka cegieł. Przymocowałem ciało we wnęce. Następnie bez trudu dokonałem odbudowy. Postarałem się o wapno, piasek i słomę i sporządziłem rozczyn, nie różniący się niczym od dawniejszego. Na ścianie nie było znać najmniejszego śladu, że była kiedykolwiek naruszona. Zaraz potem zabrałem się do poszukiwania kota, co wszystkich tych nieszczęść stał się przyczyną, gdyż niezłomnie postanowiłem zgładzić go ze świata. Lecz chytre zwierze zlękło się snadź poprzedniego mojego uniesienia i wolało się nie pokazywać. Niepodobna pojąć ni wysłowić błogiego uczucia ulgi, jakie roznieciło się w mej duszy, gdym się przekonał o nieobecności przebrzydłego potwora. Nie pojawił się nawet w nocy. Po raz pierwszy od dawna spałem zdrowo i spokojnie - spałem mimo brzemienia zbrodni, co obarczała mą duszę.

 

56. Nosferatu - The Gathering

57. The Cure - All Cats Are Grey - Komentarz Tomasza

Nie sądziłem, że kiedykolwiek spocznę
Na łożu wśród kamiennych postaci
Pragnących mnie zmiażdżyć
W grotach wszystkie koty są szare
W celi śmierci
Pojedyncza nuta
Brzmi w nieskończoność

 

58. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Serce oskarżycielem

Przebudziło mnie silne kołatanie do drzwi. Weszło trzech ludzi, którzy z przedoskonalonym ugrzecznieniem przedstawili się jako urzędnicy policyjni. Podobno nagłe znikniecie mojej żony i moje zabiegi murarskie wywołały podejrzenia wścibskiego sąsiada, który z bliżej niezrozumiałych przyczyn jakoś mnie nie lubił. Urzędnicy wezwali mnie, żebym im towarzyszył w poszukiwaniach. Nie zmieszało mnie to wcale, byłem bowiem pewny, iż niepodobna odszukać obmyślonej przeze mnie kryjówki. Goście nie pominęli żadnej skrytki ani kąta. Na ostatek, po raz trzeci czy czwarty, zeszli do piwnicy. Byłem nad wyraz spokojny, tak jakby uczucie strachu opuściło mnie raz na zawsze. Gdy w końcu policjanci wyrazili zadowolenie, ogarnął mnie osobliwy błogostan.

 

59. Joy Division - Insight

60. Yello - Stalakdrama - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

Zadowoleni policjanci szykowali się do odejścia, a ja w głębi duszy nie posiadałem się z radości. Pałałem chęcią, by rzucić bodaj jedno słowo tryumfu i w dwójnasób utwierdzić ich przeświadczenie o mej nieskazitelności. Panowie - rzekłem, gdy wchodzili już na schody - cieszę się wielce, iż powiodło mi się rozwiać wasze podejrzenia. Życzę wam powodzenia i nieco więcej uprzejmości. Nawiasem mówiąc, panowie, jest to doskonale zbudowany dom. Rzekłbym nawet, znakomicie zbudowany dom. Te mury są ogromnie wytrzymałe. Mówiąc to, w rozpętaniu samochwalstwa, trzymaną w ręku trzciną, jąłem stukać mocno w to właśnie miejsce, gdzie za ścianą kryły się zwłoki kochającej mnie kobiety. Aliści nie zdążyły jeszcze zapaść w ciszę echa mych uderzeń, gdy z grobu rozległa się odpowiedź! Głos zrazu zdławiony i urywany niby szlochanie dziecka, który wnet przedzierzgnął się w ostry i przeciągły krzyk, nieludzki i potworny, wycie i żałosny wrzask na poły przerażenia, na poły tryumfu, niczym jęk z gardzieli konających potępieńców połączony z radosnym rykiem strąconych w otchłań piekielną demonów!

 

61. Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Czarny Kot

Nieprzytomny zatoczyłem się pod przeciwległą ścianę. Policjanci znieruchomieli z nadmiaru przerażenia i grozy. Lecz wnet kilka krzepkich ramion poczęło burzyć ścianę. Jakoż runęła. Trup, wyprostowany, cały w skrzepach krwi, ukazał się oczom widzów. Z szeroko rozwartą, krwawą paszczą, szczerzącą białe kły - białe jak zęby Berenice - i pałającym jednym okiem, niczym oko starucha, siedział na jego głowie ohydny potwór, co najpierw podstępnie pchnął mnie do zbrodni, a potem swym głosem wydał mnie w ręce kata. Pospołu z trupem zamurowałem go w grobie!

