Roger Waters, Marillion
«1986-04-06»
Wieczór Płytowy
Komentarz
Roger Waters - "The Pros And Cons Of Hitchhiking" (1984),
Marillion - "Punch And Judy" (1984), The Cure - "Faith" (1981)
Audycja dzięki
Wojtek Rojewski - data
Vampirek - komentarz - treści komentarzy
AkoBe - opis
Opis
1. Komentarz spikera
Mówi Warszawa w Programie Drugim, dwadzieścia jeden minut po dwudziestej pierwszej.
2. Sygnał testowy "Kanał lewy, kanał prawy"
3. Sygnał Wieczoru płytowego i Komentarz Tomasza (niekompletny, 5 fragmentów)
Dobry wieczór. Nasze kolejne spotkanie z płytami kompaktowymi uważam za rozpoczęte. Proszę Państwa, witają Państwa serdecznie Roman Chomicz, Leszek Michniewicz i Tomasz Beksiński. Dziś w programie dwie płyty kompaktowe i dalsze nagrania zespołu Marillion z maksisingli (...) dziewiętnaście minut czterdzieści sekund, część druga - dwadzieścia dwie minuty czterdzieści. Następnie Marillion, maksisingiel "Punch & Judy" - obie strony mniej więcej dwanaście minut i The Cure - "Faith", część pierwsza - osiemnaście, część druga - dziewiętnaście minut (...) od ponad dziesięciu lat ten pan wyraźnie zdominował zespół, konkretnie od płyty "Animals" do chwili obecnej, chociaż ostatnio mówi się o... o tym, że zespół już nie istnieje. Pogłoski krążą o rozpadnięciu grupy, oczywiście niepotwierdzone, ale również nie ma potwierdzonej wersji, że zespół nadal istnieje, że jeszcze powróci w tym samym składzie, w jakim dotychczas nagrywał. Roger Waters nagrał swoją pierwszą solową płytę w 1983 roku. Ukazała się ona wiosną '84, ale pomysł do tej płyty miał już wcześniej. W zasadzie były dwa pomysły - chodziło o "Mur", o "Ścianę" i o "Autostop". I w efekcie zespół Pink Floyd zdecydował się na "Mur", w ten sposób powstała płyta "The Wall". Natomiast "Autostop" zrealizował Roger Waters już sam, nie angażując żadnego kolegi z zespołu. Jego dominacja w grupie chyba doprowadziła do tego, że po nagraniu płyty "The Wall" odszedł pianista - Richard Wright - i być może doprowadziła też do tego, że grupa w tej chwili nie działa, bo po prostu koledzy poczuli się zdominowani. A Roger Waters to indywidualność wyjątkowa. Człowiek, który potrafi chyba narzucić swoją wolę pozostałym członkom zespołu, potrafi też narzucić nam odbiorcom dokładnie to, o co mu chodzi, potrafi nas zmusić do myślenia. W słuchaniu każdej płyty Pink Floyd myślimy długo, nie możemy jakoś zapomnieć o tej muzyce (...) to film, przynajmniej niektórzy z Państwa mieli okazję widzieć film zrealizowany według tej płyty. O tym filmie kilka słów później, bo tematycznie pewien fragment filmu wiążę się ze słuchaną dziś płytą. Ogólnie chciałbym powiedzieć, że od tych dziesięciu lat Roger Waters dokonał jakby rozrachunku ze sobą, z przeszłością (...) właśnie wyobraźni i tutaj teraźniejszość miesza się z przeszłością, a całość opowiada o niemożności porozumienia się dwojga ludzi - męża i żony. Pierwsza strona analogowej płyty i pierwsza część płyty kompaktowej składa się z sześciu nagrań, każdy z tych utworów... Tytułem każdego z tych utworów jest w zasadzie godzina, od 4:30 rano do 5:11 rano, ale są też podtytuły: "Apparently They Were Travelling Abroad", czyli "Przypuszczalnie oni pojechali za granicę"; następnie "Running Shoes" - "Wyścigowe buty"; "Arabs With Knives And West German Skies" - "Arabowie z nożami i zachodnioniemieckie niebo"; "For The First Time Today, część druga", czyli "Po raz pierwszy dziś"; "Sexual Revolution" - "Rewolucja seksualna" i "The Remains Of Our Love" - "To co zostało z naszej miłości". Od 4:30 do 4:50 rano niesamowity sen Rogera Watersa - "Plusy i minusy podróży autostopem" z płyty kompaktowej, część pierwsza.
4. Roger Waters - 4:30 AM (Apparently They Were Travelling Abroad)
5. Roger Waters - 4:33 AM (Running Shoes)
6. Roger Waters - 4:37 AM (Arabs With Knives and West German Skies)
7. Roger Waters - 4:39 AM (For the First Time Today - Part 2)
8. Roger Waters - 4:41 AM (Sexual Revolution)
9. Roger Waters - 4:47 AM (The Remains of Our Love)
10. Komentarz Tomasza
W "Wieczorze płytowym" Roger Waters i "Plusy i minusy podróży autostopem". Proponuję, aby Państwo spróbowali posłuchać tej płyty między 4:30 rano a 5 z minutami. Kiedyś robiłem taki eksperyment i jeśli robi się to oczywiście na słuchawkach, aby nie pobudzić sąsiadów, to można przeżyć bardzo fajną rzecz, ale nikomu z Państwa nie życzę przeżywania tego samego, co opisał na tej płycie Roger Waters. Jeszcze taka mała uwaga, również proponuję na to zwrócić uwagę, jest to bardzo fajne. Mianowicie, gdyby tak z tej płyty odłączyć wszystkie elementy rockowe, wszystkie fragmenty grane na perkusji, na elektrycznych gitarach, na saksofonie, gdyby zostawić tylko gitarę akustyczną i Rogera Watersa, to w zasadzie zostałby Leonard Cohen, bo taki właśnie jest nastrój tej płyty, taki bardzo balladowy, bardzo kameralny. Przed nami część druga składająca się również z sześciu fragmentów, z sześciu podtytułów, od godziny 4:50 do 5:11, w zasadzie do 5:12 z sekundami, bo wtedy całość się kończy. Części nazywają się: "Go Fishing", czyli "Idź na ryby"; "For The First Time Today, część pierwsza" - "Po raz pierwszy dziś, część pierwsza"; "Dunroamin, Duncarin, Dunlivin", czyli "Błądziłem, dbałem, żyłem", ale w przeszłości to się już skończyło; następnie tytułowy utwór "The Pros And Cons Of Hitch Hiking" - "Plusy i minusy podróży autostopem"; "Every Strangers Eyes" - "W oczach każdego nieznajomego", fragment chyba najpiękniejszy; i "The Moment Of Clarity" - "Chwila olśnienia". Między innymi oprócz Rogera Watersa na tej płycie Eric Clapton na gitarze, Michael Kamen na fortepianie, Ray Cooper na instrumentach perkusyjnych i David Sanborn na saksofonie. "Plusy i minusy podróży autostopem" z płyty kompaktowej, Roger Waters, część druga.
11. Roger Waters - 4:50 AM (Go Fishing)
12. Roger Waters - 4:56 AM (For the First Time Today - Part 1)
13. Roger Waters - 4:58 AM (Dunroamin, Duncarin, Dunlivin)
14. Roger Waters - 5:01 AM (The Pros and Cons of Hitch Hiking Part 10)
15. Roger Waters - 5:06 AM (Every Strangers Eyes)
16. Roger Waters - 5:11 AM (The Moment of Clarity)
17. Komentarz Tomasza (niekompletny, 3 fragmenty)
(...) "Apparently They Were Travelling Abroad", czyli "Prawdopodobnie oni wyjechali za granicę", "Running Shoes" - "Wyścigowe buty", "Arabs With Knives And West German Skies" - "Arabowie z nożami i zachodnioniemieckie niebo", "For The First Time Today" - "Po raz pierwszy dziś, część druga", "Sexual Revolution" - "Rewolucja seksualna", "The Remains Of Our Love" - "Pozostałości naszej miłości", "Go Fishing" - "Idź na ryby", "For The First Time Today" - "Po raz pierwszy dziś, część pierwsza", "Dunroamin, Duncarin, Dunlivin" - "Błądziłem, dbałem, żyłem", "The Pros And Cons Of Hitch Hiking" - "Plusy i minusy podróży autostopem", "Every Strangers Eye" - "W oczach każdego obcego, każdego nieznajomego" i "The Moment Of Clarity" - "Chwila olśnienia" (...)