 

62. Wojciech Kilar - Dracula - The Beginning - Dracula (1992) - Komentarz Tomasza - Edgar Allan Poe - Studnia i wahadło

Zrobiło mi się biało przed oczami. Odkąd trafiłem do celi, widzę tylko upiorną biel. Białe wargi przyodzianych w czerń sędziów orzekły wyrok. Po raz kolejny tracąc przytomność, widziałem jeszcze siedem wielkich, białych świec ustawionych na stole. Zrazu wydawały się smukłymi aniołami, co przyszły mi na ratunek, a potem przedzierzgnęły się w bezduszne, białe widziadła o głowach z płomienia. W końcu wszechświat omglił się nocą, cichością i milczeniem. Nie oczekuję wcale, by ta nadzwyczaj dziwna, lecz zarazem prosta opowieść znalazła wiarę u ludzi. Jutro posadzą mnie na krześle miłosierdzia, lecz ja nie boję się śmierci, gdyż będzie ona dla mnie jedynie wybawieniem od bólu istnienia.

 

63. Nick Cave & the Bad Seeds - The Mercy Seat

64. Lacrimosa - Intro - Komentarz Tomasza

Choćbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo czarny kot jest przy mnie.

Była to radiowa wersja "Berenice" i "Czarnego kota" - Edgara Allana Poe, w którym wykorzystałem też fragmenty opowiadań: "Serce oskarżycielem" oraz "Studnia i wahadło". "Berenice" i "Serce oskarżycielem" tłumaczył Bolesław Leśmian, "Czarnego kota" i "Studnię i wahadło" Stanisław Wyrzykowski. Muzyka między innymi w wykonaniu: Alan Parsons Project, The Cure, Psyche, Nosferatu, Yello, Pink Floyd, U2, Uriah Heep, Umbra Et Imago i Joy Division oraz wielu, wielu innych wykonawców. Całość przygotował Tomasz Beksiński. Do usłyszenia za tydzień.

 

65. Komentarz i sygnał serwisu Trójki

Tomasz Beksiński pożegnał się z Państwem, a ponieważ minęła godzina trzecia przed chwileczką - serwis Trójki i Grzegorz Oster.

 


Płyty wykorzystane w ramach audycji

Alan Parsons - Try Anything Once (1993)

Black Sabbath - Master Of Reality (Vertigo) (1971)

Iron Butterfly - Ball (1969)

Lacrimosa - Inferno (1995)

New Order - Low-life (1989)

Nick Cave & the Bad Seeds - Tender Prey (1988)

Nosferatu - Rise (1993)

Nosferatu - The Prophecy (1994)

Peter Gabriel - Peter Gabriel (1980)

Pink Floyd - Ummagumma (1969)

Psyche - The Influence (1989)

Psyche - Intimacy (1994)

Spooky Tooth - Spooky Two (1969)

The Alan Parsons Project - Tales of Mystery and Imagination (1976)

The Alan Parsons Project - I Robot (1977)

The Alan Parsons Project - Pyramid (1978)

The Alan Parsons Project - The Turn of a Friendly Card (1980)

The Cure - Faith (1981)

The Cure - Pornography (1982)

The Cure - Disintegration (1989)

Wojciech Kilar - Bram Stoker's Dracula (Original Motion Picture Soundtrack) (1992)



Komentarze/recenzje

Pozwolę sobie na osobiste przemyślenie względem tej audycji. Tomasz wykorzystał w niej utwór Umbra Et Imago - "Never". Przetłumaczyłem go, wydaje się sumować tę audycję. Ciekawe czy przetłumaczył by go podobnie, ubarwiając polski tekst po swojemu, sam tak zrobiłem...

Dzień sprawił, że zobaczyłem wszystko naprawdę
Teraz staram się wszystko wyjaśnić
Umarłem w swoich najlepszych latach
Nie próbuję się smucić i ronić dzikich łez za te czasy
Nigdy nie zapomnę Twojego imienia
Staram się żyć i robić - wszystko tak samo
Nie czuję samotności w puste dni
Każdą godzinę na jawie wypełniam na użyteczne sposoby
Nigdy nie będę tracić czasu
Nigdy nie zapomnę Twojego uśmiechu
Zawsze trzymam się blisko Ciebie
Staram się pocieszyć i rozweselić
Zawsze będziesz w moim sercu
I w duszy - dzięki temu nigdy nie będę sam
Chociaż słyszę, jak płaczesz
Nie boję się śmierci
Spróbuję znowu istnieć
I spróbuję odwzajemnić Twój ból


Autor: Vampirek