(...) do butów przyparte do ziemi
A na jej twarzy
Niczym z filmów Fassbindera
Pojawił się uśmiech
Na jaki stać jedynie mało oryginalne dziecko
Wkradające się na cmentarz o północy
Musiałem zrobić na niej wrażenie
Lecz, gdy zaczęła być słodka
To tylko dlatego
Że zobaczyła mój zielony lamborghini
Wyruszyliśmy na przejażdżkę po kraju
Czuć wiatr we włosach
Czuć moc mego silnika
Czuć dreszczyk pożądania
I wówczas skrzypnęła gałązka
Otworzyłem oczy
I ku memu zdziwieniu
"4:37 Arabowie z nożami i zachodnioniemieckie niebo"
Ujrzałem uzbrojonych Arabów przy łóżku
Boże, skąd się oni tu wzięli?
Myślałem, że byliśmy bezpieczni
W domu, w Anglii
Ona powiedziała:
"Spokojnie, chłopcze, przyznaj się, zrobiłeś błąd"
Ale to przecież tylko sen
Przez zamknięte oczy
Widzę niemieckie niebo na suficie
I chcę wrócić do dziewczyny z plecakiem
Dotknąć jej płowych włosów
Widzieć słońce zachodzące nad zakładami Kruppa
Na peryferiach pewnego niemieckiego miasta
Ja i ta młoda dama
Dokończymy tylko butelkę wina
I chyba po prostu powiemy dobranoc
Zostawcie nas w spokoju
"Czy mogę prosić o klucz do pokoju 143?"
"Dziękuję, dobranoc"
"4:39 Dziś po raz pierwszy, część druga"
Dziś po raz pierwszy
Tuliłem jej nagie ciało do mojego
W tym hotelu nad Renem
Uczyniłem ją moją
Kochanie, zostań ze mną
Zostań
I w tym momencie włącza się żona:
"O co ci chodzi, daj mi spokój!"
"4:41 Rewolucja seksualna"
Hej dziewczyno
Wyjmij sztylet
Zadamy cios rewolucji seksualnej
Chcemy wolności dla wszystkich
Jutro stworzymy nową uchwałę
Lecz dziś wieczorem leż nieruchomo
Gdy ja plądruję twój słodki grób
I pamiętaj, tylko biedni mogą być zbawieni
Wolę twe usta czerwone
Nie takie, jakie dobry Bóg stworzył
Lecz takie, jakie stworzyć chciał
Dziewczyno, nie wskazuj na mnie palcem
Jestem, tak jak i ty, zwykłym szczurem w labiryncie
A tylko martwi odchodzą wolni
Więc weź mnie za rękę
I pamiętaj, nic nie urośnie bez deszczu
Zbudziłem się w gorączce
W przepoconej pościeli
Ona powiedziała:
"Śnił ci się koszmar, który jeszcze się nie skończył"
"4:47 Resztki naszej miłości"
Skuliłem się w kącie
Z piżamą naciągniętą na głowę
A ona uśmiechnęła się i skończyła sandwicza
I zmiotła z łóżka resztki naszej miłości
Potem zmieniła narzutę
I gdy odmówiliśmy wszystkie modlitwy
Powiedziała:
"Choć tu głuptasie, zanim zamarzniesz na śmierć
Ja tylko żartowałam
Nie kłóćmy się
Wyjedźmy stąd
Może być fajnie na wsi
Zgoda?"
Zgodziłem się
"4:50 Idź na ryby"
Mijając inne samochody
Obejrzałem się na zrujnowane dachy
Daleko za horyzontem
Gdzie kowale marzeń
Produkują białe plastikowe reaktory
I namawiają nieświadomych
By sięgnęli po szczęście w raju
Idź na ryby, chłopcze
Wyjechaliśmy wiosną
Z przyczepą pełną książek o wszystkim
Ścięliśmy kilka drzew
Zatamowaliśmy strumyk
I zrobiliśmy staw dla dzieci
Trzymaliśmy się za ręce
I praktycznie żyliśmy przyrodą
Zaadoptowałaś małego liska
Którego matka była czyimś płaszczem
Karmiłaś go z ręki
I kołysałaś w łóżku do snu
Gdy ja pisałem
Opowiadałem dzieciom bajki
A słońce zachodziło wcześniej każdego dnia
Tutaj mężczyzna czyta fragmenty "Kubusia Puchatka".
Potem liście opadły
Było po wszystkim
Zaczął padać śnieg
I zobaczyłem, że coś było nie tak
Dzieci zachorowały na bronchit
W grzejniku skończyła się ropa
Pewnego weekendu mój przeklęty przyjaciel
Ukradł twe serce
Powiedziałem:
"Niech to szlag"
Zabierz dzieci do miasta
Może się jeszcze zobaczymy
Zostawiłem wszystko i znów wyruszyłem w drogę
"4:57 Dziś po raz pierwszy, część pierwsza"
Dziś po raz pierwszy
Czuję, że to naprawdę koniec
Byłaś moją codzienną wymówką
By grać głuchego, niemego i ślepego
I któż by pomyślał, że tak się wszystko skończy
Wcale nie czuję się dobrze
Stojąc samotnie przy tej samotnej drodze
"4:58 Błądziłem, dbałem, żyłem"
Podjeżdża ciężarówka, odzywa się kierowca:
"Podwieźć cię, chłopcze?
Wskakuj
Co słychać?"
Moje serce jest mroczną ruiną
Błądziłem, dbałem, żyłem
Zabrałem moją dziewczynę na wieś
By spać pod gołym niebem
Następnie ona bzikuje
Czeka aż nadejdzie pan wymarzony
I skradnie jej serce
Obiecując idealne porozumienie
Włącza się kierowca:
"Takie są kobiety, widziałem coś takiego w telewizji"
Kto zawsze płacił rachunki?
Kto zbudował domek dla mamy i taty?
Ja…
Kto zabierał cię na wszystkie imprezy?
Kto urobił sobie ręce do kości?
Ja…
Dbałem o twoje ubranie
Ach, te wszystkie stroje
I to wszystko po to
Byś mogła wmówić
Mnie, temu tchórzowi
Że jestem niczym skała
Pośrodku oceanu wątpliwości i kompromisów
Chciałbym dalej śpiewać piosenkę
O głupku, którym byłem
Lecz chce mi się rzygać
Ponownie kierowca:
"Tylko nie w moim samochodzie, wynoś się!"
"5:01 Plusy i minusy podróży autostopem"
Podjeżdża anioł piekła na harleyu
Wyciąga rękę:
"Jak leci, bracie?
Gdzie byłeś?
Dokąd zmierzasz?"
Następnie ujmuje twoją dłoń
W dziwnym kalifornijskim uścisku
I łamie ci kość
Gospodyni z Encino
Której mąż odbywa właśnie kurs gry w golfa
Hamuje, robi zakręt
I podjeżdża, by lepiej na ciebie spojrzeć
Dajesz jej znak
Ryba bierze haczyk
Czuć od niej wódką i tytoniem
Jeszcze jeden numerek w twoim notesiku
Takie są plusy i minusy podróży autostopem
Stoją na krawędzi
"Skacz!" - woła Yoko
"Nie, jestem zbyt przerażony i zbyt przystojny" - zawołałem
"No dalej" - ona na to
"Spróbuj, po co przeciągać agonię i tak każdy musi umrzeć"
"5:06 W oczach każdego nieznajomego"
Odzywa się kelnerka z przydrożnego baru:
"Cześć, chcesz może kawy?
Ze śmietanką i z cukrem?"
Na postojach ciężarówek
W spelunkach z hamburgerami
W cadillacach, limuzynach
Wśród zgasłych gwiazd
W bibliotekach, na stacjach kolejowych
W książkach, w bankach
Na kartach historii
W samobójczych atakach kawalerii
Na wózkach inwalidzkich u stóp pomników
Na naradach w okręgowych sądach
Na jarmarkach, w salonach
I w miejskich kostnicach
Na fotografiach
W obozach przesiedleńców
W świetle łukowych lamp
W twarzach na wytartych znaczkach
Rozpoznaję siebie
W oczach każdego nieznajomego
I teraz z miejsca, w którym stoję
Na tym wzgórzu, na które wdarłem się z dna bajora
Rozglądam się, badam niebo
Przysłaniam oczy, prawie oślepione
I widzę ślady na wpół zapamiętanych dni
I słyszę dzwony bijące w dziwnie znany mi sposób
I rozpoznaję nadzieję, która płonie w twoich oczach
To jest teraz takie łatwe
Gdy leżymy tutaj w ciemności
Łatwo jest teraz pokonać łzy
Które grożą zdmuchnięciem
Iskry naszej miłości
"5:11 Moment olśnienia"
Wówczas powoli
Zgasł moment olśnienia
Otworzyłem jedno oko
I wyciągnąłem rękę
By dotknąć twych puszystych włosów
By w ciemności upewnić się, że wciąż byłaś obok
I muszę przyznać
Tylko trochę się bałem
Lecz wtedy
Wtedy miałem odrobinę szczęścia
Nie spałaś
Nie zniósłbym dłużej samotności
Tym optymistycznym akcentem kończy się ta płyta, bardzo smutna płyta i dająca do myślenia, wzruszająca. I tutaj miałem Państwu coś powiedzieć à propos filmu "The Wall". Pod koniec filmu jest scena, w której główny bohater, Pink, siedzi w ubikacji, w jakimś szalecie miejskim, zupełnie nieprzytomny i pod nosem śpiewa piosenki, z których słowa miał wypisane na kartkach. I tam, film powstał w '82 roku, tam pojawiają się fragmenty dwóch następnych płyt. Najpierw tekst:
Do you remember me?
How we used to be?
Do you think we should be closer?
Czyli fragment tekstu z płyty "The Final Cut":
Czy mnie pamiętasz?
Czy pamiętasz jacy powinniśmy być?
Czy myślisz, że powinniśmy być bliżej?
I później śpiewa właśnie:
I wyciągnąłem rękę
By dotknąć twych puszystych włosów
By w ciemności upewnić się, że wciąż byłaś obok
I muszę przyznać
Tylko trochę się bałem
I później dopiero "Stop", fragment z płyty "The Wall", w którym śpiewa, że:
Siedzę w tej celi
Aby dowiedzieć się
Czy byłem winny przez cały czas
W ten sposób te wszystkie płyty wiążą w jedną, niepowtarzalną całość (...) do wysłuchania, którego zachęcam Państwa, ponieważ jest odrobinę inny od wersji albumowej (...) pierwsza (...)
18. Marillion - Punch & Judy
19. Komentarz Tomasza (niekompletny, brak początku i końcówki)
(...) "Utwory z drugiej strony tej płyty, oryginalnie nagrane we wrześniu '82 roku jako nasze pierwsze nagranie, zostały ponownie zrealizowane, jak "Marquee", we wrześniu '83 roku na planowane wydanie w Stanach Zjednoczonych wiosną '84. Gdy wkroczyliśmy jednak, gdy rozpoczęliśmy nagrywanie płyty "Fugazi", zdecydowaliśmy wydać te utwory w Wielkiej Brytanii" (...)
20. Marillion - Market Square Heroes
21. Marillion - Three Boats Down From the Candy
22. Komentarz Tomasza (niekompletny, 2 fragmenty)
(...) "Wiara", płyta z 1981 roku, trzecia w dyskografii zespołu i moim zdaniem najlepsza. To jest ten Cure, który najbardziej mi się podobał, najbardziej (...) The Cure (...)
23. The Cure - The Holy Hour
25. The Cure - Other Voices
26. The Cure - All Cats Are Grey
27. Komentarz Tomasza (niekompletny, brak końcówki)
Z płyty kompaktowej grupa The Cure - "Faith", czyli "Wiara". Tej właśnie płyty słuchamy dzisiaj (...)
28. The Cure - The Funeral Party
30. The Cure - The Drowning Man
32. Komentarz Tomasza (brak)
Płyty wykorzystane w ramach audycji
Marillion - Punch And Judy (SP 12") (1984)
Roger Waters - The Pros and Cons of Hitch Hiking (1984)